Skontrolowali stan Wisły po awarii w "Czajce". Są wyniki

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl
Awaryjny rurociąg na Wiśle już działa. Teraz czas na naprawę "Czajki"
Awaryjny rurociąg na Wiśle już działa. Teraz czas na naprawę "Czajki"Fakty TVN
wideo 2/17
Awaria w oczyszczalni ścieków "Czajka" w Warszawie

Pół roku po awarii kolektora odprowadzającego ścieki do oczyszczalni "Czajka" inspekcja środowiska ujawniła wyniki kontroli. Jak ustalono, wyciek nieczystości do Wisły spowodował pogorszenie stanu czystości wód na wysokości Warszawy. Wpłynęło to także na jakość wody w Wiśle na terenie województwa mazowieckiego.

W efekcie sierpniowej awarii układu przesyłowego ścieki z lewobrzeżnej Warszawy, zamiast do leżącej na prawym brzegu oczyszczalni "Czajka", były w całości zrzucane do Wisły. Trwało to od 28 sierpnia do 14 września. Z obliczeń Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wynika, że w tym czasie do rzeki trafiło łącznie 3 642 809 metrów sześciennych nieoczyszczonych ścieków komunalnych.

Gdy Wody Polskie uruchomiły awaryjny rurociąg na moście pontonowym, docelowo miał on przesyłać 100 procent nieczystości. Jak zaznaczono w komunikacie MWIOŚ, podczas intensywnych opadów deszczu następowało zwiększenie przepływu do kolektora awaryjnego. Okresowo ścieki przelewały się i nieoczyszczone trafiały do Wisły jako zrzut burzowy. Obliczono, że od 15 września do 16 listopada ubiegłego roku awaryjny rurociąg przesłał 12 419 187 metrów sześciennych ścieków. Natomiast z powodu opadów deszczu do rzeki odpłynęło zrzutem burzowym 1 443 342 metrów sześciennych ścieków.

"Stan wód w Wiśle poniżej dobrego"

MWIOŚ zakwalifikował sierpniową awarię jako "poważną", bo w nieoczyszczonych ściekach występowały substancje uznawane za "szczególnie szkodliwe dla środowiska wodnego" - między innymi rtęć, kadm, aldryna czy trichlorometan.

Dzień po rozpoczęciu awaryjnego zrzutu nieczystości ruszyły badania stanu wody w Wiśle. Pobieranie próbek trwało do 17 września. Woda kierowana do laboratorium pochodziła z miejsca zrzutu ścieków na wysokości ulicy Farysa 1, a także z innych punktów na Wiśle, w których zwykle prowadzony jest monitoring stanu rzeki.

"Z przekazanej dotychczas oceny wynika, że w porównaniu do stanu z 2018 r., w punktach na terenie m. st. Warszawy stwierdzono pogorszenie z I klasy czystości wód na stan poniżej dobrego. Na podstawie analizy średnich stężeń przebadanych wskaźników można stwierdzić, że zrzut ścieków spowodowany awarią układu przesyłowego na terenie m. st. Warszawy miał wpływ na jakość wody rzeki Wisły na obszarze województwa mazowieckiego - zaobserwowano zwiększenie stężeń substancji charakterystycznych dla ścieków komunalnych" - poinformowała rzeczniczka MWIOŚ Milena Nowakowska w komunikacie przesłanym naszej redakcji.

Pod koniec sierpnia MWIOŚ wydał też decyzję, która zobowiązała Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji do przeprowadzenia badań, które wyjaśnią przyczyny oraz przebieg i skutki awarii. Wodociągowcy mieli na to czas do 5 września. "Obowiązek ten nie został przez spółkę zrealizowany, w związku z czym MWIOŚ prowadzi wobec niej postępowanie egzekucyjne" - zastrzegła Nowakowska.

Będą kary dla MPWiK?

"Aktualnie trwa analiza całości zgromadzonego materiału kontrolnego oraz uwag do protokołu zgłoszonych przez spółkę, w celu podjęcia dalszych działań pokontrolnych. Prowadzone są także przesłuchania członków zarządu spółki oraz jej pracowników, w celu skierowania wniosków o ukaranie do sądu w związku ze stwierdzonymi podczas kontroli nieprawidłowościami dotyczącymi w szczególności braku realizacji decyzji MWIOŚ z dnia 30.08.2019 r. (dotyczącej obowiązków nieobjętych postępowaniem egzekucyjnym)" - zaznaczono w komunikacie.

