Jak wynika z poniedziałkowych orzeczeń Naczelnego Sądu Administracyjnego, kupcy roszczeń nie mogą przejmować reprywatyzowanych nieruchomości. Przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej, wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta ocenił, że w ten sposób zakwestionowano wszystkie decyzje zwrotowe i odszkodowawcze wydane na rzecz nabywców roszczeń.
Wydział Informacji Sądowej Naczelnego Sądu Administracyjnego poinformował, że w poniedziałek rozpatrywano sprawę czterech skarg kasacyjnych na wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uchylił decyzje komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji. NSA uchylił wszystkie cztery wyroki.
O poniedziałkowych wyrokach NSA jako pierwszy napisał miejski aktywista Jan Śpiewak, zaangażowany w sprawy reprywatyzacji. "Naczelny Sąd Administracyjny właśnie wydał wyrok, że kupcy roszczeń reprywatyzacyjnych nie byli stronami w postępowaniach. Oznacza to, że setki jeśli nie tysiące budynków musi natychmiast wrócić do miasta, a nielegalnie zarobiona kasa musi wrócić do państwa. Historyczny dzień" - napisał na Twitterze. Chodzi m.in. o wyrok w sprawie dotyczącej decyzji komisji weryfikacyjnej o reprywatyzacji dawnego Ogrodu Jordanowskiego przy Szarej. Miasto zaskarżyło decyzję komisji do WSA, a następnie do NSA trafiły skargi na wyrok.
- Sąd stwierdził, że kupcy roszczeń nie mieli prawa być beneficjentami decyzji reprywatyzacyjnych - powiedział Śpiewak w rozmowie z tvnwarszawa.pl tuż po wyjściu z sali rozpraw. - Sąd uchylił skargi komisji i tych ludzi, którzy byli beneficjentami decyzji jako bezpodstawne. Oni nie mieli podstawy prawnej, by brać udział w postępowaniach. Nie byli uprawnieni do tego, by występować o odzyskanie nieruchomości, ani nie byli stronami, by cokolwiek skarżyć. Dekret jasno mówi, że stronami w sprawach nieruchomości, które zostały znacjonalizowane, mogą być właściciele, a wiadomo, że oni nie żyją, albo ich spadkobiercy. A spadkobierca to nie jest ktoś, kto kupi roszczenia na wolnym rynku – mówił Śpiewak.
- To ogromny wyrok - podkreślił. Jego zdaniem oznacza on, że ogromna część decyzji reprywatyzacyjnych, które wydawane były dla kupców roszczeń jest nieważna.
"To przełomowy wyrok"
Do wyroków NSA odniósł się również wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej.
"NSA wydał dzisiaj wyrok, w którym zakwestionowane zostały de facto WSZYSTKIE decyzje zwrotowe i odszkodowawcze wydane na rzecz nabywców roszczeń. Sąd zakwestionował ten model reprywatyzacji. Przełomowy wyrok, tylko, że wydany jakieś 20 lat za późno" – napisał na Twitterze wiceminister sprawiedliwości. Dodał, że to "wielki sukces".
Wiceminister wyjaśnił, że łącznie NSA wydał dziś cztery wyroki o analogicznej treści. "To nie tylko ogród przy Szarej zreprywatyzowany na rzecz Macieja M., ale także kamienice na Krakowskim Przedmieściu, zrujnowane po wojnie, do których roszczenia nabyto za bezcen". Ocenił, że "długotrwała walka Komisji Weryfikacyjnej okazała się być skuteczna!".
Zapewnił, że "wszystkie sprawy prowadzone przez KW zostaną przeanalizowane pod kątem wydanego dziś wyroku". "Od lat walczymy o rozliczenie reprywatyzacji warszawskiej i ten wyrok nas do tego przybliża" - dodał. Zaznaczył, że "dzisiejszy wyrok zapadł w głośnej sprawie ogrodu jordanowskiego przy ul. Szarej".
"Ratusz powinien przystąpić do kwerendy"
Kaleta podkreślił, że "w każdej podobnej sprawie, gdzie występowali handlarze roszczeń, będą analogiczne rozstrzygnięcia". - To rozstrzygnięcie NSA zmienia rozumienie procesu reprywatyzacji i przyznaje rację tym, którzy sygnalizowali, że był on patologiczny i należało go przeciąć - stwierdził wiceminister sprawiedliwości.
- Warszawski ratusz winien niezwłocznie po uzyskaniu wyroku z uzasadnieniem przystąpić do pełnej kwerendy spraw, w których wydawano decyzje na rzecz handlarzy roszczeń i te sprawy powinny natychmiast trafić do komisji weryfikacyjnej, by jak najszybciej uporządkować stan prawny nieruchomości warszawskich – podkreślił Kaleta. Wyraził nadzieję, że takie polecenie szybko wyda prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
- Wyroki dotyczą konkretnych spraw, ale sposób ich sformułowania, źródło ich powstania (...), dają bardzo silną legitymację w odniesieniu do spraw, które są w toku. Spraw, w których doszło do handlu roszczeniami, komisja ma ponad 100, więc teoretycznie każda z tych spraw powinna zakończyć się takim rozstrzygnięciem jak dzisiaj - dodał Kaleta.
"Nieruchomości wracają do miasta"
O komentarz w sprawie wyroków NSA poprosiliśmy stołeczny ratusz. "Naczelny Sąd Administracyjny uchylił dzisiaj cztery wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie i oddalił skargi m.st. Warszawy na decyzje Komisji Weryfikacyjnej. Wcześniej, przed WSA, sprawy wygrało miasto" - poinformowała w mailu do redakcji tvnwarszawa.pl Monika Beuth, rzeczniczka prasowa ratusza.
"W ustnych motywach sąd uznał, że nabywcy roszczeń dekretowych (m.in. handlarze roszczeń) nie są stroną postępowania reprywatyzacyjnego i nie nabywają praw do nieruchomości warszawskich (odszkodowania lub użytkowania wieczystego). Wyrok ten oznacza, że nieruchomości wracają do miasta" - wskazała Beuth.
Dodała, że wyrok ma precedensowy charakter, ponieważ do tej pory żaden z organów biorących udział w reprywatyzacji przez 30 lat: ministrowie, Samorządowe Kolegium Odwoławcze, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie i Naczelny Sąd Administracyjny nie kwestionowały praw nabywców roszczeń do bycia stroną postepowania.
"Dzisiejsze prawomocne rozstrzygniecie dotyczy czterech spraw dotyczących nieruchomości - Senatorska 9, Senatorska 7, Szara 3, 5, 7, 9 i Rozbrat 42 oraz Czerniakowska i Szara" - wyliczyła Monika Beuth.
Podkreśliła, że miasto "zawsze respektuje wyroki sądów". "Stanowisko zaprezentowane w ustnych motywach rozstrzygnięć może świadczyć o zmianie stanowiska dotychczas prezentowanego przez organy i sądy administracyjne – w zakresie legitymacji nabywców roszczeń do ubiegania się o zwrot nieruchomości. Jesteśmy w pełni otwarci na każdą zmianę, jaka pozwoli jeszcze efektywniej działać na rzecz Warszawy i jej mieszkańców. Ich interes stawiamy na pierwszym miejscu. O działaniach prawnych w tym zakresie będziemy informować po zapoznaniu się z pisemnymi uzasadnieniami" - dodała Beuth. Prezydent Warszawy skomentował wyrok NSA na antenie Polsat News. - Wygląda na to, że mamy rzeczywiście do czynienia z precedensowym wyrokiem. Czekamy na uzasadnienie - powiedział Rafał Trzaskowski.
Podkreślił, że ratusz ustosunkuje się do orzeczenia po otrzymaniu uzasadnienia. Wskazał przy tym, że bardzo by się cieszył, gdyby "jak najwięcej nieruchomości było w rękach miasta i żeby służyły celowi publicznemu". - Ale przede wszystkim potrzebna jest ustawa reprywatyzacyjna. PiS obiecuje to od siedmiu lat i nic się w tej sprawie nie stało. Uporządkujmy te sprawę raz na zawsze i będziemy mogli wtedy iść do przodu - dodał prezydent Warszawy.
"Nikt nie potrafił uważnie przeczytać dekretu"
Po ogłoszeniu wyroku "Gazeta Stołeczna" rozmawiała z pełnomocniczką stołecznego ratusza mecenas Zofią Gajewską. W rozmowie z dziennikiem powiedziała, że "nikt, kto kupił roszczenia do nieruchomości w Warszawie objętych tzw. dekretem Bieruta, nie mógł otrzymać prawa użytkowania wieczystego". – Sąd powiedział, że z artykułu siódmego dekretu warszawskiego wynika, że prawo do gruntu mogli uzyskać wyłącznie dawni właściciele nieruchomości albo ich spadkobiercy. Kupcy roszczeń nie powinni być traktowani jako strona postępowania. Wygląda to tak, jak gdyby dotychczas przez kilkadziesiąt lat nikt nie potrafił uważnie przeczytać dekretu - powiedziała mecenas Gajewska.
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP, "Gazeta Stołeczna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN