Generał Szymczyk: kiedy przestawiałem zużyte granatniki, doszło do eksplozji

Źródło:
RMF FM
Piotr Muller o incydencie w Komendzie Głównej Policji
Piotr Muller o incydencie w Komendzie Głównej PolicjiTVN24
wideo 2/7
Piotr Muller o incydencie w Komendzie Głównej PolicjiTVN24

Komendant główny policji generał Jarosław Szymczyk zabrał głos po środowym wybuchu w siedzibie komendy. - Kiedy przestawiałem zużyte granatniki, będące prezentami od Ukraińców, doszło do eksplozji - powiedział w rozmowie z reporterem RMF FM. Jak podkreślił, był to "potężny wybuch", którego siła przebiła sufit i podłogę. Okoliczności zdarzenia bada prokuratura.

W środę rano w gmachu Komendy Głównej Policji przy ulicy Puławskiej doszło do eksplozji. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przekazało, że stało się to "w pomieszczeniu sąsiadującym z gabinetem komendanta Jarosława Szymczyka. "Eksplodował jeden z prezentów, które komendant otrzymał podczas swojej roboczej wizyty na Ukrainie w dn. 11-12 grudnia br., gdzie spotkał się z kierownictwami ukraińskiej policji i służby ds. sytuacji nadzwyczajnych. Prezent był podarunkiem od jednego z szefów ukraińskich służb" - podał resort.

Komendant trafił do szpitala, skąd wypisano go w piątek przed południem. Do zdarzenia odniósł się w rozmowie z RMF FM. - Kiedy przestawiałem zużyte granatniki, będące prezentami od Ukraińców, doszło do eksplozji - powiedział generał Jarosław Szymczyk. - Wybuch był potężny - siła uderzenia przebiła podłogę, a z drugiej strony uszkodziła sufit - dodał komendant.

Z ustaleń RMF FM wynika, że skutki wybuchu są widoczne na trzech kondygnacjach siedziby KGP, czyli od parteru do drugiego piętra. Przez dziurę w gabinecie komendanta można spojrzeć na parter do pomieszczenia ochrony. Wyrwa w podłodze znajduje się w pomieszczeniu socjalnym generała Szymczyka. Kolejna widoczna jest w podłodze na poziomie pierwszego piętra. Z relacji stacji wynika, że mają okrągły kształt i wielkość talerza obiadowego. Podano też, że wszystkie uszkodzone w eksplozji pomieszczenia zostały już przywrócone do użytkowania.

Komendant dostał w prezencie granatniki

Jeden z członków polskiej delegacji, która między 11 a 12 grudnia przebywała w Ukrainie, przekazał nieoficjalnie RMF FM, że generał Szymczyk otrzymał w prezencie dwa granatniki przeciwpancerne. Prawdopodobnie chodzi o model RGW-90. Ukraińcy mieli przekonywać Polaków, że są one zużyte.  

Pierwszy granatnik miał pochodzić od Komendanta Głównego Narodowej Policji Ukrainy Ihora Kłymenki. "Był to nietypowy, wojenny prezent, jaki robią teraz Ukraińcy - zużyty granatnik przeciwpancerny, którym ostrzeliwano rosyjskie czołgi. Wyglądem przypomina długą tubę, po dwóch stronach zaślepioną styropianem. Przerobiono go na głośnik. Komendant Kłymenko - jak opowiada nam członek delegacji - nawet puszczał muzykę, pokazując jego działanie. Ukraińcy zapewniali, że nie ma tam materiałów wybuchowych" - podaje RMF FM.

Drugi prezent miał pojawić się po spotkaniu z szefem Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych generałem Sierhijem Krukiem. Jego zastępca Dmytro Bondar oprowadzał polską delegację po sali, gdzie znajdowały się przedmioty zneutralizowane podczas walk przez dowodzoną przez nich służbę. Według RMF FM generał Bondar miał przekazać generałowi Szymczykowi identyczną tubę granatnika, jak ta pierwsza, lecz nieprzerobioną na głośnik. Również w tym przypadku padły zapewnienia, że przedmiot jest bezpieczny i można go przewozić bez wymaganych prawem zgłoszeń, ponieważ jest wart tyle, co złom.

Informator stacji przekazał, że delegacja wróciła do stolicy samochodami. Prezenty generała Szymczyka trafiły na zaplecze jego gabinetu.

RMF FM powołuje się na opinie ekspertów wojskowych, według których granatnik tego typu nie mógł wystrzelić samoistnie, o ile nie był uszkodzony. Nie wykluczają jednak, że eksplozję mogło spowodować naciśnięcie pewnego niedokładnie sprawdzonego elementu tuby.  

CZYTAJ TEŻ: Przebija ceglane ściany i 500 mm stalowego pancerza. Taki granatnik miał wystrzelić w Komendzie Głównej Policji

Komenda Główna Policji Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl

Były antyterrorysta: coś takiego nie powinno się zdarzyć

- Jestem zdumiony, że do Polski można było wwieźć bez jakichkolwiek dokumentów i zezwoleń taką broń, ponieważ jest to broń bardzo niebezpieczna. Zrobił to komendant główny policji, który ma ponadprzeciętną wiedzę prawną w tym zakresie. Coś takiego nie powinno się zdarzyć. Moim zdaniem, powinien ponieść odpowiedzialność karną za przewiezienie na obszar Rzeczpospolitej Polskiej broni bez wymaganych pozwoleń - ocenił w rozmowie z TVN24 były antyterrorysta Marcin Tomczak. Jak dodał, odpowiedzieć za tę sytuację powinny także osoby, które wiedząc o tym fakcie, nie zaalarmowały odpowiednich instytucji.

Tomczak przypomniał, że komendant główny policji wydaje zarządzenia dotyczące bezpiecznego korzystania z broni palnej. - Skoro komendant wprowadza procedury, to powinien taki granatnik sprawdzić - zaznaczył. Jego zdaniem, ta sytuacja spowodowała nie tylko zagrożenie życia i zdrowia osób przebywających w środę w gmachu przy Puławskiej, ale też dla ludzi, znajdujących się w pojeździe, którym prezenty z Ukrainy były przewożone do Warszawy oraz jego pobliżu. Według Tomczaka, komendant nie powinien przyjmować takich podarunków, a jeśli już do tego doszło, to służby powinny zająć się ich sprawdzeniem i załatwieniem formalności związanych z zabraniem ich na terytorium kraju.  

Były antyterrorysta uznał, że generał Szymczyk powinien podać się do dymisji, ponieważ "przynosi wstyd policjantom". - Współczuję moim kolegom z jaką drwiną ze strony społeczeństwa muszą się spotykać codziennie na służbie, podczas kontroli drogowych i innych interwencji - skomentował.

Były antyterrorysta o wybuchu w KGP: coś takiego nie powinno się zdarzyć
Były antyterrorysta o wybuchu w KGP: coś takiego nie powinno się zdarzyćTVN24

Prokuratura bada okoliczności eksplozji

Jak udało nam się ustalić jeszcze w czwartek, w wyniku niekontrolowanego wystrzelenia pocisku szef polskiej policji doznał zadrapań i skaleczeń. Bezpośrednio po wybuchu miał też stracić słuch, były podejrzenia, że na stałe. Ale po kilku godzinach odzyskał go. Generał opuścił szpital w piątek. Ucierpiał też cywilny pracownik komendy, któremu spadł na głowę strop. Z bólem głowy trafił do szpitala, ale po kilkunastu godzinach został zwolniony do domu.

Sprawę badają Wydział Kontroli KGP oraz Prokuratura Regionalna w Warszawie. Śledztwo dotyczy czynu polegającego na "nieumyślnym spowodowaniu gwałtownego wyzwolenia energii, które zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach". Rzecznik warszawskiej Prokuratury Regionalnej Marcin Saduś poinformował, że status pokrzywdzonych mają w tej sprawie aktualnie trzy osoby, w tym Komendant Główny Policji. Generał Szymczyk wkrótce zostanie przesłuchany.

W piątek o to, kto poniesie konsekwencje za incydent, a także ewentualną dymisję Szymczyka był pytany rzecznik rządu Piotr Müller. - Sytuacja jest poważna. Państwo widzieliście komunikat Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Generalnie w tym zakresie szczegółowych informacji będzie udzielała prokuratura - powiedział Müller. - W tej chwili czekamy na rezultaty prowadzonego śledztwa. Wyniki tego śledztwa będą decydowały o ewentualnym wyciąganiu konsekwencji. W tym momencie jest na to za wcześnie - dodał. Podkreślił, że "ta sytuacja będzie głęboko i rzetelnie wyjaśniona". - Nie można przejść w tej sytuacji do porządku dziennego. Wymaga to pełnej weryfikacji - ocenił.

