Nie tylko LPR, ale też strażacy wspierają pogotowie. Dziś przewieźli do szpitala kobietę, która zasłabła na Górczewskiej. Z powodu protestu ratowników medycznych są od kilku dni dysponowani nie tylko do pożarów i wypadków, ale też do sytuacji wymagających udzielania pierwszej pomocy. Takie działania są prowadzone w porozumieniu z dyspozytornią pogotowia ratunkowego.
Do interwencji na Górczewskiej doszło w piątek po południu. Strażacy zostali zadysponowani do kobiety po zasłabnięciu, bo w pobliżu nie było wolnych karetek ani śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Realizujemy działania w zakresie pierwszej pomocy ze względu na obecną sytuację - mówi Szymon Kisieliński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie, nawiązując do trwającego właśnie strajku ratowników medycznych. Dodaje też, że kobieta była przytomna, gdy strażacy dotarli na miejsce zdarzenia. Przewieziono ją do szpitala karetką należącą do jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Wesołej.
- Nasze działania prowadzone są w porozumieniu z ratownictwem medycznym. Jeżeli dyżurni nie mają dostępnych załóg, możemy realizować takie interwencje, ale to pogotowie decyduje o tym, czy mamy zrealizować transport do szpitala - tłumaczy Kisieliński.
Jak dodaje nie jest to pierwsza taka sytuacja. Podobne zdarzały się już w czwartek i piątek rano. - To trzecie tego typu zdarzenie tego popołudnia - zaznacza.
Karetka strażaków z Wesołej służyła wcześniej ratownikom stołecznego "Meditransu". Wojewódzka stacja pogotowia przekazała ją jednostce w ramach wymiany floty. Pięć innych karetek trafiło wówczas do mazowieckich szpitali. Pojazd wyposażony jest między innymi w nosze z transporterem, krzesełko transportowe, defibrylator i respirator. Obecnie korzystają z niego strażacy, posiadający również uprawnienia ratowników medycznych.
Protest ratowników medycznych
Ratownicy od tygodni czekają na negocjacje i podwyżki. Od 1 września rozpoczęli ogólnopolski protest. Odmówili przyjścia do pracy bądź wzięli minimalną liczbę godzin podczas dyżurów. Chcą pokazać, że nie zgadzają się na warunki pracy, w której spędzają nawet po kilkaset godzin na miesiąc. Jak informowaliśmy, pierwszego dnia blisko połowa karetek nie wyjechała na ulice, a do zdarzeń latają śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Wojewoda mazowiecki poprosił Ministerstwo Obrony Narodowej o oddelegowanie żołnierzy do obsady karetek pogotowia. Chodzi o 40 pojazdów w dniach od 2 do 16 września. Jak ustaliliśmy, pierwsi żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej pojawili się już w "Meditransie".
Biuro prasowe wojewody przekazało w południe, że według stanu na 3 września, na Mazowszu nie wyjechały 43 zespoły ratownictwa medycznego, z czego 38 z rejonu Warszawy.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Ochotnicza Straż Pożarna w Wesołej