MWIOŚ oznajmił też, że po zakończeniu kontroli przekazał Państwowemu Gospodarstwu Wodnemu Wody Polskie wyniki obliczeń dotyczące wielkości ładunków zanieczyszczeń w ściekach odprowadzanych do Wisły podczas awaryjnego zrzutu. Na tej podstawie określona zostanie tak zwana opłata podwyższona dla MPWiK za wprowadzenie ścieków do wód bez wymaganego pozwolenia. - Postępowanie nadal się toczy. Jest procedowane przez nasz pion taryfowy. Trwa wymiana pism pomiędzy stronami. Nie wiadomo jeszcze, jaka będzie wysokość opłat - powiedział tvnwarszawa.pl Sergiusz Kieruzel, rzecznik Wód Polskich.

W październiku rzecznik ratusza Kamil Dąbrowa informował, że jeśli na MPWiK zostaną nałożone kary za awarię kolektora przesyłowego, to na ich uregulowanie pieniądze będzie musiała przeznaczyć miejska spółka.

"Ocena jest nieuzasadniona"

Do komunikatu MWIOŚ odniosła się w środę spółka MPWiK. Jak zaznaczono w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji, "ocena, że w porównaniu do stanu z 2018 r. nastąpiło pogorszenie jakości wody w Wiśle z pierwszej klasy czystości do stanu poniżej dobrego" jest nieuzasadniona.

"Jest to sformułowanie nieprecyzyjne, mogące wprowadzać w błąd, a przede wszystkim odbiegające od aktualnego systemu klasyfikacji czystości wód. Zgodnie z wynikami badań Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska z lat 2017-2018, już w 2018 r., a więc na długo przed awarią sam inspektorat ocenił stan wody w Wiśle na odcinku warszawskim jako zły" - argumentuje MPWiK. Podkreśla jednocześnie, że potwierdzające ten stan rzeczy dane są dostępne na stronie GIOŚ, w zakładce dotyczącej monitoringu wód.

Spółka przypomniała też, że po awarii na bieżąco publikowała wyniki badania próbek wody pobieranych z Wisły, które badane były w akredytowanym laboratorium MPWiK. "Należy podkreślić, że ilość wprowadzonych do Wisły ścieków stanowiła około jeden procent całkowitego przepływu wody w rzece. Prowadzony monitoring wskazał także, że zrzut ścieków powodował jedynie lokalne i przejściowe pogorszenie jakości wody" - twierdzą wodociągowcy.

"Obecność metali ciężkich w Wiśle jest od paru lat śladowa i awaryjny zrzut ścieków nie miał wpływu na zmianę parametrów wody w tym zakresie" - dodano w komunikacie.

"MPWiK jest zawiedzione dezinformacyjnymi działaniami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. WIOŚ nie publikuje całych komunikatów, a do mediów rozsyła jedynie zdawkowe, wyjęte z kontekstu i nieprecyzyjne informacje, które wprowadzają opinię publiczną w błąd. Mimo to, MPWiK niezmienne pozostaje w gotowości do rzetelnej i merytorycznej współpracy z WIOŚ w dobrze rozumianym interesie mieszkańców i środowiska" - informuje zespół prasowy spółki.

Kontrole po awarii w spalarni osadów ściekowych

We wrześniu, gdy nie ucichły jeszcze echa awarii kolektora przesyłowego, okazało się, że MPWiK ma także problem ze spalarnią osadów ściekowych (STUOŚ) w "Czajce". Alarmowali o tym radni Prawa i Sprawiedliwości oraz Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Miejska spółka potwierdziła później, że od grudnia 2018 roku spalarnia była nieczynna.

Utylizowane w niej osady ściekowe (produkt uboczny, powstający podczas oczyszczania ścieków) były od tego czasu wywożone z "Czajki" przez firmy zewnętrzne. W ciągu doby średnio powstaje ich około 380 ton. MPWiK szacowało jesienią, że od czasu wyłączenia spalarni zewnętrzne firmy odebrały ponad 100 tysięcy ton takich odpadów. Miesięczny koszt trwającej od stycznia 2019 roku operacji to 1,7 miliona złotych. Gdyby spalarnia funkcjonowała normalnie, kosztowałoby to 800 tysięcy złotych na miesiąc.