Autorka/Autor:kk/b

Źródło: RMF FM

Pozostałe wiadomości

W warszawskim Lesie Bródnowskim nożownik zaatakował dwóch nastolatków, którzy w wyniku obrażeń zostali przetransportowani do szpitala. - Trwa przesłuchanie 26-letniego napastnika - przekazała Komenda Stołeczna Policji.

Nożownik zaatakował dwóch nastolatków w lesie

Nożownik zaatakował dwóch nastolatków w lesie

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Nawałnica, która w weekend 13-14 lipca przeszła przez Warszawę, spowodowała duże zniszczenia w przyrodzie. Z większością skutków burz miejscy ogrodnicy już się uporali. Dokonali też bilansu wydarzeń sprzed ponad tygodnia.

34 drzewa wyrwane z korzeniami. Bilans nawałnicy w Warszawie

34 drzewa wyrwane z korzeniami. Bilans nawałnicy w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Plac zabaw przy Kopie Cwila na Ursynowie został zamknięty. Na huśtawce odkryto gniazdo os. Choć usunęli je strażacy, to władze dzielnicy apelują o ostrożność i unikanie miejsca w najbliższych godzinach. "W ciągu najbliższej doby osy mogą być bardziej rozdrażnione i skłonne użądlić" - ostrzegają.

Gniazdo os na placu zabaw. Urząd ostrzega: mogą być rozdrażnione

Gniazdo os na placu zabaw. Urząd ostrzega: mogą być rozdrażnione

Źródło:
PAP

W wyniku zderzenia dwóch samochodów w Mińsku Mazowieckim poszkodowane zostały cztery osoby, w tym dziecko.

"Poszkodowane zostały cztery osoby, w tym trzyletnie dziecko"

"Poszkodowane zostały cztery osoby, w tym trzyletnie dziecko"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wypadek w miejscowości Legęzów pod Radomiem. Jak podała policja, siedmioletni rowerzysta wyjechał wprost pod nadjeżdżający samochód, którym kierował 65-latek. Chłopiec został przewieziony do szpitala.

Kierowca potrącił siedmiolatka. "Chłopiec wjechał wprost pod jadący pojazd"

Kierowca potrącił siedmiolatka. "Chłopiec wjechał wprost pod jadący pojazd"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W poniedziałek ulicami Warszawy przeszedł Marsz Pamięci. Kilkuset uczestników zgromadziło się przy ulicy Stawki, by jak co roku oddać hołd ofiarom masowych wywózek Żydów z getta warszawskiego.

Pamięć, zaduma, wspomnienie rabinów. Marsz w rocznicę Wielkiej Akcji Likwidacyjnej

Pamięć, zaduma, wspomnienie rabinów. Marsz w rocznicę Wielkiej Akcji Likwidacyjnej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Oprawy, doping, indywidualne zachowania kibiców na stadionie czy w mediach społecznościowych nie są stanowiskiem klubu" - napisał w poniedziałkowym oświadczeniu stołeczny klub. Choć nie stwierdzono tego wprost, należy je traktować jako reakcję na wydarzenia z soboty. Podczas meczu Legii z Zagłębiem Lubin wywieszono oprawę uderzającą w uchodźców. Towarzyszyła jej wulgarna przyśpiewka.

Skandaliczna oprawa na "Żylecie". Klub wydał oświadczenie

Skandaliczna oprawa na "Żylecie". Klub wydał oświadczenie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zderzenie tira z busem na trasie S8. Policja przekazała, że nie ma osób poszkodowanych. Są jednak utrudnienia w ruchu w kierunku Białegostoku.

Jechali na Litwę, tir wjechał w przyczepę z bagażami

Jechali na Litwę, tir wjechał w przyczepę z bagażami

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Służby wystawiły za nim czerwoną notę Interpolu i Europejski Nakaz Aresztowania. 40-latek z Armenii poszukiwany za przestępstwa narkotykowe wpadł na Lotnisku Chopina w Warszawie.

Za przemyt narkotyków ścigał go Interpol. Wpadł na lotnisku w Warszawie

Za przemyt narkotyków ścigał go Interpol. Wpadł na lotnisku w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Popularna dzika plaża w Nieporęcie nad Jeziorem Zegrzyńskim została objęta tymczasowym zakazem kąpieli. Powodem są sinice. Komunikat w tej sprawie wydał Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Legionowie.

