Przyjęcie planów zagospodarowania przestrzennego zmniejsza ryzyko działań korupcyjnych dotyczących m.in. inwestycji budowlanych – mówi dr hab. Sebastian Kozłowski z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW.
Kozłowski zwraca uwagę, że Warszawa nie należy do miast, w których plany zagospodarowania przestrzennego są bardzo zaawansowane. - Brak kompleksowych planów zagospodarowania przestrzennego zawsze budzi pytania i wątpliwości, dlaczego tak się dzieje, dlaczego pewne miejsca nie są nimi objęte – mówi.
Kozłowski wyjaśnia, że kiedy w gminie nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego uchwalonego przez radę, to tereny mają niekreślony status. W takiej sytuacji kluczową rolę w podejmowaniu decyzji dotyczącej zagospodarowaniu danego terenu odgrywa burmistrz. - Jego decyzje mają w dużej mierze charakter arbitralny. Znacznie łatwiej jest umożliwić przeprowadzenie inwestycji budowlanej jakiemuś deweloperowi przy braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego uchwalanego przez radę gminy, w wypadku Warszawy - rada miasta stołecznego nie ma nic do tego – podkreśla ekspert.
Wskazuje, że wójtowie, burmistrzowie lub prezydenci mają związane ręce, kiedy na danym terenie zostały przyjęte plany zagospodarowania przestrzennego. - W takiej sytuacji już nie jest tak łatwo wydać inwestorowi decyzję o warunkach zabudowy bez zmiany uchwały rady. Organ wykonawczy, czyli wójt, prezydent, burmistrz nie ma wtedy takiej możliwości, aby – mówiąc kolokwialnie – pójść jakiemuś deweloperowi na rękę - tłumaczy Kozłowski.
"Jest to bolączka"
- Niestety z praktyki w Polsce wiemy, że są deweloperzy, którzy starają się poprzez nieformalne kontakty z decydentami wprowadzić swoje inwestycje w miejsca nieobjęte planem zagospodarowania przestrzennego - przyznaje ekspert.
W ocenie Kozłowskiego kluczem do rozwiązania takich problemów jest kompleksowa regulacja przeznaczenia terenów poprzez przyjęcie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. - Od wielu lat jest to bolączka. Przyjmowanie planów odbywa się za wolno - wskazuje.
- Są gminy, które nawet w 70 proc. mają sprawy uregulowane poprzez plany zagospodarowania przestrzennego, a są i takie, w których plany zagospodarowania dotyczą zaledwie kilku procent obszaru. Warszawa nie należy do miast, w których plany zagospodarowania przestrzennego są bardzo zaawansowane - mówi Kozłowski.
Zatrzymany burmistrz
Zdaniem Centralnego Biura Antykorupcyjnego burmistrz Włoch Artur W. przyjął 200 tysięcy złotych łapówki w zamian za korzystne decyzje dotyczące warunków zabudowy dla inwestycji przy ulicy Łopuszańskiej. Prokuratura postawiła mu zarzuty i na trzy miesiące trafi on do aresztu. Drugim podejrzanym w tej sprawie jest deweloper i znany biznesmen Sabri B.
Tuż po zatrzymaniu obu mężczyzn, prezydent Rafał Trzaskowski zlecił przygotowanie zestawienia wszystkich przypadków ubiegania się o warunki zabudowy i pozwolenia na budowę przez wspomnianego dewelopera. Zapowiedział też kontrole decyzji, które W. wydawał, pełniąc funkcje w warszawskim samorządzie.
Jak pisaliśmy, już pół roku temu aktywiści apelowali o stworzenie jawnego rejestru, do którego trafiałyby decyzje o warunkach zabudowy, pozwolenia budowlane oraz protokoły ze spotkań urzędników z inwestorami.
Zatrzymanie burmistrza Włoch przez CBA
Źródło: PAP/tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock