Kilka tysięcy biegaczy wybiegnie w niedzielę rano na trasę 37. PZU Maratonu Warszawskiego. - To pierwszy bieg, który naprawdę łączy prawobrzeżną i lewobrzeżną Warszawę - chwalą się organizatorzy imprezy. Biegacze po raz ostatni zakończą zmagania na Stadionie Narodowym.
W maratonie może wziąć udział nawet 8 tysięcy biegaczy – taki limit zgłoszeń ustalili organizatorzy. Natomiast około 4 tysięcy amatorów zmierzy się na dystansie 5 km - ten bieg wystartuje o 9.30, pół godzinie po maratończykach.
"Dwa brzegi"
Start odbędzie się na błoniach Stadionu Narodowego. Uczestnicy pojawią się na Pradze Północ, Pradze Południe a także w Śródmieściu, Dolnym Mokotowie, Żoliborzu i Bielanach.
Po raz pierwszy od dłuższego czasu biegacze na pojawią się na ulicach Ursynowa i Wilanowa. Organizatorzy, którzy bieg nazywają "Maratonem Dwóch Brzegów" podkreślają że dzięki takiemu wytyczeniu trasy będzie "świeżo i malowniczo". - To pierwszy bieg, który naprawdę łączy prawobrzeżną i lewobrzeżną Warszawę – podkreślają.
Metę, po raz ostatni zaplanowano na Stadionie Narodowym. Organizowana tam była od 2012 roku. Maraton Warszawski był pierwszą imprezą w kraju, która wykorzystała Stadion w ten sposób. Jak tłumaczą organizatorzy, przestaje się już jednak mieścić na obiekcie i w jego okolicach. - Za rok zaproponujemy metę w innej lokalizacji: równie efektownej i godnej naszej imprezy – zapowiada Marek Tronina, prezes fundacji „Maraton Warszawski”.
Zamknięte ulice
Organizacja maratonu to także wiele wyłączonych z ruchu ulic. Utrudnień w ruchu należy się spodziewać przez cały dzień. Pierwsze, w okolicach Stadionu Narodowego, zostaną zamknięte już o godzinie 8 rano. Po godzinie 16 ulice powinny być już otwarte dla ruchu.
TAK WYGLĄDAŁ MARATON WARSZAWSKI W 2014 ROKU:
Źródło zdjęcia głównego: PZU Maraton Warszawski