Sprawa trafiła na wokandę 14 października 2021 roku. - Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi kasacyjne Rady m.st. Warszawy od wyroków dotyczących uchwał w sprawie metody ustalenia stawki za gospodarowanie odpadami komunalnymi od gospodarstwa domowego. Tym samym podtrzymane zostały wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z dnia 27 stycznia 2021 roku stwierdzające nieważność uchwał w części - informuje Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka stołecznego ratusza.
Wspomniany wyrok WSA odnosił się do uchwały Rady Warszawy z 12 grudnia 2019 roku. Radni zdecydowali wtedy, że opłata za śmieci dla gospodarstwa domowego w wielolokalowym budynku mieszkalnym będzie stała i wyniesie 65 złotych, a w budynku jednorodzinnym - 94 złote. W przypadku niesegregowania śmieci opłaty były dwukrotnie większe, czyli wynosiły odpowiednio 130 oraz 188 złotych. Nowa metoda naliczania opłat wywołała wiele kontrowersji, bo na podstawie jej zapisów osoby mieszkające samotnie musiały płacić tyle samo, co wielodzietna rodzina, która produkuje więcej odpadów.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Ratusz: dla mieszkańców nic się nie zmienia
Zapisy uchwały zaskarżyła spółdzielnia mieszkaniowa RSM "Praga". W uzasadnieniu skargi wskazywała, że po zmianach podwyżki opłat za wywóz śmieci dla wszystkich gospodarstw domowych średnio sięgnęły około 250 procent. Podkreślała, że najdotkliwiej odczuły ją gospodarstwa jednoosobowe, płacące wcześniej około 10 złotych miesięcznie.
WSA uznał w części skargę za zasadną i unieważnił jej kluczowe zapisy. Jako istotne wady uchwały wskazał między innymi naruszenie przepisów wyznaczających kompetencję organów samorządu do podejmowania uchwał oraz naruszenie podstawy prawnej podjętej uchwały. Nie podzielił jednak zarzutu, zgodnie z którym miasto nie podało rzetelnych danych przemawiających za podwyżką. Rada Warszawy nie zgadzała się z tym rozstrzygnięciem i złożyła skargę kasacyjną.
Czwartkowy wyrok NSA jest prawomocny, co oznacza również, że orzeczenie WSA jest ostateczne. Nie wpływa to jednak bezpośrednio na mieszkańców stolicy, bo od kwietnia 2021 roku obowiązuje nowy system naliczania opłat. - Metodą aktualnie obowiązującą jest metoda od ilości zużytej wody i nic w tej kwestii się nie zmienia dla mieszkańców. Po otrzymaniu pisemnych uzasadnień wyroku Miasto st. Warszawa będzie mogło odnieść się do motywów, jakimi kierował się Naczelny Sąd Administracyjny przy jego wydaniu - zapowiada rzeczniczka.
Były radny twierdzi, że ratusz powinien zwrócić pieniądze
Przypomnijmy, że zdaniem byłego radnego Macieja Maciejowskiego, wypowiadającego się w tej kwestii w imieniu RSM "Praga", miasto powinno teraz rozliczyć się z mieszkańcami "z tytułu niesłusznie pobranych opłat". System stawek powiązanych z rodzajem zabudowy obowiązywał łącznie przez trzynaście miesięcy ( od 1 marca 2020 roku).
Ratusz uważa jednak, że twierdzenia byłego radnego są nieuzasadnione. - Jeśli chodzi o skutki dzisiejszych wyroków i ewentualne wnioski dotyczące zwrotu opłat pobieranych w przeszłości przez miasto, w naszej ocenie wnioski takie byłyby bezpodstawne. Opłata za odpady nie podlega zwrotowi z uwagi na fakt, że usługa została zrealizowana, odpady zostały od mieszkańca odebrane i zagospodarowane - przekonuje Beuth-Lutyk.
Krzekotowska: wyrok otworzy spółdzielniom drogę do zgłaszania podobnych skarg
W opinii doktor Krystyny Krzekotowskiej, kierownika Studiów Podyplomowych Zarządzania, Pośrednictwa i Wyceny Nieruchomości Uczelni Łazarskiego, czwartkowa decyzja NSA otworzy drogę innym spółdzielniom do zgłaszania kolejnych podobnych skarg. - Zasada równego traktowania obywateli zakłada, że jeżeli jakieś rozstrzygnięcie zostało zaskarżone - to takie samo rozwiązanie musi być zastosowane w przypadku innego obywatela - podkreśliła Krzekotowska.
Wskazała przy tym na drugą, równie istotną kwestię. - Zgodnie z ustawodawstwem innych państw zachodnioeuropejskich, jeżeli podnosi się świadczenia dotyczące żywotnych spraw jednostki i rodziny, to jest czynsze lub opłaty za gospodarowanie odpadami, to podwyżki muszą być ograniczone, a więc stawki nie mogą skakać aż tak gwałtownie - zaznaczyła. Wyjaśniła jednocześnie, że w przypadku czynszów, jest to podwyżka nie większa niż 1/3 dotychczasowych opłat.
Krzekotowska zwróciła również uwagę, że w przepisach prawa spółdzielczego jest zasada równego traktowania wszystkich członków spółdzielni. - W związku z tym, inne traktowanie rodzin o różnym składzie, jest także przejawem nierównego traktowania - zaznaczyła. - Być może właśnie to było dla sądu najważniejszą przyczyną do wydania takiej, a nie innej decyzji - oceniła.
Sprawę skomentował także stołeczny radny Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Figura. - To oczywista przegrana Miasta Stołecznego Warszawy, mam nadzieję, że ostateczne wyroki niezawisłych sądów będą przez miasto respektowane. Na pewno ten wyrok otwiera drogę do zwrotu nienależnie pobranych opłat, ale trzeba poczekać jeszcze na szczegółowe uzasadnienie - stwierdził.
Niepewny los uchwały śmieciowej wiążącej opłaty ze zużyciem wody
Obowiązujące od kilku miesięcy zasady zakwestionowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Skarga na nową uchwałę śmieciową trafiła do WSA jeszcze przed jej wejściem w życie - w listopadzie ubiegłego roku. Sąd rozpatrzył ją w lipcu, stwierdzając nieważność przepisów. Wyrok nie jest jednak prawomocny, więc nie wstrzymał wykonania uchwały. Rzeczniczka ratusza potwierdza, że w tej sprawie również złożono kasację do NSA. Termin jej rozpatrzenia nie został jeszcze wyznaczony.
Od 1 kwietnia opłata jest liczona na podstawie średniego zużycia wody z sześciu ostatnich miesięcy. Stawka to 12,73 złotego za metr sześcienny wody. Zasady dotyczą zarówno domów jednorodzinnych, budynków wielorodzinnych i lokali niezamieszkałych w zabudowie mieszanej.
- Mamy nadzieję, że te zaskarżane rozwiązania również zostaną zakwestionowane - powiedział radny Figura. - Warszawa należy do miast, gdzie podwyżki opłat były szczególnie drastyczne i nieuzasadnione. Inne miasta w tym samym stanie prawnym i przy tym samum systemie (vide. Szczecin) są w stanie zorganizować system odbioru i zagospodarowania odpadów w taki sposób, by był on istotnie tańszy dla mieszkańców - dodał.
Autorka/Autor: kk/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl / PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24