Pisemne uzasadnienie jednego z wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie reprywatyzacji jest już dostępne. Wyjaśniono w nim, dlaczego kupcy roszczeń nie powinni być uznawani za strony postępowań zwrotowych. Prawnicy, w tym członkowie komisji weryfikacyjnej, oceniali ostatnio, że wyroki te mogą okazać się przełomowe.
Naczelny Sąd Administracyjny rozpatrywał w poniedziałek sprawę czterech skarg kasacyjnych na wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uchylił decyzje komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji. NSA uchylił wszystkie cztery wyroki. Strony procesu przekazały mediom, że z orzeczeń NSA wynika, iż kupcy roszczeń nie mogą być stroną postępowań i nabywać reprywatyzowanych nieruchomości. Orzeczenia są prawomocne i odnoszą się do nieruchomości: Senatorska 9, Senatorska 7, Szara 3, 5, 7, 9, Rozbrat 42 oraz Czerniakowska i Szara. Powinny one teraz wrócić do miasta.
Pisemne uzasadnienie wyroku NSA w sprawie reprywatyzacji
Jak wskazał NSA w zamieszczonym w środę na stronie sądu pisemnym uzasadnieniu jednego z tych wyroków, adresatami decyzji reprywatyzacyjnej prezydenta stolicy z 2011 roku nie byli dawni właściciele nieruchomości, nie byli też spadkobiercy byłych właścicieli. Prezydent stolicy - jak wskazał NSA - przyznał jednak prawo użytkowania wieczystego beneficjentom reprywatyzacji na podstawie przepisów dekretu warszawskiego, wywodząc ich uprawnienie z umów zawartych w formie aktu notarialnego o nabyciu udziału w prawach i roszczeniach.
"Przepisy dekretu warszawskiego nie normują jednak skutków prawnych nabycia praw określonych w tym dekrecie przez osoby, które zawarły takie umowy, jak wyżej wskazane. Przedmiotem tych umów nie jest bowiem prawo własności gruntu nieruchomości warszawskiej, skoro według artykułu 1 powołanego dekretu, wszelkie grunty na obszarze m. st. Warszawy przeszły na własność gminy m. st. Warszawy z dniem wejścia w życie tego dekretu, tj. z dniem 21 listopada 1945 roku" - zaznaczył NSA.
Tymczasem - jak dodał NSA - "nie zawsze skutki czynności cywilnoprawnej powodują powstanie praw podmiotowych w sferze prawa administracyjnego". "Dzieje się tak tylko wtedy, gdy ustawodawca wyraźnie to unormował" - wskazał.
Według składu NSA, który wydał to orzeczenie, "sama bowiem podstawa cywilnoprawna zawarcia takiej umowy (nabycia udziału w prawach i roszczeniach - red.) nie tworzy interesu prawnego w procedurze administracyjnej prowadzonej na podstawie dekretu warszawskiego".
Wyrok NSA zapadł w składzie trojga sędziów, któremu przewodniczył Marian Wolanin, sprawozdawcą był Marek Stojanowski, a w składzie była jeszcze sędzia delegowana z WSA Agnieszka Miernik.
Wiceprzewodniczący komisji weryfikacyjnej apeluje do ratusza
Wiceprzewodniczący komisji weryfikacyjnej Paweł Lisiecki w środę złożył w Urzędzie m.st. Warszawy oficjalne pismo do prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego z wnioskiem o nieskarżenie decyzji komisji weryfikacyjnej i z apelem o współpracę z komisją.
Na wcześniejszym briefingu przed ratuszem Lisiecki przypomniał, że w Białej Księdze, którą warszawski ratusz opublikował w 2016 roku, czytamy, że obrotu roszczeniami nie można wykluczyć ani ograniczyć, ponieważ są to prawa majątkowe chronione przez Konstytucję RP. - Tymczasem wyrok NSA wskazuje, że tak właśnie nie powinno być, że to, co robił warszawski ratusz z decyzjami, z nieruchomościami, przekazując je handlarzom roszczeń, jest złamaniem prawa - powiedział poseł PiS.
- Stąd mój apel do prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy, mój apel do władz Warszawy przede wszystkim o to, aby warszawski ratusz przestał skarżyć decyzje komisji weryfikacyjnej tam, gdzie mamy do czynienia z handlarzami roszczeń. Tam, gdzie mamy do czynienia z sytuacjami, w których prawowici właściciele nie są stronami decyzji zwrotowych - powiedział Lisiecki.
Wiceprzewodniczący zaapelował też o współpracę warszawskiego ratusza z komisją weryfikacyjną. - Ta współpraca, co prawda już i tak jest o wiele lepsza, ale nadal nie jest na tyle pełna, aby mówić o współpracy, która ma doprowadzić do tego, aby nieruchomości, które zostały przez poprzedników prezydenta Trzaskowskiego oddane handlarzom roszczeń, wróciły do zasobu Miasta Stołecznego Warszawy - podkreślił.
- Ja niestety mam trochę takie nieodparte wrażenie, że co prawda w warszawskim ratuszu prezydent się może i zmienił, natomiast ci, którzy przygotowują decyzje, ci, którzy odpowiadają za kwestie związane z warszawską reprywatyzacją, nadal w tym warszawskim ratuszu są i bardzo mocno bronią interesów tych, którzy są handlarzami roszczeń - dodał poseł PiS.
Ratusz: wyroki mają precedensowy charakter
- Wyroki NSA mają precedensowy charakter, ponieważ do tej pory żaden z organów biorących udział w reprywatyzacji przez 30 lat - ministrowie, Samorządowe Kolegium Odwoławcze, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie i NSA - nie kwestionowały praw nabywców roszczeń do bycia stroną postepowania administracyjnego - przekazała w poniedziałek rzeczniczka ratusza Monika Beuth.
Jak zapewniła, m.st. Warszawa zawsze respektuje wyroki sądów. - Te wydane w poniedziałek przez NSA wydają się mieć charakter precedensowy. Stanowisko zaprezentowane w ustnych motywach rozstrzygnięć może świadczyć o zmianie stanowiska dotychczas prezentowanego przez organy i sądy administracyjne - w zakresie legitymacji nabywców roszczeń do ubiegania się o zwrot nieruchomości - zaznaczyła.
- Jesteśmy w pełni otwarci na każdą zmianę, jaka pozwoli jeszcze efektywniej działać na rzecz Warszawy i jej mieszkańców. Ich interes stawiamy na pierwszym miejscu. O działaniach prawnych w tym zakresie będziemy informować po zapoznaniu się z pisemnymi uzasadnieniami - zapewniła.
CZYTAJ TEŻ: "Jeśli ta linia orzecznicza NSA utrwaliłaby się, to wywrócone zostałoby myślenie o reprywatyzacji"
Źródło: PAP