Podczas włamania do jednego ze sklepów na Woli skradziono alkohol. Policjanci odnaleźli domniemanego sprawcę dzięki śladom krwi pozostawionym na śniegu. Doprowadziły ich one do budynku, gdzie ukrył się 28-latek. Według śledczych, mężczyzna miał w przeszłości związek z innymi kradzieżami. Prokuratura przedstawiła mu łącznie cztery zarzuty. Najbliższe miesiące spędzi w tymczasowym areszcie.
Kilka dni temu funkcjonariusze z wolskiego wydziału patrolowo-interwencyjnego zostali zaalarmowani, że z jednego ze sklepów przy ulicy Wolskiej dobiegają niepokojące hałasy. Gdy zjawili się na miejscu, dostrzegli wybitą szybę w sklepowych drzwiach. Na zewnątrz były też widoczne ślady krwi. Po wstępnych oględzinach policjanci zawiadomili o sprawie inne patrole.
- Okazało się, że sprawca włamał się do sklepu, a jego łupem był alkohol. Policjanci udali się po śladach krwi i obuwia widocznych na śniegu i dotarli do budynku wielorodzinnego. Tam ukrył się 28-latek, który miał związek z przestępstwem - relacjonuje Marta Sulowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV.
Policjanci zatrzymali 28-latka. Jak podaje Sulowska, podczas przeszukania należącego do niego lokalu, ujawnionych zostało kilka porcji amfetaminy.
Policja: 28-latek odpowie też za kradzieże markowych perfum
Na miejscu włamania oględziny prowadziła grupa dochodzeniowo-śledcza. Dochodzeniem w tej sprawie zajęli się następnie funkcjonariusze wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. W trakcie czynności okazało się, że mężczyzna ma związek z innymi przestępstwami. Z ustaleń śledczych wynika, że chodziło o kradzieże w drogeriach, gdzie łupem padały głównie markowe perfumy. - Mężczyzna był wcześniej notowany i karany - zaznacza Sulowska.
Zatrzymany został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Wola, gdzie usłyszał cztery zarzuty: kradzieży z włamaniem, posiadania narkotyków i dwa zarzuty dotyczące kradzieży. - Ustalono, że mężczyzna działał w warunkach recydywy. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy - podaje policjantka.
Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP Warszawa IV