- 21 kwietnia 2023 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli w Warszawie uznał oskarżonego Ireneusza Sz. za winnego nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i wymierzył karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący rok. Oskarżony został zobowiązany do informowania Sądu o przebiegu okresu próby - przekazała nam Mirosława Chyr, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie.
Jak dodała, wyrok nie jest prawomocny.
Wcześniej o wyroku napisał w mediach społecznościowych sam poszkodowany. Jak wyliczył, wyrok zapadł po 22 rozprawach, "po 6 latach, 5 miesiącach i 3 godzinach od postrzelenia".
Strzelił były żołnierz GROM-u
Do zdarzenia doszło 21 grudnia 2016 roku na lotnisku na warszawskim Bemowie, gdzie powstawały ujęcia do filmu "Czerwony punkt" w reżyserii Patryka Vegi. Produkcja - zapowiadana jako film sensacyjny z udziałem Ewana McGregora - okazała się 9-minutową reklamą nowej platformy, udostępniającej filmy na życzenie.
Tego dnia na planie kręcono scenę ze śmigłowcem. W maszynie siedział zamaskowany strzelec, celujący w obiektyw kamery. W strzelca wcielał się były żołnierz GROM-u Ireneusz Sz.
Gdy operator Petro Aleksowski (podczas pierwszej rozprawy zgodził się na podawanie imienia i nazwiska) stojąc na podnośniku, zbliżył się do niego, padł strzał. Okazało się, że były GROM-owiec strzelił do niego z ostrej amunicji. Kula trafiła operatora w udo i roztrzaskała kość.
Poważna operacja, wózek inwalidzki
Po wypadku Petro Aleksowski przeszedł operację, poruszał się na wózku inwalidzkim, później przy pomocy balkonika, a następnie o lasce.
Proces rozpoczął się jesienią 2019 roku, toczył się z wyłączoną jawnością, wnioskował o to obrońca Ireneusza Sz.
Czytaj też >> Kontakt samolotów podczas pokazu akrobacyjnego. Części spadły na prywatną posesję:
Autorka/Autor: Klaudia Ziółkowska
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock