- Działania zbrojne Rosji wymierzone są nie tylko w ukraińskie wojsko czy administrację rządową, ale również w ludność cywilną. Nie możemy czekać z gromadzeniem relacji ofiar i świadków. Jako historycy czujemy się zobligowani do tego, żeby stworzyć repozytorium z historiami osób, które doświadczyły agresji rosyjskiej, aby te zbrodnie mogły być badane przez historyków i prawników, a w przyszłości osądzone na arenie międzynarodowej - powiedziała cytowana w komunikacie prasowym prof. Magdalena Gawin, dyrektorka Instytutu Pileckiego.
Przekazała, że jest w kontakcie z wojewodami oraz wiceministrem spraw wewnętrznych Pawłem Szefernakerem, którzy w najbliższych dniach mają skierować do instytutu pierwszych ukraińskich uchodźców chcących złożyć swoje relacje. - Dlatego już teraz gorąco apeluję do wolontariuszy, którzy posługują się językiem ukraińskim: potrzebujemy waszego wsparcia - dodała Gawin.
Relacja tvn24.pl: rosyjska inwazja na Ukrainę
Wywiady z uchodźcami przeprowadzą wolontariusze
Historie świadków rosyjskiej agresji będą zbierać pracownicy projektu "Świadkowie Epoki" - doświadczeni w gromadzeniu notacji filmowych i pracy metodą historii mówionej. Instytut współpracuje z historykami - badaczami totalitarnych zbrodni XX wieku oraz z ekspertami międzynarodowego prawa humanitarnego. Jak zapewniono, wolontariusze posługujący się językiem ukraińskim, którzy zgłoszą się do przeprowadzania wywiadów z uchodźcami, zostaną wcześniej przeszkoleni przez pracowników Instytutu Pileckiego.
- Mamy nadzieję, że wspólnymi siłami uda nam się zebrać wszelkie dowody zbrodni popełnionej przez rosyjskiego agresora dla historyków i prokuratorów, żeby postawić Rosję Putina przed osądem historii i sędziów - mówi Jerzy Rohoziński, odpowiedzialny za zorganizowanie Centrum Dokumentowania Zbrodni Rosyjskich w Ukrainie im. Rafała Lemkina.
Oglądaj TVN24 w internecie:
Autorka/Autor: dg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl