Policjanci z warszawskiego Żoliborza zatrzymali do kontroli dostawcę jedzenia. Ich podejrzenia wzbudziła tablica rejestracyjna na jego aucie. Okazało się, że kierowca przerobił jedną literę, by uniknąć mandatów za nieprawidłowe parkowanie.
Jadąc ulicą Mickiewicza, policjanci z Żoliborza zwrócili uwagę na samochód, którym poruszał się dostawca jedzenia.
- Zaniepokoił ich i wzbudził wątpliwość co do oryginalności, wygląd tablicy rejestracyjnej pojazdu. Na ulicy Kniaźnina zatrzymali pojazd do kontroli. Bardzo szybko wyszło na jaw, że tablica została przerobiona. Jedna z liter pełniących rolę wyróżnika pojazdu został zmieniona. 43-latek zmienił literę F na E, a wszystko po to, by uniknąć mandatów za nieprawidłowe parkowanie - informuje Elwira Kozłowska, oficer prasowa żoliborskiej policji.
Co grozi za przerabianie tablic?
Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Następnego dnia w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Żoliborz usłyszał zarzuty za przerobienie tablicy rejestracyjnej.
"Zgodnie z nowymi przepisami Kodeksu Karnego, które weszły w życie od 1 października 2023 roku, kradzież tablic rejestracyjnych, podrobienie, przerobienie oraz ich przełożenie z innego pojazdu stało się przestępstwem. Przed tą datą, tego typu czyny były traktowane jako wykroczenia, co oznaczało mniejsze konsekwencje prawne. Jednak nowe przepisy znacznie zaostrzyły sankcje wobec osób dopuszczających się takich czynów" - przypomina w komunikacie prasowym policjantka.
Za takie przestępstwo grozi obecnie od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP Warszawa V