28 sierpnia 2019 - awaria
Informacja o pierwszej awarii została podana przez warszawski ratusz rok i jeden dzień temu. Zgadza się nawet pora - to także było wczesne popołudnie. O problemach ratusz wiedział jednak już od kilku godzin, a do samej awarii miało dojść wcześniej - konstrukcja rury była nadwyrężona już od jakiegoś czasu.
Tak jak i dziś, zwołane zostało posiedzenie sztabu kryzysowego. Ratusz szybko poinformował, że awaryjny rzut ścieków do rzeki nie wpływa na jakość wody w kranach.
29 sierpnia 2019 - decyzja o budowie awaryjnego rurociągu
Już dwa dni później rząd podjął decyzję o budowie awaryjnego rurociągu na moście pontonowym. Padły słowa o katastrofie ekologicznej, a temat rury natychmiast stał się przedmiotem zaciekłych sporów, toczonych w ferworze startującej właśnie kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu. Zapowiedziano, że most zbuduje wojsko, które rzeczywiście pojawiło się na miejscu dzień później.
Tego samego dnia rozpoczęło się też skuwanie betonowej osłony dwóch rur przechodzących pod dnem Wisły, w poszukiwaniu przyczyny awarii.
31 sierpnia 2019 - budowa mostu i ozonowanie ścieków
170 żołnierzy pracuje przy budowie mostu pontonowego pod tymczasowy rurociąg - informowaliśmy tego dnia.
Ratusz rozpoczął z kolei ozonowanie ścieków, które cały czas płynęły do Wisły, co pozwoliło ograniczyć ilość bakterii w wodzie.
3 września 2019 - koniec budowy mostu
Most był gotowy po czterech dobach pracy. Jak przekazał dowódca wojskowego zgrupowania zadaniowego Warszawa I Bogdan Prokop, przy budowie pracowało 172 żołnierzy z czterech różnych garnizonów. Wojsko zmagało się z dwoma ograniczeniami. Pierwszym z nich była konieczność przystosowania miejsca zrzutu bloków pontonowych. - Przygotowanie zjazdów i wjazdów, utwardzenie miejsca zrzutowania. To było bardzo czasochłonne – przyznał Prokop.
Kolejnym zadaniem była budowa rurociągu na moście.
6 września 2019 - problemy z ruriociągiem
Ścieki miały popłynąć tymczasowym rurociągiem już 6 września. Tak się jednak nie stało. - Warunki techniczne i opinie inżyniera skłoniły nas do zmiany harmonogramu prac. Ponadto wydarzył się szereg nieoczekiwanych zdarzeń, wydłużyła się budowa czerpni, z której będą pobierane te nieczystości, aby trafić do awaryjnego rurociągu - wyjaśnił Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
W tym samym czasie trwały już też prace przy naprawie właściwego rurociągu. Wykonywała je firma Rzeszów SA.
14 września 2019 - ścieki przestają płynąć do Wisły
Tego dnia, po kilku dobach testów, sto procent ścieków z lewobrzeżnej Warszawy znów zaczęło trafiać do Czajki.
16 listopada 2019 - koniec naprawy
Po niespełna dwóch miesiącach prac udało się naprawić rurociąg pod dnem Wisły i ścieki znów zaczęły nim płynąć. Niedługo potem zaczęło się usuwanie tymczasowego rurociągu i mostu pontonowego.
Naprawa kosztowała 40 milionów złotych.
20 lutego 2020 - kara za ścieki w rzece
22 maja 2020 - CBA przejmuje śledztwo
Śledztwo w sprawie sierpniowej awarii kolektorów oczyszczalni ścieków "Czajka" zostało przekazane Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu. Dotychczas prowadziła je Prokuratura Regionalna w Warszawie.
Przedmiotem śledztwa jest także kwestia wyrządzenia Miejskiemu Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji szkody majątkowej w wielkich rozmiarach poprzez niewłaściwe sprawowanie nadzoru podczas modernizacji i rozbudowy oczyszczalni ścieków.