Podwyżki za odbiór śmieci. "Już ponad tysiąc gospodarstw zgłosiło się do programu dla najuboższych"

trzaskowksi
Wysyłki decyzji o wysokości podatku od nieruchomości zostały wstrzymane
Źródło: TVN24
Do tej pory wpłynęło ponad tysiąc wniosków o pomoc osłonową w związku z podwyżką cen wywozu śmieci - poinformował prezydent stolicy Rafał Trzaskowski na poniedziałkowej konferencji prasowej. Zaapelował również po raz kolejny do rządu o większą dostępność testów na obecność koronawirusa, zwłaszcza dla pracowników służby zdrowia.

- Spływają w tej chwili deklaracje z bardzo wielu dzielnic. Jest to ponad tysiąc tego typu deklaracji, na pewno będzie ich więcej. Jak będziemy mieli pełne dane, to na pewno je państwu podamy - zapewnił prezydent.

Pomoc skierowana jest do gospodarstw jednoosobowych, w których dochód nie przekracza 1 752,50 złotych netto. Nowe stawki opłat za odbiór śmieci obowiązują od początku marca. Za odbiór nieczystości z domu jednorodzinnego opłata wynosi 94 złotych, a z mieszkania w bloku czy kamienicy - 65 zł. Obowiązuje odpowiedzialność zbiorowa - jeśli jeden sąsiad zmiesza śmieci to cała wspólnota zapłaci dwukrotność normalnej stawki.

"Robimy wszystko, aby pomóc szpitalom"

Prezydent po raz kolejny zwrócił uwagę na problem braku środków ochrony osobistej w szpitalach. - Myśmy się już ponad trzy tygodnie temu zgłosili do rządu z zapotrzebowaniem konkretnego sprzętu zwłaszcza ochrony osobistej. Do dzisiaj tego sprzętu nie dostaliśmy. Kupujemy go sami, ale dalej zwracamy się do rządu, aby ten sprzęt w szpitalach, które nie są zakaźnymi, był uzupełniany - zaznaczył.

Stwierdził też, że rząd dostatecznie zabezpieczył tylko te placówki, które zajmują się pacjentami z koronawirusem, ale tak samo powinien postąpić w przypadku innych szpitali i ich personelu. - My zamówiliśmy sprzęt, on teraz dociera do całego personelu medycznego, zwolniliśmy ten personel z opłat parkingowych, wprowadziliśmy specjalne miejsca, gdzie ratownicy mogą odpocząć. Robimy wszystko, aby pomóc szpitalom, ale nie mamy mamy dostępu do testów - zastrzegł Trzaskowski.

"Sytuacja będzie się stawała damatyczna"

Dodał, że kiedy pacjent zakażony koronawirusem pojawia się na stacji dializ czy oddziale szpitalnym, to wtedy bardzo duża liczba lekarzy czy pielęgniarek musi udać się na kwarantannę. - Na razie takich przypadków mieliśmy kilka, natomiast jeśli będzie ich więcej to sytuacje będzie się stawała dramatyczna - stwierdził. - Nie możemy wszystkich, którzy mieli kontakt z zakażonym za każdym razem wysyłać na kwarantannę. Musimy myśleć o innych pomysłach, bo chcemy, żeby wszystkie funkcje podstawowe miasta mogły w sposób efektywny funkcjonować, tak funkcjonują dziś - przekonywał Trzaskowski.

I ponownie zaapelował do rządu o większą dostępność testów: - Nie jesteśmy w stanie szybko testować naszego personelu, musimy czekać na to tygodniami. Jeszcze raz apel, aby tych testów było jak najwięcej i żeby w pierwszej kolejności testować pracowników służby zdrowia.

Prezydent poinformował również, że pomimo ciężkiej sytuacji, wszystkie miejskie szpitale cały czas funkcjonują. - Radzimy sobie. Na razie przesuwamy funkcje do innych szpitali, czasem mieliśmy kilkudniowe problemy w oddziałach, ale wszystkie szpitale miejskie funkcjonują normalnie - zaznaczył.

Czytaj także: