Wiceprezydent Michał Olszewski rozmawiał z unijną komisarz ds. wewnętrznych Ylvą Johansson na temat sytuacji uchodźców z Ukrainy. Wspólnie odwiedzili też punkt recepcyjny przy Dworcu Wschodnim. - Żadne inne państwo nie zostało w ten sposób dotknięte kryzysem związanym z wojną na Ukrainie i żadne inne miasto nie zostało tym tak dotknięte jak Warszawa - mówiła komisarz.
Od początku wojny w Ukrainie do Warszawy dotarło około 700 tysięcy uchodźców. Z szacunków ratusza wynika, że około 300 tysięcy osób zdecydowało się pozostać w stolicy. Ich sytuacja oraz sposoby niesienia im pomocy były tematem spotkania wiceprezydenta Michała Olszewskiego z unijną komisarz Ylvą Johansson. Podczas wizyty w punkcie recepcyjnym przy Dworcu Zachodnim towarzyszyli im dyrektor Norwegian Refugee Council Dominika Arseniuk oraz prezes Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej Wojciech Wilk. Miejsce to zostało utworzone wspólnie przez miasto oraz wspomniane organizacje pozarządowe.
Ylva Johansson podziękowała Polakom i warszawiakom za niezwykłą mobilizację i pomoc, która została skierowana do potrzebujących Ukraińców. - Żadne inne państwo nie zostało w ten sposób dotknięte kryzysem związanym z wojną na Ukrainie i żadne inne miasto nie zostało tym tak dotknięte jak Warszawa - powiedziała. Podkreśliła, że skala mobilizacji władz lokalnych, ludzi, którzy otworzyli swoje serca i domy dla Ukraińców, jest tak imponująca, że czuje się prawdziwie dumna z tego, że jest Europejką.
Zaznaczyła, że w tej sytuacji wszyscy muszą się zmobilizować do rzeczy, których wcześnie nie trzeba było robić. Jako przykład podała dyrektywę o ochronie tymczasowej. - To dyrektywa, która w Unii Europejskiej istnieje od 2001 roku, jednakże nigdy do tej pory nie musiała być wykorzystywana - powiedziała i wskazała, że dosłownie w tydzień po agresji Putina, ta dyrektywa została uruchomiona. - To niezwykle ważne, żeby osoby przybywające do Polski z Ukrainy, jako uchodźcy, mogły skorzystać z tej ochrony, zarejestrować się, tak, aby potem móc korzystać z wszystkich udogodnień na terenie całej Unii Europejskiej - oceniła.
Unijna komisarz o środkach dla Polski
- Nie wiadomo, jak długo potrwa kryzys na Ukrainie i ile jeszcze osób przybędzie. Wiadomo jedno, że fundusze na pomoc potrzebne są teraz - zaznaczyła. Przekazała, że Komisja Europejska postanowiła przeznaczyć środki jeszcze z poprzedniego budżetu na pomoc bieżącą dla uchodźców. - Na edukację, opiekę nad dziećmi czy zakwaterowanie - doprecyzowała. Chodzi o kwotę dwóch miliardów euro, która jest dostępna dla Polski. Jak przekazała, podjęto decyzję o przekazaniu Polsce zaliczkowo 560 milionów euro również na cele pomocy uchodźcom.
W najbliższych tygodniach zostaną przekazane dodatkowe fundusze związane z migracją. - Na bieżąco są podejmowane decyzje o wydatkowaniu tych środków, ponieważ sytuacja jest bardzo dynamiczna. Ważne jest to, żeby te środki były wykorzystywane przez władze na kluczowe potrzeby, jak zapewnienie mieszkań, opieki zdrowotnej i opieki nad dziećmi - podkreśliła Ylva Johansson.
- Mamy do czynienia z bezprecedensową sytuacją brutalnej agresji, wojny spowodowanej przez Putina. Ale mamy też do czynienia z bezprecedensową solidarnością ze strony obywateli europejskich i zdolności do działania w sposób szybki i stanowczy - podsumowała komisarz.
Wiceprezydent Olszewski o sytuacji uchodźców w Warszawie
Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski przekazał, że do czwartku przejechało przez Warszawę ponad 700 tysięcy Ukraińców. - Z danych wiemy, że w samej Warszawie i w metropolii warszawskiej przebywa ponad 320 tysięcy uchodźców. Ponad 20 tysięcy dzieci jest w warszawskim systemie edukacyjnym. Tysiące osób korzystają z systemu opieki medycznej. To są liczby, które pokazują skalę, z jaką musi mierzyć się Warszawa, ale też cały kraj, jeśli chodzi o problem związany z uchodźcami z Ukrainy - powiedział Olszewski.
Podkreślił, że Polska dzięki potężnej organizacji społeczeństwa i organizacji pozarządowych, wytężonej pracy polskich miast poradziła sobie w sposób naprawdę dobry z tym kryzysem. - Jednak jesteśmy już w momencie, kiedy trzeba zacząć myśleć o tym, jak systemowo rozwiązać problem uchodźców, osób, które będą w naszym kraju żyły. Jednym z naszych największych postulatów, jakie mamy do Komisji Europejskiej jest to, żeby nie zapomnieć, że ta pomoc jest potrzeba tu na dole, w miastach, w organizacjach pozarządowych, społeczeństwie obywatelskim, które tak naprawdę wzięło na siebie największy ciężar pomocy naszym przyjaciołom z Ukrainy - wskazał wiceprezydent.
Zaznaczył, że aby poradzić sobie z tym problemem, Warszawa musi wybudować kilkadziesiąt tysięcy mieszkań i co najmniej kilka dodatkowych szkół. - Dzieci z Ukrainy to 10 procent całego warszawskiego systemu edukacji - wyjaśnił. Dodał, że potrzeba długofalowych rozwiązań, aby poradzić sobie z możliwością zapewnienia uchodźcom komfortowego sposobu integracji w społeczeństwie.
Źródło: PAP