W środę w okolicy zamkniętego wiaduktu w ciągu Marywilskiej z dziennikarzami spotkali się przedstawiciele Zarządu Dróg Miejskich oraz wykonawcy robót. Jak zapowiedziała wicedyrektor ZDM Karolina Gałecka, obecna przeprawa zostanie całkowicie wyburzona. - Prace rozpoczną się od wywózki gruzu, który powstał w związku z wyburzaniem wiaduktu po stronie zachodniej. Przed rozbiórką muszą być jeszcze przełożone kable-światłowody. Wykonawca musi to bardzo delikatnie przełożyć, aby wszystko było zgodne ze sztuką, aby te kable i średnie napięcie, które się tu znajdują, pozostały nienaruszone. Następnie będą prowadzone prace związane z rozbiórką. Potem zostaną wykonane podpory i płyta - wyjaśniła Gałecka. Zapowiedziała również, że zgodnie z deklaracjami wykonawcy przejezdność wybudowanego od nowa wiaduktu ma być możliwa trzy miesiące od momentu wyburzenia w całości istniejącej przeprawy.
Chodnik gotowy, wzmocnione składy SKM
Wykonawca zobowiązał się do pracy w trybie dwudziestoczterogodzinnym. - Trwają rozmowy z zamawiającym (ZDM-red.), żeby jak najszybciej doprowadzić do przejezdności na wiadukcie, chociaż w takim standardzie, w jakim była zaplanowana, czyli ruchem wahadłowym. Deklarujemy z naszej strony pełną mobilizację - zapewnił Rafał Gorczyca, przedstawiciel Warszawskiego Przedsiębiorstwa Mostowego "Mosty", wykonawcy inwestycji.
W celu usprawnienia komunikacji mieszkańców północnej Białołęki z pozostałą częścią dzielnicy wykonawca przygotował chodnik, którym można przejść wzdłuż przebudowywanego wiaduktu, m.in. na przystanki autobusowe. Dla poprawy bezpieczeństwa zamontowane zostało także oświetlenie. Miasto zachęca mieszkańców, m.in. Płudów, do korzystania z kolei. - Zarząd Transportu Miejskiego wystąpił do Kolei Mazowieckich, aby ich składy zatrzymywały się na stacji PKP Żerań. Tak aby mieszkańcy mieli lepszą możliwość komunikacyjną w trudnym czasie odbudowy wiaduktu. Wzmocnione zostały składy SKM, które do tej pory miały 900 miejsc. Teraz w godzinach szczytowych dostępnych będzie 1600 miejsc. Jest też zastępcza linia autobusowa Z76 - powiedziała Gałecka.
Problemy przy przebudowie
O problemach przy remoncie wiaduktu w ciągu ulicy Marywilskiej Zarząd Dróg Miejskich poinformował w weekend. Zgodnie z planami ruch jedną nitką miał być przywrócony w poniedziałek, ale podczas robót doszło do "niekontrolowanego przemieszczenia podpory". Dźwigary płyty wiaduktu, przeznaczonego do obsługi ruchu kołowego, utraciły swoją stabilność. Przejazd grozi katastrofą, dlatego ruch w obu kierunkach jest wstrzymany. Decyzję o konieczności wstrzymania ruchu wydał Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego.
Przebudowa ponad 50-letniego wiaduktu w ciągu ul. Marywilskiej na odcinku między ulicami Smugową a Kupiecką rozpoczęła się na początku września. Wykonawca miał rozebrać najpierw zachodnią połowę wiaduktu, a następnie ją zbudować. Ruch odbywał się wahadłowo po wschodniej stronie. Miało tak być do czasu oddania do użytku zachodniej połowy przeprawy, co planowo w styczniu 2023 r. Następnie wykonawca miał się przenieść na drugą część wiaduktu, aby roboty zakończyć w czerwcu przyszłego roku.
Umowa z wykonawcą opiewa na kwotę ponad 12 milionów złotych.
Kolejne obiekty czekają na przebudowę
Jak mówiła w środę Gałecka, w kolejce czeka kilka innych obiektów, które trzeba odbudować lub gruntowanie wyremontować. Na Białołęce są to most w ciągu Białołęckiej oraz przeprawa na Płochocińskiej. - Na dniach podpiszemy umowę remontu wiaduktu wzdłuż ulicy Globusowej. Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta prowadzi prace związane z remontem wiaduktów na Agrykoli. Również SZRM przygotowuje dokumentację na wiaduktu nad ulicą Paryską. My jesteśmy w trakcie przetargu na remont wiaduktów Poniatowskiego. To są peerelowskie obiekty, które wymagają remontu - wymieniła Gałecka.
Autorka/Autor: dg
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl