Policjanci odnaleźli zaginione małżeństwo z Mokotowa

Małżeństwo z Mokotowa
Policjanci odnaleźli zaginione małżeństwo z Mokotowa
Źródło: TVN24
Zaginione małżeństwo z Mokotowa odnalezione. Jak ustalili funkcjonariusze, byli w Pradze. - Stosowana dokumentacja zostanie przekazana do prokuratury oraz sądu. Po analizie będą podejmowane dalsze czynności - mówi rzecznik stołecznej policji. Para nie została zatrzymana.

Jak poinformował w środę rzecznik Komendanta Stołecznego Policji Sylwester Marczak sprawa poszukiwań zaginionych Adama i Anety została powierzona policjantom wydziału poszukiwań i identyfikacji osób Komendy Stołecznej Policji. - Wydział ten na co dzień zajmuje się przede wszystkim poszukiwaniami najpoważniejszych sprawców przestępstw, warto jednak dodać, że do nich należy także koordynacja nad osobami zaginionymi z garnizonu stołecznego - wyjaśnił.

Stołeczni policjanci pojechali do Czech

- W sobotę wspólnie z policjantami wydziału poszukiwań i identyfikacji osób z Komendy Głównej Policji udali się do czeskiej Pragi - podkreślił nadkomisarz.

Rzecznik KSP wyjaśnił, że policjanci ustalili miejsce pobytu poszukiwanego małżeństwa. - Czynności z małżeństwem wykonali we wtorek policjanci z Czech - podał.

Zaznaczył, że para nie została zatrzymana, ponieważ sprawa dotyczyła zaginięcia, a nie poszukiwania osób, które dopuściły się przestępstwa.

- Nasi policjanci rozmawiali z małżeństwem. Stosowana dokumentacja zostanie przekazana do prokuratury oraz sądu. Po analizie będą podejmowane dalsze czynności - wyjaśnił.

- Dla nas w tej chwili priorytetem jest dobro małoletnich. Dlatego to jest nasz jedyny komentarz do sprawy - dodał rzecznik KSP.

Jak informowaliśmy, małżeństwo opuściło swoje mieszkanie przy Puławskiej w Warszawie około północy z 20 na 21 maja.

Zostawili synów w mieszkaniu

Wychodząc z mieszkania, zostawili w nim dwóch nastoletnich synów. Od tamtego czasu nie wracali do domu i nie nawiązali też żadnego kontaktu z najbliższymi. Zmartwiona rodzina, która zaopiekowała się dziećmi Anety i Adama J. , zgłosiła ich zaginięcie na policję.

Małżeństwo, wychodząc z domu, zostawiło synom "kartkę z instruktażem". "Chłopcy, jesteście dzielni. Poradzicie sobie w życiu. Jesteśmy z was dumni" - napisali.

W tym czasie widziano ich w jednym z tatrzańskich schronisk oraz w Słowacji.

Czytaj także: