Rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej Łukasz Łapczyński podkreślił, że w okresie PRL Jakubowska była represjonowana z powodu działalności niepodległościowej swojego męża i z tego powodu, zgodnie z obowiązującym prawem należy się jej zadośćuczynienie. Decyzją Prokuratury Krajowej apelacja w tej części zostanie wycofana.
- Prokuratura nie będzie też podważać wyroku z powodu braków w przeprowadzonym przez sąd postępowaniu dowodowym odnoszącym się do prowadzonej przez komunistyczne organy sprawy karnej męża Pani Jakubowskiej – dodał rzecznik.
"Kwota kilkukrotnie wyższa od dotychczas zasądzonych w podobnych sprawach"
Łapczyński zaznaczył, że w ocenie prokuratury "przyznana Pani Annie Jakubowskiej kwota 9 mln zł jest zbyt wysoka". - Jak wynika z przeanalizowanych przez prokuraturę prawomocnych wyroków warszawskich sądów, zasądzone w latach 2017-2021 zadośćuczynienia i odszkodowania za wyroki wieloletniego więzienia, czy wyroki śmierci wydawane wobec żołnierzy niepodległościowego podziemia wynosiły od 75 tys. zł do 1 mln zł - wskazał.
Przypomniał, że w sprawie żołnierza Armii Krajowej i uczestnika Powstania Warszawskiego, który spędził w stalinowskim więzieniu 5 lat, sąd przyznał 1 mln zł odszkodowania i zadośćuczynienia, zaś w sprawie kobiety, która w więzieniu spędziła 5 lat, a podczas odbywania kary urodziła dziecko, w 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał 500 tys. zł zadośćuczynienia. Na rzecz rodziny mężczyzny, który spędził w więzieniu rok i wykonano na nim karę śmierci, sąd prawomocnym wyrokiem sprzed kilku tygodni zasądził kwotę 1 mln zł. Także inne prawomocne wyroki zapadłe w sądach w całej Polsce nie odbiegają znacząco od tych kwot.
- Przyznane pani Jakubowskiej zadośćuczynienie za 65-miesięczne uwięzienie jest zatem kilkukrotnie wyższe od kwot dotychczas zasądzonych prawomocnymi wyrokami w tego typu sprawach - zauważył.
- Decyzja Sądu Okręgowego w Warszawie o 9-milionowym zadośćuczynieniu może rodzić poczucie niesprawiedliwości wobec osób, które w wyniku komunistycznych represji poniosły dalej idący uszczerbek na zdrowiu, a nawet straciły życie i otrzymały one bądź ich bliscy z tego tytułu nieporównywalnie mniejsze zadośćuczynienia – oznajmił Łapczyński.
Rzecznik przekazał, że "w ocenie prokuratury w sprawie Pani Jakubowskiej kwota zadośćuczynienia zapewniająca poczucie sprawiedliwości i równości wobec prawa nie powinna przekraczać, zwłaszcza wielokrotnie, sum wynikających z dotychczasowego orzecznictwa sądów w podobnych sprawach".
Apelacja wywołała falę komentarzy
13 grudnia 2021 roku w stołecznym Sądzie Okręgowym kobiecie przyznano 9 milionów złotych zadośćuczynienia. "Gazeta Wyborcza" przekazała, że do sądu skierowano dwie apelacje. Wyrok zaskarżyli: Prokuratura Okręgowa w Warszawie oraz w imieniu Skarbu Państwa - Piotr Schab, rzecznik dyscyplinarny sędziów oraz prezes Sądu Okręgowego w Warszawie. Według Schaba, kwotę z wyroku należy obniżyć do trzech milionów.
Apelacja wywołała falę komentarzy. Weteranka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska krytycznie oceniła działania prokuratury oraz rzecznika dyscyplinarnego sędziów w sprawie zadośćuczynienia dla Anny Jakubowskiej "Paulinki". - Ona poniosła rany, które są nie do wyobrażenia dla przeciętnego człowieka, szczególnie dla kobiet - mówiła Traczyk-Stawska.
Apelację potępiła również Rada Warszawy. Podczas sesji na początku czerwca radni przyjęli stanowisko, w którym uznali, że "podejmowane przez funkcjonariuszy państwowych próby podważenia wyroku przyznającego Paulince odszkodowanie za straszliwe krzywdy, których doznała, uznajemy za skandaliczne i haniebne". "Wzywamy osoby i instytucje odpowiedzialne za te działania do ich natychmiastowego zaprzestania" – napisano w stanowisku.
Autorka/Autor: dg
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24