O ponownym uruchomieniu spalarni MPWiK poinformowało w połowie grudnia ubiegłego roku. Udało się wówczas przywrócić działanie jednej z linii technologicznych, która odpowiada za spalanie około 85 procent osadów ściekowych.

GIOŚ o odpadach

"Zostaliśmy poinformowani o wielu awariach"
"Zostaliśmy poinformowani o wielu awariach"TVN24
wideo 2/3

Pokłosiem informacji o awarii w spalarni była kontrola MWIOŚ we wszystkich oczyszczalniach ścieków należących do MPWiK. Inspektorzy sprawdzali, w jaki sposób postępowano w nich z osadami ściekowymi. "Aktualnie trwa analiza zgromadzonego materiału kontrolnego" - informuje rzeczniczka inspektoratu.

W tym samym czasie ruszyły też kontrole czterech firm, które w ramach umowy z MPWIK zajmują się zagospodarowaniem osadów, których nie jest w stanie zutylizować spalarnia. Jak czytamy w komunikacie MWIOŚ, w każdym z przypadków inspektorzy ujawnili nieprawidłowości. Dwa przedsiębiorstwa zostały ukarane mandatami. Dwa kolejne mogą stracić pozwolenie na gospodarowanie odpadami, przy czym w sprawie jednego z nich MWIOŚ skierował też pisma do nadzoru budowlanego  i starostwa powiatowego, by zobowiązało przedsiębiorcę do ograniczenia wpływu jego działalności na środowisko.

Prokuratorskie śledztwo w sprawie "Czajki"

"Z subiektywnej oceny wynika, że STUOŚ od stycznia 2013 r. do września 2019 r. mogła nie pracować blisko połowę czasu (średnio ok. sześciu miesięcy w ciągu danego roku kalendarzowego)" - oznajmia MWIOŚ w komunikacie.

Zdaniem inspektoratu, sytuacja wokół spalarni osadów jest przejawem niegospodarności. Argumentem jest między innymi to, że MPWiK wydało około 500 milionów złotych na jej budowę, a nie jest ona w stanie samodzielnie zagospodarować osadów ściekowych wytwarzanych przez miejskie oczyszczalnie. Z kolei zlecanie tego zadania zewnętrznym podmiotom powoduje konieczność wydawania dodatkowych środków publicznych.

Sprawa dotyczy oczyszczalni "Czajka"Archiwum TVN24

W związku z tymi podejrzeniami MWIOŚ zawiadomiło Centralne Biuro Antykorupcyjne. Postępowanie w sprawie zarządzania spalarnią wszczęła Prokuratura Regionalna w Warszawie. Równolegle toczyło się już śledztwo związane z awarią kolektora przesyłowego, które dotyczyło "możliwości sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia wielu osób w postaci zagrożenia epidemiologicznego i spowodowania zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach". Decyzją prokuratora krajowego zostały one połączone w jedno postępowanie.

Autorka/Autor:kk/b

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Zadzwoniła pod numer alarmowy w obawie o swoje życie. Okazało się, że bała się własnego syna. Sprawą zajęli się policjanci z Targówka. 39-latek usłyszał zarzuty i ma zakaz zbliżania się do bliskich.

Wezwała pomoc, bo bała się własnego syna

Wezwała pomoc, bo bała się własnego syna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przekazała pierwsze ustalenia dotyczące wypadku na ulicy Vogla w warszawskim Wilanowie. Dotyczą tożsamości ofiar i prawdodopodobnej przyczyny tragedii. Śledztwo będzie prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W samolocie PLL LOT z Zurychu do Warszawy wykryto usterkę podwozia. Pasażerowie musieli opuścić pokład, a lot został ostatecznie odwołany. Informację o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Zablokowała się część podwozia, pasażerowie musieli wysiąść

Zablokowała się część podwozia, pasażerowie musieli wysiąść

Źródło:
Kontakt 24, tvnwarszawa.pl

Po zderzeniu auta osobowego z ciężarną klępą (samicą łosia) na świat przy drodze przyszły cielęta. Policjanci zadbali o specjalistyczną opiekę dla nich. Dwie samiczki przebywają teraz w Fundacji Wzajemnie Pomocni, na terenie gminy Pomiechówek.

