Nagrodzą "powstańców czasów pokoju". Można już zgłaszać kandydatury

Źródło:
PAP
Nagroda im. Jana Rodowicza "Anody"
Nagroda im. Jana Rodowicza "Anody"
MPW
Nagroda im. Jana Rodowicza "Anody"MPW

Można już zgłaszać osoby do 11. Nagrody im. Jana Rodowicza "Anody". - Rodowicz jest ważną postacią, ponieważ właśnie do niego wyjątkowo dobrze pasuje określenie "bohater" - mówi Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

We wtorek wypada setna rocznica urodzin Jana Rodowicza "Anody" – żołnierza Szarych Szeregów, oficera Armii Krajowej, bohatera akcji pod Arsenałem. W czasie Powstania Warszawskiego Rodowicz walczył w Batalionie "Zośka". Zginął w niejasnych okolicznościach w 1949 roku podczas brutalnego śledztwa w budynku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie.

Wyjątkowy w czasach wojny, wyjątkowy w czasach pokoju

Jak podkreślił w rozmowie z PAP Jan Ołdakowski, "Rodowicz jest ważną postacią, ponieważ właśnie do niego wyjątkowo dobrze pasuje określenie "bohater"". Zaznaczył także, że "Anoda" może być przykładem dla dzisiejszego młodego pokolenia. - Pokazał, że można być wyjątkowym zarówno w czasach wojennych, jak i czasach pokoju. Może nawet wyjątkowym "Anoda" był w czasach pokoju – powiedział.

Dyrektor MPW przypomniał, że "Anoda" był "bohaterem – choć drugoplanowym – książki "Kamienie na szaniec", dzielnym i bardzo ciężko rannym powstańcem Batalionu "Zośka"". - Jednak jego legendę zapewniło mu to, w jaki sposób zachowywał się w stosunku do swoich przyjaciół i kolegów z oddziału, a także do otaczających go ludzi w czasach już powojennych – podkreślił.

Jan Ołdakowski dodał, że "Anoda" kultywował takie wartości osobiste, jak odwaga, honor, a także zdecydowanie. - Chciał pomagać osobom słabszym, myślał o dobru wspólnym - dodał. - Słynął z tego, że w niełatwych dla żołnierzy Armii Krajowej powojennych czasach zabiegał o to, aby żadnego z jego kolegów i przyjaciół nie ogarnęła rozpacz. Potrafił nawet wpaść do kogoś, kto miał gorszy czas i nie najlepiej sobie radził z tą ówczesną sytuacją. Opowiadał kilka żartów, a także starał się zaangażować taką osobę do konkretnego działania - powiedział dyrektor MPW.

Jan Rodowicz "Anoda"Archiwum MPW

Doroczne wyróżnienie dla "powstańców czasów pokoju"

Jan Rodowicz był zatem motorem sprawczym wielu różnych działań – od animowania życia studenckiego swoich kolegów z roku, po organizowanie różnych form upamiętnienia Powstania Warszawskiego. - W wielu domach jest książka z napisem "Zośka" i z okładką we wzór zośkowej panterki. Są to wspomnienia żołnierzy Batalionu "Zośka". U podstaw tej książki leży akcja zbierania relacji z powstania rozpoczęta właśnie przez "Anodę". Te relacje zostały tak rozbudowane, że już po śmierci Rodowicza ukazały się właśnie w formie tej książki – przypomniał Jan Ołdakowski.

Jak zaznaczył dyrektor MPW, w działaniach "Anody" można wyróżnić trzy obszary – z jednej strony dbanie o własny rozwój, pozytywne działanie i angażowanie do nich innych osób, a także pilnowanie spraw Polski oraz dbanie o pamięć i dziedzictwo Powstania Warszawskiego. - Ta wyjątkowość Jana Rodowicza sprawia, że nawet dzisiaj warto go naśladować – podkreślił.

Od 2011 roku Muzeum Powstania Warszawskiego przyznaje Nagrody im. Jana Rodowicza "Anody". Jest to wyróżnienie dla "powstańców czasu pokoju". Jan Ołdakowski poinformował, że będzie ona odbywała się w innym harmonogramie niż dotychczas. - Z jej ogłoszeniem czekaliśmy na dzień setnej rocznicy urodzin Jana Rodowicza. W ten sposób jeszcze szerzej chcemy dotrzeć z informacją o tej nagrodzie – powiedział Jan Ołdakowski.

- Chcemy również powiedzieć młodym ludziom, aby zwrócili uwagę na sylwetkę Rodowicza oraz zobaczyli, że tego bohatera można naśladować. Szczególnie dzisiaj przesłanie "Anody" jest aktualne. Z jednej strony w Polsce jest pokój, a z drugiej strony tuż za naszą wschodnią granicą jest wojna. To jest zawsze pretekst do tego, aby zrobić coś wyjątkowego względem naszych bliskich, ale też tych, którzy potrzebują naszej pomocy – podkreślił dyrektor MPW.

Do końca kwietnia można zgłaszać kandydatów

W tym roku nagroda zostanie przyznana po raz jedenasty. Akcja prowadzenia zgłoszeń kandydatów do nagrody będzie prowadzona do końca kwietnia. Następnie kapituła nagrody te zgłoszenia będzie oceniać oraz wyłoni laureatów w trzech kategoriach – całokształt dokonań, akcja społeczna oraz wyjątkowy czyn.

- Wśród laureatów nagrody zawsze są ludzie wyjątkowi i zasłużeni. W tym toku chcemy jednak podkreślać jeszcze jedną rzecz – jak ważne jest, aby mieć świadomość tego, że tacy ludzie jak "Anoda" są wśród nas – podkreślił Jan Ołdakowski, dodając, że "ta nagroda nie mogłaby być realizowana, gdyby nie ludzie, którzy potrafią dostrzec kandydatów do tej nagrody".

Kandydaci do nagrody są bowiem zgłaszani przez inne osoby, które zauważają ich działania. - Ktoś, kto zgłasza kandydata do nagrody ma zatem bardzo ważną funkcję. Dzięki zmysłowi obserwacji, wrażliwości oraz temu, że potrafi zauważyć kogoś wyjątkowego, możemy później nagradzać. Dlatego też w tym roku będziemy podkreślać wartość tego zgłoszenia – wyjaśnił dyrektor MPW. - Jeśli zatem ktoś zna wyjątkową osobę, mamy dla niego prośbę i zadanie – aby tę osobę zgłosił do Muzeum Powstania Warszawskiego" – zaapelował.

Więcej szczegółów oraz formularz zgłoszeniowy dostępny znajduje się na stronie muzeum.

Jan Rodowicz "Anoda"Archiwum MPW

Autorka/Autor:b

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum MPW

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl