Funkcjonariusze Komendy Stołecznej Policji zatrzymali 13 osób, które podejrzewali o handel marihuaną, kokainą i mefedronem. Na posesji pod Pułtuskiem odnaleźli plantację konopi. Prokuratorskie zarzuty usłyszało już 11 zatrzymanych, wszyscy trafili do aresztu.
Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji poinformował, że zatrzymania miały miejsce w ubiegłym tygodniu na terenie Warszawy, Pułtuska i Świebodzina. 11 z zatrzymanych, po usłyszeniu w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zarzutów wprowadzania do obrotu znacznych ilości środków odurzających, decyzją sądu zostało tymczasowo aresztowanych na trzy miesiące, a dwie osoby objęte dozorami.
- W trakcie wykonywania czynności operacyjnych policjanci stołecznego wydziału do walki z przestępczością narkotykową ustalili, że na terenie województwa mazowieckiego działa grupa, która mogła wprowadzić do obrotu ponad 110 kilogramów narkotyków - poinformował Retmaniak.
Plantacja konopi pod Pułtuskiem
Działający na polecenie prokuratury stołeczni policjanci przy współpracy kolegów z jednostek rejonowych i powiatowych garnizonu stołecznego oraz funkcjonariuszy ze Świebodzina w ubiegłym tygodniu zatrzymali 13 osób w wieku od 26 do 55 lat w Warszawie, Pułtuska i Świebodzinie.
- Podczas działań w miejscowości Gzowo w powiecie pułtuskim policjanci ujawnili pomieszczenie do uprawy konopi wyposażone w lampy grzewcze, przetwornice, system wentylacyjny i nawadniający. Rosło tam 80 sztuk konopi innych niż włókniste. Na terenie posesji funkcjonariusze znaleźli również 3,5 kilograma ziela konopi i grzyby halucynogenne. Zabezpieczyli też telefony komórkowe, jak również profesjonalny sprzęt mogący służyć do uprawy marihuany oraz, na poczet przyszłych kar, ponad 10 tysięcy złotych - przekazał Retmaniak.
Jeden odpowie też za włamanie
Dodał, że zatrzymani są podejrzani o wprowadzanie do obrotu znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych: 100 kilogramów marihuany, 2,2 kilograma kokainy, 7 kilogramów mefedronu, a także uprawę ponad 300 krzewów konopi innych niż włókniste i wytworzenie z nich marihuany o łącznej wadze 17 kilogramów. Ponadto jeden z zatrzymanych, 49-latek, odpowie za włamanie do budynku stacji paliw i kradzież pieniędzy.
- Podejrzani w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, która nadzoruje śledztwo w tej sprawie, usłyszeli zarzuty. 11 zatrzymanych decyzją sądu zostało tymczasowo aresztowanych na trzy miesiące. Wobec dwóch osób został zastosowany policyjny dozór - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.
Zatrzymanym grozi kara do lat 12 więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KSP