W poniedziałek miasto ogłosiło "przetarg na wydzierżawienie na okres do 8 lat terenu kompleksu budynków położonych przy ul. Zaruskiego na Cyplu Czerniakowskim". W warunkach konkursu zaznaczono, że przestrzeń i obiekty powstały z przeznaczeniem na prowadzenie ośrodka wspomagającego uprawianie sportów wodnych.
Zielona enklawa dla wodniaków
Przy okazji ogłoszonego przetargu ratusz przypomina, że łączna powierzchnia drewnianych budynków to 1,8 tysiąca metrów kwadratowych. I podaje, że "mogą w nich znaleźć swoje siedziby organizacje pozarządowe związane z ekologią, naturą, a także kluby sportowe prowadzące sekcje sportów wodnych". "To wspaniałe miejsce na spacery ornitologiczne nad Wisłą, rejsy tematyczne, wiślane spływy kajakowe" - dodaje w komunikacie urząd miasta.
- Nad Wisłą, zatopione w zieleni, ale tylko 10 minut rowerem od ścisłego centrum – jesteśmy w miejscu, które może stać się jednym z najpiękniejszych zakątków stolicy. To Przystań Warszawa. Enklawa, która będzie służyć przede wszystkim wodniakom – kajakarzom, wioślarzom, żeglarzom. Przygotowujemy przetarg na ośmioletnie zarządzanie tą przestrzenią, chcemy żeby była prawdziwą przystanią zieleni, wygody i wolnego czasu – mówi, cytowany w komunikacie, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
W Przystani Warszawa znajdą się kawiarnie i restauracja z ogródkami. Wszystko ma mieć w założeniu charakter ogólnodostępny. Na sąsiedniej działce tuż przy wejściu głównym znajduje się ogólnodostępna siłownia plenerowa.
Oprócz parterowych drewnianych budynków na terenie znajduje się jeden dom dwukondygnacyjny – żelbetowy hangar wkopany w skarpę z dwoma drewnianymi nadbudowami stanowiącymi "bramę do cypla".
Bosmanat i kładka pieszo-rowerowa
Urzędnicy zapewniają też, że przystań będzie doskonałym miejscem do spacerów. Tunelem będzie można przedostać się pod ulicą Zaruskiego do rejon basenu Portu Czerniakowskiego. W porcie zaś zlokalizowano pływający pomost z platformą widokową oraz z dwoma częściami pełniącymi role cumownicze.
Za zieleń na terenie Przystani Warszawa będzie odpowiadała miejska jednostka – Zarząd Zieleni m.st. Warszawy.
W planie jest także budowa drewnianej kładki pieszo-rowerowej przez kanał portowy. W ubiegłym roku został natomiast rozstrzygnięty projekt na budowę bosmanatu.
Setka rzeczy do poprawy
O pomyśle po raz pierwszy informowaliśmy w 2013 roku. Strażnicy miejscy szykowali się wówczas do opuszczenia baraków, które odziedziczyli po jugosłowiańskich budowniczych błękitnego wieżowca. Pracowali tam dwie dekady, później przenieśli się na Młynarską. Baraki miały zostać rozebrane, przeniesione na Cypel Czerniakowski i stać się miasteczkiem wodniackim, domem dla organizacji pozarządowych działających nad Wisłą. Okazało się jednak, że są w kiepskim stanie, dlatego odzyskany materiał wykorzystano tylko częściowo.
Efekt robił wrażenie - budynki wśród drzew, ustawione niesymetrycznie, bo projektantom i urzędnikom zależało, żeby nie wycinać drzew. Finał prac przewidziano na jesień 2017, potem miał odbyć się konkurs na gospodarza przystani, by na wiosnę 2018 mogła ruszyć pełną parą. W czerwcu 2017 roku wiceprezydent Michał Olszewski mówił o kwietniu 2018. Ośrodka jednak nie uruchomiono.
W maju 2019 roku informowaliśmy, że Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego odmówił wydania pozwolenia na użytkowanie. Zastrzeżenia dotyczyły m.in. braku wentylacji mechanicznej oraz niewydzielenia pomieszczeń w budynkach. Budynki zostały ogrodzone metalowym płotem.
W 2021 roku Zarząd Zieleni informował o zleceniu prac budowlano-wykończeniowych. W dokumentach przetargowych można było znaleźć między innymi kilkustronicową listę zleconych prac, drobnych i poważnych. Liczyła około stu pozycji.
Autorka/Autor: katke/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: UM Warszawa