Prace przy budowie wału przeciwpowodziowego wzdłuż Wybrzeża Helskiego postępują. Po drzewach, których wycinka wywołała protesty, nie ma już śladu. Pojawił się za to wykop pod przyszłe zabezpieczenia.
Przebudowa ponaddwukilometrowego odcinka Wybrzeża Helskiego i Wybrzeża Szczecińskiego rozpoczęła się zimą. Pierwszym krokiem była wycinka drzew, przeciwko której protestowali aktywiści i ekolodzy. - Wycinka trwała do końca lutego. Była prowadzona tylko po stronie zachodniej - mówi Małgorzata Gajewska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. - Wykonawca prowadzi teraz prace związane z budową muru przeciwpowodziowego. Na tym etapie są to głównie prace ziemne - dodaje.
Wzdłuż zachodniej strony Wybrzeża Helskiego możemy teraz zobaczyć szeroki na kilka metrów wykop, w którym powstanie wał przeciwpowodziowy. - Na całym odcinku pracuje ciężki sprzęt - relacjonuje Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl. Ta część placu budowy odgrodzona jest od jezdni biało-czerwonymi separatorami. Ruch odbywa się normalnie.
Jak opisuje rzeczniczka ZMID, w ostatnim czasie wykonawca zajmował się także demontażem kapy chodnikowej po wschodniej stronie wiaduktu nad Portem Praskim. Jej usunięcie było konieczne, by wkrótce powstała tam kładka pieszo-rowerowa.
Inwestycja kontra drzewa
Wykonawca przebudowy został wybrany przez drogowców na początku stycznia. Skanska ma dostać za swoje prace 76 milionów złotych.
Zasadniczą częścią inwestycji jest budowa zabezpieczenia przeciwpowodziowego wzdłuż ulicy Wybrzeże Helskie, gdzie po wschodniej stronie znajduje się zabudowa mieszkaniowa, Park Praski i Miejski Ogród Zoologiczny. Mur przeciwpowodziowy połączony zostanie z wybudowaną przez spółkę Port Praski bramą przeciwpowodziową u wejścia do Portu Praskiego po stronie północnej i z istniejącym wałem przeciwpowodziowym w rejonie mostu Gdańskiego.
Według oceny Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych inwentaryzacja przeprowadzona zimą przez wykonawcę wykazała, że z inwestycją kolidują 522 drzewa - 402 po stronie zachodniej i 120 po stronie wschodniej.
Ta informacja wywołała protesty aktywistów miejskich i ekologów. Początkowo ratusz argumentował, że wycinka podyktowana jest względami bezpieczeństwa i nie ustępował. Później doszło jednak do trwających niemal tydzień negocjacji między urzędnikami a stroną społeczną. W ramach wypracowanego kompromisu ustalono, że wycinki uniknie około 200 spośród 500 przeznaczonych do niej drzew. Z protokołu udostępnionego po negocjacjach wynika, że po wschodniej stronie inwestycji zakres wycinki ma zostać ograniczony o około 80-90 drzew, natomiast po zachodniej - o około 70.
Drzewa po wschodniej stronie Wybrzeża Helskiego na razie stoją nietknięte. Nie oznacza to jednak rezygnacji z ich usuwania. Jak wyjaśnia Małgorzata Gajewska, prace w tej części ulicy rozpoczną się dopiero jesienią. Wtedy zrealizowana zostanie druga część wycinki.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl