Po przystani hula wiatr. Będzie kolejna próba znalezienia dzierżawcy

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Przystań Warszawa czeka na gospodarza
Przystań Warszawa czeka na gospodarza
Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
Przystań Warszawa czeka na gospodarzaArtur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl

Od kilku lat drewniane pawilony nad Cyplu Czerniakowskim przy Zaruskiego miały być tętniącym życiem domem warszawskiego środowisko wodniackiego. Ale upływa właśnie kolejny sezon, kiedy Zarządowi Zieleni nie udało się znaleźć dzierżawcy przystani. Urzędnicy nie składają jednak broni i zapowiadają powtórkę przetargu. Poprzedni zakończył się klapą.

Początki tej inwestycji sięgają dekady wstecz. Początkowo planowano po prostu przenieść drewniaki, w których stacjonowała straż miejska. Działanie w duchu zero waste okazało się jednak niemożliwe ze względu na ich stan po rozbiórce. Choć część materiałów odzyskano, to zaprojektowano całkiem nowe budynki, z solidnym fundamentem, ale drewnianą konstrukcją. Siedem obiektów (jeden podwójny) rozrzucono nieregularnie pośród drzew, tak żeby uniknąć wycinek.

Budowa przedłużała się, potem konieczne było wprowadzenie mnóstwa poprawek mniejszego i większego kalibru. Przeciągało się także uzyskanie wszystkich niezbędnych pozwoleń, by teren otworzyć dla ludzi. W inwestycję wpompowano około 11 milionów złotych, ale warszawiacy nie mogli ocenić efektów takiego wydatku, bo działkę ogrodzono szczelnie blaszanym płotem.

Kiedy wreszcie udało się zamknąć wszystkie sprawy budowlane i formalno-prawne ogłoszono przetarg na ośmioletnią dzierżawę całego kompleksu. Postępowanie zakończyło się fiaskiem, bo nie zgłosił się żaden chętny.

Dlaczego przetarg zakończył się klapą?

Grupa dziewięciu organizacji skupiona pod szyldem Przystań Warszawa w długim oświadczeniu wyjaśniła, dlaczego nie wystartowała w przetargu, do którego szykowała się wiele lat.

"Prowadziliśmy rozmowy z organizacjami edukacyjnymi, jak również komercyjnie działającymi w obszarze Wisły, mającymi duże zaplecze administracyjne i biznesowe. Niestety, ryzyko biznesowe i organizacyjne nakładane na Dzierżawcę jest zbyt duże do udźwignięcia" – napisano w oświadczeniu, pod którym podpisał się Piotr Kaliszek.

Wśród najważniejszych powodów rezygnacji z udziału w przetargu konsorcjum podniosło: wysokie koszty czynszu (minimum 37,5 tysiąca złotych miesięcznie); wysokie koszty dodatkowe - przede wszystkim związane z zapewnieniem całodobowej ochrony i sprzątaniem; kary za podnajmowanie przestrzeni (miały zwiększać czynsz o 50 procent); brak możliwości przechowywania sprzętów poza budynkami; brak drogi dojazdowej do hangaru; brak możliwości organizacji głośniejszych imprez i koncertów; ograniczone możliwości naprawy i budowy statków w szkutni; konieczność ustalania każdej zmiany w programie z Zarządem Zieleni.

Ośrodek wodniacki, a nie rozrywka i komercja

Zapytaliśmy Jana Piotrowskiego, pełnomocnika ratusza ds. Wisły, skąd tak wysoka stawka czynszu.

- Czynsz dzierżawny został określony przez rzeczoznawcę majątkowego w operacie szacunkowym stosownie do przeznaczenia obiektu. Zarząd Zieleni wystąpił o operat właśnie po to, by uniknąć zarzutów o nieobiektywne określenie stawki. Operat szacunkowy jest dokumentem urzędowym. (…) O wyborze podejścia i metody szacowania nieruchomości w obecnym stanie prawnym decyduje rzeczoznawca. Również tylko rzeczoznawca decyduje o doborze nieruchomości, które przyjmuje do porównania – odpowiedział Piotrowski.

Zapisy dotyczące podnajmu, które krytykowali niedoszli dzierżawcy, określił jako standardowe, wynikające z zarządzenia prezydenta Warszawy. - Dzierżawca ma przede wszystkim realizować cel dzierżawy zgodnie z przeznaczeniem nieruchomości, a nie zajmować się poddzierżawą i prowadzić inne działania często niezgodne z umową – przekazał pełnomocnik.

Podkreślił jednocześnie, że przestrzeń na cyplu to ośrodek wspomagający uprawianie sportów wodnych z funkcją rekreacyjną, edukacyjną, wychowawczą i opiekuńczą, dlatego nie można przykładać do niego kategorii typowych dla gastronomii z dodatkiem kultury i rekreacji.

- Dążenie autora oświadczenia do zrównania w pewnych aspektach obu działalności może prowadzić do wrażenia, że z jednej strony chciałby mieć takie warunki jak lokale gastronomiczne (organizowanie niektórych imprez, sprzedaż alkoholu itp.), a z drugiej korzystać z pozycji organizacji pozarządowych, które w swoich statutach mają wpisaną np. działalność sportową, edukacyjną, często skierowaną do dzieci i młodzieży. (...) Główną funkcją przystani jest prowadzenie ośrodka wodniackiego, a nie rozrywkowej działalności komercyjnej. I nie chodzi tu o zakaz organizowania żadnych spotkań przy muzyce w budynkach, bo takiego zakazu w konkursie nie było – oświadczył Piotrowski.

Kolejny sezon (prawie) zmarnowany

Porażka przetargu wymusiła plan B, czyli tymczasowe udostępnianie budynków zainteresowanym podmiotom na okres do trzech miesięcy, tak żeby pawilony nie były martwe. Poproszony o podsumowanie tych działań z końcem sezonu Jan Piotrowski przedstawił nam ich listę.

- Mamy obecnie obowiązujące umowy z: Fundacją Bullerbyn (do 5 października), KS Powiśle – kajak polo (do 16 października) i Rosa Venti – wypożyczalnia kajaków, SUPów, motołódek bezpatentowych i organizator rejsów po Wiśle (do 15 października), 4 Smart – Sup Academy – kursy SUP w Porcie Czerniakowskim i na Wiśle (do 16 października ), Fundacja Teal House (do 31 października) – warsztaty teatralne, aktorskie, integrujące i angażujące środowiska emigracyjne – wyliczył pełnomocnik. - Zarówno Fundacja Bullerbyn (od czerwca) jak i KS Powiśle (od sierpnia) prowadzą już od jakiegoś czasu zajęcia z mocnym naciskiem na dzieci i młodzież. Zwłaszcza Fundacja szeroko rozpostarła skrzydła i z każdym tygodniem poszerza swoją ofertę – dodał.

Zapewnił też, że intensywnie pracuje nad przygotowaniem kolejnego przetargu. - Jesteśmy zdeterminowani, aby przetarg na dzierżawę pojawił się jeszcze w tym roku, czyli odpowiednio wcześnie przed kolejnym sezonem letnim - podsumował.

Autorka/Autor:Piotr Bakalarski

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl