Płatne parkowanie w centrum miasta również w weekendy. Prezydent Warszawy wprowadzenie opłat w soboty i niedzielę zaproponuje nowym radnym. Miasto zyska pieniądze, kierowcy więcej wolnych miejsc. Stolica nie jest pierwsza. We Wrocławiu już trzeba płacić za parkowanie w śródmieściu siedem dni w tygodniu. W Poznaniu od poniedziałku do soboty. Co to oznacza w praktyce w stolicy sprawdził Łukasz Wieczorek z magazynu "Polska i Świat".
Stare Miasto i stary problem: gdzie zaparkować? Wolnych miejsc jak na lekarstwo. Parkingi w centrum pękają w szwach, nie tylko w dni robocze. Stąd pomysł, aby w centrum Warszawy, również w weekendy, wprowadzić płatne parkowanie.
- W samym Śródmieściu rzeczywiście trzeba rozmawiać o płatnym parkowaniu w weekendy, dlatego, że obłożenie jest rzeczywiście olbrzymie - powiedział podczas niedawnej konferencji prasowej Rafał Trzaskowski, prezydent stolicy.
Wszystko w rękach radnych Warszawy
Dziś za parkowanie w warszawskiej strefie trzeba płacić od poniedziałku do piątku od godziny 8.00 do 20.00. Miasto liczy, że po wprowadzeniu opłat w soboty i niedziele, kierowcy na krócej będą zostawiać tutaj swoje samochody i zrobi się luźniej.
- Mniej więcej jedna trzecia dzisiejszej strefy płatnego parkowania kwalifikuje się do wprowadzenia opłat w soboty i niedziele. Nie mówimy tutaj o wyższych opłatach, nie mówimy tu o innych zasadach korzystania ze strefy - mówi Łukasz Puchalski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich.
Wszystko w rękach radnych. Partia Trzaskowskiego ma w radzie większość, a co na to opozycja? - Stawiam tezę, że nawet jeśli to parkowanie płatne zostanie wprowadzone, to i tak będzie tyle samo samochodów, ponieważ przyjeżdżają turyści, którzy i tak wydają dużo pieniędzy. W związku z tym to, czy oni zapłacą dziesięć złotych, czy nawet pięćdziesiąt złotych za dzień, to nie jest dla nich specjalna różnica - komentuje Filip Frąckowiak, radny z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.
We Wrocławiu i w Poznaniu sprawdziło się
Stolica Dolnego Śląska już pobiera opłaty od kierowców siedem dni w tygodniu. Zdaniem wrocławskich urzędników samochody na parkingach częściej się wymieniają, nie bez znaczenia jest też cena.
- Stawka, w ścisłym centrum płacimy siedem złotych za pierwszą godzinę, sprawia, że rotacja pojazdów, które tutaj parkują jest większa. Tym samym szansa na zaparkowanie auta zwiększa się - opisuje Tomasz Jankowski z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu.
Z kolei w centrum Poznania i na części Jeżyc kierowcy płacą za parkowanie od poniedziałku do soboty. - Widzimy wyraźnie, że jeżeli jest płatne parkowanie w sobotę, to łatwiej jest znaleźć miejsce postojowe, jeżeli tego parkowania nie ma już w niedzielę, to zdecydowanie trudniej jest takie miejsce znaleźć - komentuje Agata Kaniewska z Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.
Warszawa niedługo sprawdzi zapełnienie parkingów w centrum, po analizie radni zdecydują, czy strefę śródmiejską powiększyć.
Powiększenie strefy już pewne
Czy za parkowania w Warszawie będziemy płacić też w soboty i niedziele tego jeszcze nie wiemy. Wiemy natomiast, że strefa płatnego parkowania będzie jeszcze większa.
Klamka w tej sprawie już zapadła. Po sporze z poprzednim wojewodą z PiS, postawienie parkometrów po praskiej stronie - na Saskiej Kępie i Kamionku - miasto w końcu wprowadzi.
- Strefa płatnego parkowania najczęściej przez mieszkańców była kojarzona jako narzut ze strony urzędników, chęć wyciągnięcia pieniędzy od kierowców. Natomiast teraz najczęściej są to wnioski od mieszkańców - przyznaje Łukasz Puchalski.
O postawienie parkometrów apelują mieszkańcy kolejnych dzielnic, choć nie wszyscy są przekonani, że wprowadzenie opłat się opłaca.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24