Malowidła, zdobiące kościół przy placu Narutowicza, wymagają pilnych prac konserwatorskich. Te właśnie się rozpoczęły. Konserwatorzy podkleją łuszczące się warstwy oraz odspojone od podłoża tynki.
Kościół Niepokalanego Poczęcia NMP Parafii św. Jakuba, to monumentalna neoromańska budowla górująca nad placem Narutowicza. Został wzniesiony w latach 1909-39 według projektu Oskara Sosnowskiego.
Konkurs ogłoszony w trakcie wojny
Jak przypomina stołeczny konserwator zabytków, już w czasie okupacji, w 1943 roku, został ogłoszony tajny konkurs na projekt dekoracji do prezbiterium kościoła. Jego zwycięzcami zostali Helena i Lech Grześkiewiczowie. Wstępne prace nad przygotowaniem malowideł przerwał wybuch Powstania Warszawskiego. W 1947 roku artyści przystąpili do kontynuacji prac, prawdopodobnie według zmienionego projektu.
Kompozycja malarska składa się z trzech części: Zwiastowania, Koronacji Najświętszej Maryi Panny i Ukrzyżowania. Dopełniają je przedstawienia aniołów i pomniejsze sceny z życia Jezusa i Matki Boskiej. Malowidła stylistycznie nawiązują do fresków wczesnochrześcijańskich.
Wykonanie dekoracji w prezbiterium zapoczątkowało wieloletnią współpracę rodziny Grześkiewiczów z parafią. Helena i Lech, a po śmierci matki również ich syn Piotr, etapami do lat 90. XX wieku pracowali nad dekoracją wnętrz kościoła - przypomina konserwator.
Ceglana elewacja kościoła, z piaskowcowymi detalami przeszła w ostatnich latach remont i konserwację współfinansowane przez miasto. Teraz czas na podobne prace we wnętrzu.
Malowidła zostaną oczyszczone i zdezynfekowane
Malowidła w prezbiterium są w bardzo złym stanie i w trybie pilnym wymagają profesjonalnych prac konserwatorskich.
Jedną z przyczyn ich fatalnej kondycji jest połączenie przez autorów techniki malowania na świeżym, jeszcze mokrym tynku, z mniej trwałą temperą, kładzioną na wyschniętym już podłożu. Warstwy tempery pod wpływem czasu i korozji biologicznej, łuszczą się i odspajają. Pojawiają się także grzyby i pleśń.
Podczas rozpoczętych właśnie prac malowidła zostaną oczyszczone i zdezynfekowane. Konserwatorzy usuną wtórne przemalowania naniesione kilkukrotnie w ramach późniejszych renowacji. Następnie będą pieczołowicie podklejać łuszczące się warstwy malarskie oraz odspojone od podłoża tynki. Tam, gdzie to konieczne, specjaliści będą uzupełniać zniszczone fragmenty oraz wykonają retusz naśladowczy. Malowidła zostaną wzmocnione i zaimpregnowane.
Konserwację malowideł naściennych miasto wsparło dotacją w wysokości 300 tysięcy złotych.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: UM Warszawy