Ukradziony alkohol sprzedali w lombardzie. Ojciec i syn z zarzutami

Policjanci z komisariatu na Targówku interweniowali w supermarkecie, w którym doszło do kradzieży. Został skradziony alkohol wart prawie 7 tysięcy złotych. Funkcjonariusze ustalili potencjalnych sprawców oraz markę auta, którym oni się poruszali.

- Funkcjonariuszom udało się ustalić tożsamość obu mężczyzn. Okazało się, że to ojciec i syn. Z informacji, jakie posiadali, wynikało też, że 28- i 74-latek mogą obecnie przebywać na terenie Legionowa - poinformowała komisarz Paulina Onyszko.

Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania złodziei właśnie w Legionowie. - W trakcie lustracji ulic miasta policjanci zauważyli opisany pojazd. Objęli obserwacją osoby, które się nim poruszały. Gdy samochód wjechał na stację paliw i zatrzymał się przed dystrybutorem, jeden z mężczyzn wysiadł. Mundurowi wkroczyli do akcji. Starszy z mężczyzn, siedzący za kierownicą, podjął próbę ucieczki, niebawem on również został zatrzymany. W fordzie policjanci ujawnili cztery butelki markowego alkoholu - relacjonuje Onyszko.

Funkcjonariusze ustalili również, że kilkadziesiąt sztuk tego samego trunku trafiło do lombardu. Na miejscu zabezpieczyli 27 butelek. Jak wskazują, ojciec i syn sprzedali alkohol za ponad 2500 złotych. - Operacyjni zabezpieczyli od mężczyzn gotówkę w kwocie ponad cztery tysiące złotych. Przeszukali toyotę i forda należące do mężczyzn. Potem dokonali też przeszukania w ich miejscu zamieszkania - dodaje Onyszko. .

Funkcjonariusze informują, że ojciec i syn usłyszeli zarzuty za kradzież. Zgodnie z Kodeksem karnym sąd może skazać ich nawet na 5 lat pozbawienia wolności.

Nadzór nad tym postępowaniem prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Północ.

Przeczytaj także: Policja: uciekli z czteropakiem piwa, zaatakowali sprzedawcę, jeden próbował zabrać broń policjantowi