Sinice w Jeziorze Zegrzyńskim. Zakaz kąpieli przy popularnej plaży

Sinice w Jeziorze Zegrzyńskim. Zakaz kąpieli przy popularnej plaży

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tramwaje Warszawskie snują plany dotyczące przedłużenia linii tramwajowej, która obecnie kończy się na skrzyżowaniu Gagarina i Czerniakowskiej. W bliżej nieokreślonej na ten moment przyszłości, składy mają zawracać dzięki pętli przy Elektrociepłowni Siekierki.

Ambitne plany wydłużenia trasy tramwajowej z Dolnego Mokotowa. Powstanie łączona pętla

Ambitne plany wydłużenia trasy tramwajowej z Dolnego Mokotowa. Powstanie łączona pętla

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura umorzyła trzy postępowania dotyczące incydentów na placu Piłsudskiego. Chodzi o zabieranie kontrowersyjnego wieńca sprzed pomnika smoleńskiego oraz uszkodzenie znajdującej się na nim tabliczki. Policja wciąż prowadzi bliźniacze postępowanie dotyczące ostatniej uroczystości.

Politycy PiS zabierali wieńce sprzed pomnika smoleńskiego, są decyzje prokuratury

Politycy PiS zabierali wieńce sprzed pomnika smoleńskiego, są decyzje prokuratury

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z redakcją Kontaktu 24 skontaktowali się turyści, którzy utknęli na lotnisku w Majorce z powodu odwołanego sobotniego lotu powrotnego do Warszawy. Jedna z kobiet przekazała, że razem z mężem i małymi dziećmi musiała nocować na lotnisku. Powiedziała, że przewoźnik nie zapewnił im noclegu. Godzinę wylotu przesuwano kilka razy, ostatecznie udało się wylecieć w niedzielę po południu.

Koszmarny powrót z Majorki

Koszmarny powrót z Majorki

Źródło:
Kontakt 24

W ciągu jednej doby w województwie mazowieckim utonęły cztery osoby. Wśród ofiar jest mężczyzna, który nie wypłynął po skoku z mola na Jeziorze Zegrzyńskim.

W ciągu jednej doby na Mazowszu utonęły cztery osoby

W ciągu jednej doby na Mazowszu utonęły cztery osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Woda z wodociągu w miejscowości Brok nie nadaje się do spożycia ani do celów higienicznych - poinformował miejscowy sanepid. Urząd gminy zapewnia wodę butelkowaną oraz z beczkowozu.

Bakterie kałowe w wodzie, komunikat sanepidu

Bakterie kałowe w wodzie, komunikat sanepidu

Źródło:
PAP

Agama brodata zaskoczyła mieszkankę warszawskich Bielan, która wyszła na spacer z psem. Czworonóg wytropił egzotyczne zwierzę w parku. Gadem zaopiekowali się strażnicy miejscy.

"Pies wytropił w trawie sporej wielkości jaszczurkę"

"Pies wytropił w trawie sporej wielkości jaszczurkę"

Źródło:
PAP

W czasach Polski Ludowej 22 lipca był świętem państwowym. Tego dnia urządzano huczne imprezy plenerowe, władze otwierały największe inwestycje, m.in. Pałac Kultury i Nauki. W poniedziałek wieczorem odbędzie się niezwykły spacer z przewodnikiem - szlakiem warszawskiego socrealizmu.

Zagadki socrealistycznej Warszawy. Niezwykły spacer z przewodnikiem

Zagadki socrealistycznej Warszawy. Niezwykły spacer z przewodnikiem

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

"Sprawcy uderzali i kopali 32-latka, powodując obrażenia twarzy" - opisuje wydarzenia z soboty Komenda Stołeczna Policji. Powodem bandyckiego ataku było zwrócenie uwagi na zbyt głośne zachowanie w tramwaju.

Bili i kopali po głowie, bo zwrócił im uwagę, że są zbyt głośno

Bili i kopali po głowie, bo zwrócił im uwagę, że są zbyt głośno

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Skala tej inwestycji - jak na owe czasy - była potężna. Powstały o niej piosenki, zagrała też w wielu filmach. Właśnie mija pół wieku odkąd warszawiacy po raz pierwszy przejechali Trasą Łazienkowską.

"Jasna, długa, prosta, szeroka jak morze". Trasa Łazienkowska kończy 50 lat

"Jasna, długa, prosta, szeroka jak morze". Trasa Łazienkowska kończy 50 lat

Źródło:
tvnwarszawa.pl