Urzędnicy chcieli przeciąć alejkami tor kolarski. Konserwator zabytków powiedział "nie"

Tor kolarski Orzeł przy Podskarbińskiej
Tor kolarski Orzeł przy Podskarbińskiej
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
Mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków nie zgadza się na przecięcie toru kolarskiego Orzeł pieszymi alejkami. Takie rozwiązanie dopuścili radni podczas prac nad planem zagospodarowania przestrzennego dla okolic Podskarbińskiej. Konserwator zapowiedział, że nie uzgodni projektu planu, dopóki zapis nie zostanie usunięty.

"Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków odmówił uzgodnienia projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla rejonu ulicy Podskarbińskiej część I i wskazał warunki, po których spełnieniu uzgodnienie może nastąpić" – czytamy w piśmie Jakuba Lewickiego, skierowanym do przedstawicieli inicjatywy Nowe Dynasy. Aktywiści zabiegają o reaktywację toru kolarskiego przy dawnym klubie sportowym RKS Orzeł i w związku z tym, że jest on ujęty w ewidencji zabytków, zapytali konserwatora o stanowisko w sprawie przygotowywanego przez miasto planu miejscowego.

Jak wyjaśnił Lewicki, jednym z warunków uzgodnienia planu jest wykreślenie z projektu punktu dotyczącego dopuszczenia poprzecznych przecięć wału toru kolarskiego. "Decyzja konserwatora oznacza, iż projekt planu miejscowego dla Podskarbińskiej trafi z powrotem do Biura Architektury i Planowania Przestrzennego w celu dostosowania go do wymogów stawianych przez konserwatora. Następnie w zakresie zaktualizowanym przez Biuro plan zostanie ponownie wyłożony i trafi znowu pod głosowanie w radzie miasta" – wyjaśniają aktywiści.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Walczą o odrestaurowanie toru

Tor kolarski Nowe Dynasy przy Podskarbińskiej 11 oddano do użytku w 1972 roku. W skład kompleksu wchodziły także hotel z zapleczem gastronomicznym, dwie sale sportowe, siłownia, sauna czy gabinety odnowy biologicznej. W latach 70. i 80. rozgrywane były tu zawody o charakterze ogólnokrajowym. Jednak lata świetności, kiedy po torze ścigały się największe gwiazdy polskiego kolarstwa, Czesław Lang, Mirosław Jurek czy Szymon Kornacki, już dawno minęły. Przez brak zainteresowania oraz środków finansowych obiekt popadał w coraz większą ruinę.

Władze dzielnicy chcą zmienić go w teren rekreacyjny i argumentują, że jego odbudowa jest zbyt kosztowna. Pomysł całkowitej rezygnacji z reaktywacji sportowej funkcji nie podoba się koalicji społecznej złożonej z aktywistów, rowerzystów, kolarzy, osób związanych z kulturą rowerową i okolicznych mieszkańców, którzy kilka lat temu wznowili inicjatywę Nowe Dynasy. Zabiegają oni o przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie przyszłego zagospodarowania terenu przy Podskarbińskiej.

W ubiegłym roku aktywiści udostępnili na Facebooku własną koncepcję, która zakładała zachowanie i odrestaurowanie toru. W jego wnętrzu miałyby znajdować się polana piknikowa oraz mostek widokowy, do których można dostać się przejściem podziemnym prowadzącym od dawnej hali. Dalej, nad wschodnią częścią toru, równolegle do Podskarbińskiej plan zakłada ściankę wspinaczkową. Dawna hala sportowa dalej pełniłaby swoją funkcję. Ponadto wewnątrz znalazłoby się miejsce na kawiarnię. Z kolei od strony Mińskiej aktywiści proponowali plenerową siłownię oraz na rogu Mińskiej i Podskarbińskiej pumptrack, czyli niewielki tor przeznaczony do wyczynowej jazdy na rowerach lub innych jednośladach.

Propozycja zagospodarowania terenu toru kolarskiego
Propozycja zagospodarowania terenu toru kolarskiego
Źródło: www.nowedynasy.pl
Czytaj także: