Jak informuje Centralne Biuro Antykorupcyjne, zastępca burmistrza Pragi Południe Adam C. miał obiecać i zapewnić stanowisko naczelnika wydziału architektury w urzędzie dzielnicy w zamian za korzystną decyzję w sprawię inwestycji deweloperskiej w Rembertowie. Zarzuty w tej sprawie usłyszał też inny urzędnik oraz dwóch przedsiębiorców.
We wtorek informowaliśmy na tvnwarszawa.pl o kontrolach prowadzonych przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego w urzędzie dzielnicy Praga Południe oraz urzędzie dzielnicy Rembertów. Zatrzymano łącznie cztery osoby, w tym wiceburmistrza Pragi Południe Adama C.
Ustalenia śledczych w sprawie Adama C.
"Zgromadzony materiał dowodowy świadczy o tym, że jeden z zatrzymanych – Adam C. pełniący funkcję Zastępcy Burmistrza Dzielnicy Praga-Południe – obiecał udzielić, a następnie udzielił obiecanej korzyści osobistej w postaci zatrudnienia na stanowisku naczelnika wydziału w zamian za wydanie korzystnej decyzji administracyjnej na budowę inwestycji deweloperskiej w Rembertowie" - przekazał w komunikacie rzecznik prasowy CBA Robert Sosik.
"Pozwolenie zostało wydane według projektu korzystnego dla spółki – lecz z naruszeniem przepisów prawa procesowego. Zatrzymany zataił także informację o prowadzeniu działalności gospodarczej. Z ustaleń śledztwa wynika, że w sposób faktyczny nadzorował i prowadził spółkę, która uzyskała pozwolenie na budowę inwestycji" - wyjaśnił.
Jak poinformował dalej Sosik, wśród zatrzymanych jest dwóch przedsiębiorców, którzy pośredniczyli w sprawach związanych z przestępczym procederem. "Jeden z nich pełnił funkcję prezesa spółki, którą faktycznie zarządzał i kontrolował Adam C. Kolejny przedsiębiorca wystawiał puste faktury na rzecz spółki zarządzanej przez urzędnika. Dokumenty nie odzwierciedlały zdarzeń gospodarczych i służyły do wyłudzenia należności publicznoprawnej" - przekazał rzecznik CBA.
Zarzuty korupcyjne
Zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. "Zastępca burmistrza usłyszał m.in. zarzut obietnicy udzielenia, a następnie udzielenia innemu urzędnikowi korzyści osobistej w zamian za naruszenie przez niego przepisów prawa w celu uzyskania korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia w zakresie pozwolenia na budowę, ale także zarzuty posłużenia się nierzetelną fakturą w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz przekroczenia uprawnień" - wyliczył Robert Sosik.
Natomiast naczelnik wydziału architektury i budownictwa "wydał decyzję administracyjną z naruszeniem prawa", za co usłyszał zarzuty korupcyjne.
Z kolei zatrzymani w sprawie przedsiębiorcy usłyszeli zarzuty popełnienia przestępstw karno-skarbowych oraz korupcyjne.
Pozwolenie na budowę i fikcyjna faktura
Jak wyjaśniła prokurator Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, Adam C. prowadził działalność zawodową wbrew ustawowemu zakazowi. Okazało się, że zarządzał spółką deweloperską, zarejestrowaną formalnie na jego ojca i z prowadzonej działalności czerpał korzyści. W oświadczeniu majątkowym zataił ten fakt.
- W ramach prowadzonej działalności gospodarczej przyjął i zaewidencjonował w księgach spółki oraz użył w składanych deklaracjach poświadczającą nieprawdę fakturę na kwotę 492 tys. zł, przez co naraził na straty Skarb Państwa z tytułu należności VAT - przekazała Skrzeczkowska.
Dodała, że ponadto działając z innym deweloperem udzielił korzyść osobistą w postaci zatrudnienia na stanowisku naczelnika wydziału architektury i budownictwa urzędu dzielnicy Praga Południe urzędnikowi dzielnicy Rembertów Janowi G. w zamian za wydanie pozwolenia na budowę i zatwierdzenie projektu budowlanego z naruszeniem przepisów prawa procesowego tj. bez powiadomienia o wydaniu tych decyzji osób będących stronami postępowania.
Wiceburmistrz i inny deweloper byli zainteresowani uzyskaniem pozwolenia na budowę na korzystnych dla siebie warunkach, co pozwalało na osiągnięcie większego zysku z planowanej inwestycji. - W obawie, że właściciele sąsiednich działek taki proces mogliby zablokować, postanowili wpłynąć na urzędnika, składając mu propozycję korupcyjną, aby wydał decyzję bez powiadamiania stron. Ponadto Adam C. przekazał zaprzyjaźnionemu przedsiębiorcy informacje, które posiadał z racji wykonywanych czynności służbowych na temat nieruchomości znajdujących się we władaniu miasta, do czego nie było podstaw faktycznych i prawnych. W ten sposób przekroczył uprawnienia jako funkcjonariusz publiczny - opisała Skrzeczkowska.
Sprawa rozwojowa
- Decyzje w sprawie zastosowania środków zapobiegawczych zostaną podjęte po zakończeniu czynności procesowych, które są w toku - dodała prokurator.
Z kolei Robert Sosik zapowiedział, że sprawa jest rozwojowa i niewykluczone są kolejne zatrzymania.
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP