Na ratunek uwięzionej mewie wezwali alpinistów

Mewę uwolnił pracownik firmy wspinaczkowej
Mewę uwolnił pracownik firmy wspinaczkowej
Źródło: Straż Miejska Warszawa
Wyjątkowego pecha miała mewa, która zaplatała się w siatkę rozpiętą nad szkolnym podwórkiem. W jej uwolnienie zaangażowano firmę wspinaczkową.

W czwartek rano uczniowie szkoły przy ulicy Trockiej na Targówku zauważyli na podwórku przed budynkiem ptaka, który zaplątał się w rozpiętą nad nim siatkę. Zwierzę nie było w stanie samodzielnie się uwolnić. Na miejsce wezwano strażników miejskich.

- Zastaliśmy nietypową sytuację. Wewnętrzne podwórko zamknięte jest pomiędzy budynkami. Od góry zabezpieczono je siatką rozpiętą nad całą powierzchnią o szerokości około dziewięciu metrów. Mewa zaplątała się akurat na samym środku, kilka metrów od najbliższej ściany, i próbowała się uwolnić - opowiada strażnik z ekopatrolu, cytowany w komunikacie stołecznej straży miejskiej.

Aby oswobodzić mewę wynajęto do pomocy pracowników firmy wspinaczkowej. Jak opisują strażnicy, pomiędzy ścianami podwórka rozpięto na dachu dwie liny. Alpinista przymocował do nich trzecią linę, a następnie wspiął się po niej i oswobodził mewę. Ptak został przekazany funkcjonariuszom ekopatrolu, którzy odwieźli go do Ptasiego Azylu na terenie warszawskiego zoo.

Czytaj także: Łosie "stołowały się" na... rondzie Łosia. "Przyszły do siebie"

losietiker
Łosie na rondzie Łosia w Izabelinie
Źródło: Daro / Kontakt24
Czytaj także: