Policjanci z Mokotowa zatrzymali kierowcę, który zwrócił ich uwagę, ponieważ z piskiem opon ruszył ze skrzyżowania. Nie chciał się zatrzymać do kontroli drogowej. Jak przekazują policjanci, po drodze przez okno wyrzucał worki foliowe z marihuaną, po czym wjechał na stację paliw, z której nie miał jak uciec.
Policjanci z wydziału wywiadowczo-patrolowego, pełniący służbę w rejonie ulicy Czarnomorskiej, zauważyli niebieskie renault clio, "które z piskiem opon ruszyło ze skrzyżowania".
- Postanowili sprawdzić, czym było spowodowane zachowanie kierowcy - informuje Robert Koniuszy, oficer prasowy mokotowskiej policji. - Ruszyli za nim i dali mu sygnał do zjechania na bok, celem wykonania kontroli drogowej. Kierowca nie zareagował. Nie zrobiły na nim również wrażenia sygnały świetlne i dźwiękowe, przy których użyciu policjanci po raz kolejny wydali polecenia do zatrzymania się. Kierowca zignorował je i postanowił podjąć ucieczkę. Nie trwała ona jednak długo - dodaje.
Dlaczego? Koniuszy opisuje, że mężczyzna wjechał samochodem na stację paliw przy Sikorskiego, myśląc, że ją obiedzie i zdoła uciec. - Szybko się okazało, że się mylił, ponieważ nie było tam przejazdu - relacjonuje policjant.
W aucie pistolet hukowy, gaz łzawiący i narkotyki
Ponadto, według opisu Koniuszego, w czasie ucieczki kierowca wyrzucił przez okno dwa hermetycznie zamknięte worki foliowe z suszem. - Zapędzony w drogę bez wyjścia nie chciał opuść samochodu, mimo wydawania wyraźnych poleceń przez mundurowych. Wobec powyższego policjanci podjęli decyzję o wyjęciu kierowcy z pojazdu przy użyciu chwytów obezwładniających. Mężczyzna i tym razem próbował swoich sił, naruszając nietykalną cielesną policjantów. Ostatecznie został on obezwładniony i w kajdankach doprowadzony do radiowozu, a następnie przewieziony do policyjnego aresztu - opisuje Robert Koniuszy.
Funkcjonariusze przejęli wyrzucone z auta worki z nielegalnym suszem. Badania narkotesterem wykazały, że była to marihuana. W samochodzie policjanci znaleźli również marihuanę oraz mefedron, a także pistolet hukowy, gaz łzawiący, imitację kija bejsbolowego oraz wagę elektroniczną do porcjowania narkotyków i tabletki testosteronu.
Kilka gramów tej samych marihuany znaleziono podczas przeszukania mieszkania zatrzymanego mężczyzny.
Zarzuty za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta
- Następnego dnia podejrzany usłyszał zarzuty posiadania środków odurzających oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy w związku z wykonywaniem czynności służbowych, za co może zostać skazany na trzy lata więzienia - posumował oficer prasowy.
Czytaj też >>> Na widok policjantów przyspieszył w kierunku auta. Miał "znaczne ilości środków odurzających" w bagażniku
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP