Myślała, że rozmawiała z pracownikiem banku, a potem policjantem. Straciła 25 tysięcy złotych

Kobieta myślała, że rozmawia z pracownikiem banku (zdjęcie ilustracyjne)
Oszustwo metodą "na pracownika banku" wciąż popularne
Źródło: TVN24
Do kobiety zadzwonił mężczyzna podający się pracownika banku, informując, że jej pieniądze są zagrożone. Potem przełączył rozmowę do fałszywego policjanta. Poszkodowana na konto oszustów przelała 25 tysięcy złotych. Policjanci przypominają o zasadzie ograniczonego zaufania.

Do policjantów z Bemowa zgłosiła się kobieta, która złożyła zawiadomienie dotyczące oszustwa.

- Z jej relacji wynikało, że zadzwonił do niej mężczyzna podający się za pracownika banku, który powiedział, że jej pieniądze, które ma w banku na koncie są zagrożone. Rozmówca przekierował połączenie do funkcjonariusza policji. Rzekomy policjant polecił kobiecie wpłacić pieniądze na bezpieczne konto - opisała w komunikacie nadkomisarz Marta Sulowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV.

Poszkodowana kobieta postąpiła zgodnie z poleceniami oszustów. Wypłaciła 25 tysięcy złotych i przelała na wskazane konto. Kiedy zorientowała się, że padła ofiarą oszusta zaalarmowała policję.

Zatrzymali podejrzanego

Policjanci z Komisariatu na Bemowie podjęli czynności zmierzające do ustalenia osoby mogącej mieć związek z tym zdarzeniem. Kilka dni później zatrzymali 43-latka. Mężczyzna trafił do policyjnej celi.

Po zebraniu materiału dowodowego śledczy przedstawili podejrzanemu zarzut dotyczący pomocnictwa w oszustwie. Sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące.

Sprawa ma charakter rozwojowy. Czynności w sprawie postępowania nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola w Warszawie.

Jak nie dać się oszukać

Funkcjonariusze przypominają o zasadzie ograniczonego zaufania. - Jeżeli nie jesteś pewny czy rozmawiasz z policjantem, pracownikiem banku, czy innej instytucji, rozłącz się. Następnie zadzwoń na numer alarmowy 112 lub na infolinię banku i potwierdź, czy kontakt który miał miejsce nie był próbą wyłudzenia danych - podpowiadają. - Po drugiej stronie słuchawki może znajdować się każdy - dodali.

Czytaj także: