Premier: powstańcy walczyli o Biało-Czerwoną, o Orła

"Żeby po pięciu latach oporu doprowadzić do przesilenia, powstanie musi wybuchnąć"

"Żeby po pięciu latach oporu doprowadzić do przesilenia, powstanie musi wybuchnąć"
"Żeby po pięciu latach oporu doprowadzić do przesilenia, powstanie musi wybuchnąć"
Źródło: TVN24

Premier Mateusz Morawiecki porównał walkę powstańców Warszawskich, do walki dobra ze złem. - Złem, które chciało zniszczyć nie tylko życie, ale odwrócić do góry nogami całą hierarchię wartości - mówił we wtorek w Muzeum Powstania Warszawskiego.

W 79. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego premier złożył kwiaty pod tablicą pamiątkową poświęconą prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu oraz przy Dzwonie "Montera" upamiętniającym dowódcę Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej i dowódcę powstania gen. Antoniego Chruściela.

- Można się zapytać, czy celem powstania była sprawiedliwa Polska, czy sprawiedliwość jako taka. Czy celem powstania była wolna, suwerenna Rzeczpospolita Polska. A może celem powstańców, którzy walczyli i oddawali swoje życie, była silna Polska, taka której nikt nie będzie mógł już podbić, zniszczyć czy rozebrać. Może cel był jeszcze większy. Może celem było to, by Polska była zjednoczona, by była jedna, by zjednoczenie narodowe było naszym znakiem, znakiem także naszych czasów – czasów przyszłości, o którą walczyli powstańcy – mówił szef rządu.

Premier: to była walka dobra ze złem

Podkreślił, że powstańcy "walczyli o Biało-Czerwoną, o Orła, ale przede wszystkim była to walka dobra ze złem". - Złem, które chciało zniszczyć nie tylko życie, odwrócić do góry nogami całą hierarchię wartości. Za to także powstańcy oddawali życie – wskazał Morawiecki.

Według niego, czas Powstania Warszawskiego to był czas "miłości do ojczyzny, był to czas wielkiej miłości do drugiego człowieka, miłości do przyjaciół". Jak dodał, powstańcy mówią, że "trudno nie było iść do powstania". - To był wielki zew wolności, ale też zew miłości, których pchał do tego powstania. Miłości do ojczyzny i do drugiego człowieka – powiedział Morawiecki.

Zdaniem premiera Powstanie Warszawskie wiąże się z konsekwencjami, które miały wielkie znaczenie po wojnie i mają wielkie znaczenie dzisiaj". - Nie znamy wszystkich konsekwencji Powstania Warszawskiego, wiemy tylko, że ono się stale odradza. Odradza się w nas. Rzuca nowe światło na dawne wydarzenia i w przyszłość, w perspektywę – powiedział Morawiecki.

Jak zaznaczył, wielkim pragnieniem powstańców było to, aby naród był silny i zjednoczony w walce o najwyższe ideały.

W trakcie walk zginęło około 18 tysięcy powstańców

W Warszawie 1 sierpnia 1944 roku do walki stanęło ok. 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni powstanie trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk w stolicy zginęło około 18 tysięcy powstańców, a 25 tysięcy zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wyniosły około 180 tysięcy zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, około 500 tysięcy, wypędzono ze zniszczonego miasta, które po powstaniu Niemcy niemal całkowicie zburzyli.

Przeczytaj także: "W czasie wojny nie można liczyć na to, że ktoś symbole dostrzeże"

"Żeby po pięciu latach oporu doprowadzić do przesilenia, powstanie musi wybuchnąć"

"Żeby po pięciu latach oporu doprowadzić do przesilenia, powstanie musi wybuchnąć"
"Żeby po pięciu latach oporu doprowadzić do przesilenia, powstanie musi wybuchnąć"
Źródło: TVN24
Czytaj także: