Informację o ograniczeniu liczby śmiertelnych wypadków w Warszawie przekazał w Nowy Rok prezydent Rafał Trzaskowski.
"Każdy wypadek to o jeden za dużo i przypomina nam, jak wiele jeszcze musimy zrobić, aby poprawić bezpieczeństwo na drogach" - napisał na Twitterze prezydent Warszawy. Dodał też, że liczba ofiar spadła o około 17 procent w porównaniu do roku 2018.
"To wciąż o 35 ofiar za dużo"
Szczegóły dotyczące statystyk przedstawiły dzień później stołeczny ratusz oraz Zarząd Dróg Miejskich. Jak czytamy w komunikacie, przez cały 2019 rok na warszawskich drogach zginęło 35 osób. Urzędnicy zastrzegają jednak, że ta liczba może wzrosnąć, bowiem policja uwzględnia w podsumowaniach także osoby, które zmarły w szpitalu w ciągu 30 dni od wypadku. W analogicznym okresie roku 2018 śmierć poniosły 42 osoby.
"To wciąż o 35 ofiar za dużo, jednak cieszy nas, że liczba zabitych zmniejsza się - w ciągu roku o blisko 20 procent" - podkreślono. Dodano przy tym, że szczególnie wyraźnie, bo niemal o połowę, spadła liczba ofiar wśród seniorów. Ratusz podkreślił, że szczegółowe dane dotyczące przyczyn i okoliczności wypadków zostaną przedstawione wiosną w raporcie o bezpieczeństwie na drogach.
"Poprawiające się statystyki"
Według danych miasta, od sześciu lat liczba ofiar na drogach w Warszawie systematycznie spada: łącznie o 54 procent.
- Nie ma nic ważniejszego niż życie ludzkie. Dlatego bezpieczeństwo ruchu drogowego jest dla miasta najważniejszym priorytetem. Cieszę się, że nasze działania przynoszą wymierne efekty - powiedział cytowany w komunikacie wiceprezydent stolicy Robert Soszyński.
"Warto docenić poprawiające się statystyki na tle danych z regionu, czy całej Polski. W skali kraju liczba ofiar [śmiertelnych - red.] wzrosła drugi rok z rzędu - w 2019 roku zginęło około 30 osób więcej niż w 2018 (wzrost o jeden procent). Również w perspektywie wieloletniej trend krajowy nie jest optymistyczny - w ciągu sześciu lat liczba ofiar spadła tylko o 14 procent. W Warszawie taki spadek udało się osiągnąć w ciągu jednego roku. W przeliczeniu na milion mieszkańców, stolica ma niemal czterokrotnie niższe wskaźniki liczby wypadków niż średnia krajowa i dwukrotnie niższe niż średnia dla Unii Europejskiej" - czytamy w komunikacie.
- Takie wyniki to nie przypadek. Podchodzimy do sprawy bezpieczeństwa kompleksowo. Staramy się nie poddawać emocjom dominującym w dyskusji publicznej na temat bezpieczeństwa. Decyzje podejmujemy na podstawie profesjonalnych audytów. Choć to nie zawsze popularne, liczy się efekt - mówi cytowany w komunikacie Łukasz Puchalski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich.
Ratusz nie wspomina jednak w komunikacie, że w dużych miastach jeździ się znacznie wolniej niż poza nimi, zatem zwykle skutki wypadków są mniej tragiczne.
Audyty bezpieczeństwa przejść dla pieszych
Od 2016 r. w Warszawie prowadzony jest kompleksowy audyt przejść dla pieszych. Do tej pory zbadano ponad 3000 przejść w dwunastu dzielnicach. W 2020 r. audyt obejmie tysiąc kolejnych zebr w sześciu dzielnicach. "Tak kompleksowego podejścia do identyfikowania problemów na przejściach dla pieszych nie było jeszcze na całym świecie" - podkreślił ratusz.
Co roku, opierając się na wynikach audytu, Zarząd Dróg Miejskich buduje kilkanaście sygnalizacji świetlnych, montuje oświetlenie około 400 przejść dla pieszych, instaluje progi zwalniające, azyle dla pieszych i inne formy uspokojenia ruchu (na przykład ronda). Od momentu rozpoczęcia audytu przebudowa objęła kilkadziesiąt najbardziej niebezpiecznych przejść. Ponad 100 kolejnych jest już w planach ZDM lub innych jednostek miejskich.
Ratusz podkreślił też konieczność zmiany na szczeblu centralnym przepisów dotyczących ruchu drogowego. Zdaniem władz stolicy, konieczne jest podwyższenie limitów mandatów za najpoważniejsze wykroczenia oraz wprowadzenie możliwości obsługi fotoradarów przez samorządy, pod warunkiem zatwierdzenia ich lokalizacji przez służby państwowe.
Autorka/Autor: kk/pm
Źródło: tvnwarszawa.pl / PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl / ZDM