Ich matkę potrącił samochód, na świat przyszły przy drodze

Ich matkę potrącił samochód, na świat przyszły przy drodze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z relacji pracowników sklepu wynikało, że kobieta ze sklepowych półek wzięła banany oraz awokado i zapakowała je do trzech toreb, nabijając przy kasie jako jabłka. W torbach miała w sumie 30 sztuk awokado i ponad trzy kilogramy bananów.

"Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia

"Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Postępowania dyscyplinarne, zwolnienia, procesy cywilne i doniesienia do prokuratury - to okoliczności, w jakich przebiegają wybory nowego rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Teoretycznie mają się odbyć w poniedziałek, 6 maja. Choć zostało tak mało czasu, to wcale nie jest to pewne.

Wybory w poniedziałek, rektor wydaje "polecenie służbowe" wyłączenia systemu do głosowania

Wybory w poniedziałek, rektor wydaje "polecenie służbowe" wyłączenia systemu do głosowania

Źródło:
tvn24.pl

Ulice Rudnickiego, Perzyńskiego i Podczaszyńskiego na Bielanach wzbogacą się o 170 drzew. Nie zabraknie też nowych krzewów i bylin. Wszystko w ramach dwukilometrowego parku linearnego, który tam powstanie. Zarząd Dróg Miejskich wybrał wykonawcę prac. Ma na ich wykonanie 60 dni. 

Dwukilometrowy park linearny na Bielanach jeszcze przed wakacjami. Wybrali wykonawcę prac

Dwukilometrowy park linearny na Bielanach jeszcze przed wakacjami. Wybrali wykonawcę prac

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W niedzielę, 5 maja odbędzie się mityng lekkoatletyczny w chodzie sportowym "Korzeniowski Warsaw Race Walking Cup". Rywalizacja będzie się toczyła wokół Teatru Wielkiego – Opery Narodowej i placu Piłsudskiego.

Rywalizacja chodziarzy w historycznym sercu stolicy

Rywalizacja chodziarzy w historycznym sercu stolicy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Radomia zatrzymali 46-latka, który miał ugodzić nożem swojego kolegę. Między mężczyznami doszło do nieporozumienia. Przedmiotem sporu była kurtka.

Cios nożem w plecy podczas kłótni o kurtkę

Cios nożem w plecy podczas kłótni o kurtkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze ogłosiły już listy kandydatów. Kto wystartuje w stolicy?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Warszawskie "jedynki"

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Warszawskie "jedynki"

Źródło:
PAP

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze ogłosiły już listy kandydatów. Kto wystartuje na Mazowszu?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto otworzy listy na Mazowszu?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto otworzy listy na Mazowszu?

Źródło:
PAP

Niebezpieczna sytuacja na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Zawiszyn. Kierowca ciężarówki wyprzedzał, gdy z przeciwka jechał samochód osobowy. Gdyby kierujący autem nie zjechał z jezdni w ostatniej chwili, doszłoby do tragedii.

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wybudowana pod koniec XIX wieku jednopiętrowa czynszówka przy ulicy Kawęczyńskiej na Starej Pradze przejdzie generalny remont. To pozwoli uratować jedyny zachowany w tej okolicy drewniany budynek.

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

Źródło:
PAP

Za pięć lat Lotnisko Chopina ma być gotowe do obsługi 30 milionów pasażerów rocznie. Wymaga to dużych inwestycji. Ale jaka nie byłaby ich skala stołeczny port lotniczy nie ma możliwości technicznych do przyjęcia większej liczby podróżnych. Z zapewnień przedstawiciela rządu jasno wynika, że po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, warszawskie lotnisko powinno zostać zamknięte. 

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny ratusz poinformował o postępach w budowie zachodniego odcinka linii metra M2. Trwają prace konstrukcyjne. Niedługo rozpocznie się łączenie stacji techniczno-postojowej z pasażerską Karolin.

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Źródło:
tvnwarszawa.pl