Przy moście Świętokrzyskim stanął monolit podobny do obiektu z pustyni w amerykańskim stanie Utah. "Na prawym brzegu plaży wyłania się tajemnicza i nietypowa instalacja" - podał w środę jeden z miejskich profili w mediach społecznościowych.
Zdjęcia tajemniczego srebrnego obiektu pojawiły się w środę rano na miejskim profilu Dzielnica Wisła. "Każda wycieczka nad Wisłę to niesamowita przygoda. Przekraczając rzekę przez most Świętokrzyski, na prawym brzegu plaży wyłania się tajemnicza i nietypowa instalacja. Jeśli spędzacie czas aktywnie nad Wisłą, nie umknie on Waszej uwadze" - brzmi krótki wpis, którym opatrzono fotografie.
Rzeczniczka ratusza Karolina Gałecka mówi nam, że nie jest to akcja miasta. - To nie jest nasza inicjatywa. Nie możemy w żaden sposób na nią zareagować, ponieważ monolit ustawiono na terenie, który należy do Wód Polskich. Najprawdopodobniej to oddolna inicjatywa społeczna - przekazała Gałecka.
"Zagraża bezpieczeństwu powodziowemu"
Rzecznik Wód Polskich Sergiusz Kieruzel o obelisku dowiedział się od nas. Zadeklarował sprawdzenie, czy instytucja zgodziła się na jego ustawienie.
- Potwierdziło się to, co przypuszczaliśmy - nikt nie zgłaszał nam zamiaru postawienia takiej konstrukcji. Jest to samowola budowalna, która w dodatku stoi w miejscu, w którym absolutnie tego typu rzeczy nie mogą być, bo zagraża to bezpieczeństwu powodziowemu - poinformował Kieruzel w czwartek rano i zapowiedział, że w związku z tym obiekt będzie musiał zostać usunięty.
W środę po południu na plażę w okolicy mostu Świętokrzyskiego wybrał się nasz reporter Tomasz Zieliński. Jak opisywał, monolit wykonany jest z metalu. Jego ściany układają się w trójkąt, a całość została wkopana w ziemię. Budzi oczywiste skojarzenia.
Monolit z Utah
W połowie listopada ponad trzymetrowy, wykonany z metalu monolit został zlokalizowany na pustyni w południowo-wschodniej części stanu Utah. Zauważyła go załoga helikoptera, zajmująca się liczeniem owiec. Lokalne władze zdecydowały o niepodawaniu jego dokładnej lokalizacji, z powodu obaw o bezpieczeństwo turystów, którzy mogliby próbować zobaczyć go na własne oczy. 27 listopada Biuro Zagospodarowania Terenu (BLM) stanu Utah podało, że nielegalnie zainstalowany obiekt określany jako 'monolit' został usunięty z publicznego terenu zarządzanego przez BLM". Dodano, że miała tego dokonać "nieznana grupa".
Odkrycie wywołało dyskusję w mediach społecznościowych. Nie wiadomo, w jaki sposób i dlaczego instalacja pojawiła się na pustyni. Większość komentujących przypuszcza, że to dzieło artystyczne. Nie brakuje jednak opinii, że stoją za nim siły z innego świata.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl