- W mieście, w którym ja będę prezydentką, Jan Mencwel będzie odpowiadał między innymi za zieleń, za to, żeby Warszawa stała się dobrą, przyjazną przestrzenią dla wszystkich, żebyśmy skończyli z dominantą betonozy - powiedziała w środę Magdalena Biejat, wicemarszałkini Senatu i kandydatka na prezydentkę Warszawy. - Janek poświęca Warszawie bardzo dużo czasu. Walczył z betonozą, ze smogiem, o lepszą dostępność mieszkań – zachwalała potencjalnego współpracownika Biejat.
Kim jest Jan Mencwel?
Jan Mencwel to jeden z założycieli i liderów stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, animator kultury, społecznik, publicysta, autor głośnych książek "Betonoza" oraz "Hydrozagadka. Kto zabiera polską wodę i jak ją odzyskać".
- Miasto, które jest odporne na zmiany klimatyczne, to jednocześnie miasto piękne i zdatne do życia. Najlepsze, co możemy zrobić, by zaadaptować się do lepszego klimatu, to zazielenić miasto - mówił na placu Konstytucji Mencwel. I przedstawił trzy punkty, których realizacja miałaby uczynić Warszawę zieloną i przyjazną.
- Po pierwsze rozbetonowanie placów. Dziś mamy w Warszawie parking Bankowy, parking Konstytucji i parking Teatralny. Musimy je zmienić. Pięć lat temu Rafał Trzaskowski zastał Warszawę betonową i zostawia ją betonową. My tego błędu nie popełnimy. Przystąpimy do jak najszybszego rozbetonownaia tych placów, nie będziemy czekać, bo zasadzenie drzew to nie jest wysłanie ludzi na Marsa. To prosta rzecz, która da się zrobić w ciągu jednej kadencji - zapowiadał kandydat na wiceprezydenta stolicy. Drugi postulat na jego liście to zielona aleja w każdej dzielnicy.
- Trzeci punkt to zielony ring wokół miasta, złożony z lasów miejskich. Lasy Państwowe planują olbrzymie wycinki, 200 hektarów lasu ma być wycięte zarówno na granicy jak i obrzeżach miasta, to powierzchnia kilkakrotnie większa od Pola Mokotowskiego. Jako wiceprezydent będą apelował o to, by lasy miejskie wyłączyć spod gospodarki leśnej, by nie robić z nich plantacji desek, tylko żeby poświęcić na rekreację dla mieszkańców - mówił Jan Mencwel.
Drzewa zamiast samochodów
Eryk Baczyński z Miasto Jest Nasze opowiadał o nowej wizji placu Konstytucji, który dziś pełni głównie rolę węzła komunikacyjnego, a jego centralna część jest parkingiem (jak zauważają złośliwi najpiękniejszym w mieście).
- Nasza koncepcja zakłada likwidację parkingu na centralnej wyspie placu, to pozwoli nam odzyskać wielką przestrzeń w środku, którą zaaranżujemy dla zieleni i oczka wodnego, a także sezonowych targowisk, gdzie będzie można wystawiać się z produktami od lokalnych dostawców, dostępnych cenowo dla wszystkich - opowiadał Baczyński. Zapowiedział też przeniesienie jezdni ze wschodniej strony placu na zachodnią. Na odzyskanym terenie miałaby powstać rowerostrada, bo dziś ścieżka urywa się przed placem i ciek wodny (w kształcie kanału).
"Dobry PR zamiast zazieleniania"
- Od pięciu lat z bliska przyglądam się polityce władz miasta wobec zieleni. To polityka robienia dobrego PR-u panu prezydentowi i Koalicji Obywatelskiej, a nie odpowiedzialna polityka prawdziwego zazieleniania miasta - krytykowała radna Warszawy Agata Diduszko-Zyglewska (Lewica). Przyznała, że choć drzew sadzi się więcej, to skala wycinek jest wciąż "bezrefleksyjna i duża". Wyliczała też miejsca, gdzie zmarnowano szanse na dosadzenie drzew. - Puławska, Kasprzaka, Górczewska - spektakularne przykłady, jak nie wykorzystano ogromnych inwestycji do tego, żeby dozielenić miasto - punktowała radna.
Paweł Przewłocki z MJN przypomniał prześmiewczy album "Najpiękniejsze parkingi Warszawy", który pokazywał, jak bardzo auta zdominowały najbardziej reprezentacyjne place. - Zaprezentowaliśmy ten album sześć lat temu, zanieśliśmy go do ratusza w nadziei, że sytuacja szybko się zmieni, szczególnie, że plany przebudowy placów są znane od dawna. Album zdążył stać się klasykiem, trafił na wystawę Warszawa W Budowie. Na placach nic się nie zmieniło - zauważył Przewłocki.
Bocheński w bastionie Platformy
Tego samego dnia Tobiasz Bocheński, kandydat PiS na prezydenta Warszawy spotkał się z dziennikarzami w Miasteczku Wilanów. Przyznał, że to miejsce, gdzie popierająca go partia ma najmniejsze poparcie w stolicy, ale - jak stwierdził - jest tym niezrażony, bo ma ofertę dla Wilanowa.
- Musimy przekazać środki finansowe i projekty infrastrukturalne również na Wilanów zielony, gdzie mamy dużo domków jednorodzinnych, więcej luźniejszej zabudowy, gdzie mieszkańcy borykają się z problemami, które nie są znane mieszkańcom Śródmieścia, Mokotowa czy Ochoty. Musimy przygotować program, w którym wszystkie nieruchomości zostaną skanalizowane i podłączone do wodociągu - mówił Tobiasz Bocheński. - Ogromnymi problemami są nieutwardzone, dziurawe drogi, rzadkie połączenia autobusowe - dodał.
Wtórowała mu wieloletnia wilanowska radna PiS Anna Drewniak. - Ulica Rosy, piękne osiedle domków jednorodzinnych ma drogę polną, chociaż Rafał Trzaskowski, jako kandydat na prezydenta stolicy, obiecywał, że do końca kadencji nie będzie dróg polnych. Cieszymy się, że Miasteczko Wilanów jest piękne, ale z zazdrością patrzymy, że tu są ścieżki rowerowe, ścieżki do biegania, a my nie mamy dróg a autobus raz na godzinę - przekonywała radna. Mówiła też o braku ekranów akustycznych wzdłuż Południowej Obwodnicy Warszawy, choć akurat ta droga nie jest w gestii samorządu.
Problemy wschodniej części Wilanowa zdominowały niedawne spotkanie prezydenta Warszawy z mieszkańcami. Relację znajdziesz tutaj>>>
Sześcioro kandydatów na prezydenta Warszawy
Wybory samorządowe odbędą się w niedzielę, 7 kwietnia. Ewentualna druga tura wyborów bezpośrednich wójtów, burmistrzów, prezydentów miast – 21 kwietnia.
Oprócz Magdaleny Biejat i Tobiasza Bocheńskiego o urząd prezydenta Warszawy ubiegają się obecny włodarz stolicy Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska), Przemysław Wipler (Konfederacja), Janusz Korwin-Mikke (Bezpartyjni), Romuald Starosielec (Ruch Naprawy Polski).
Autorka/Autor: Piotr Bakalarski
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl