Są wyniki wewnętrznej kontroli w tworkowskim szpitalu po doniesieniach o złym traktowaniu pacjentów

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt 24, tvnwarszawa.pl
Zastępca dyrektora MSCZ o pacjentach, którzy trafiają do placówki
Zastępca dyrektora MSCZ o pacjentach, którzy trafiają do placówkiMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
wideo 2/6
Dyrekcja Mazowieckiego Specjalistycznego Centrum Zdrowia komentuje zarzuty o nadużyciach

Mieli leżeć w moczu i kale, płacić za pranie i za strzyżenie - o złym traktowaniu pacjentów w tworkowskim szpitalu psychiatrycznym napisał na Kontakt 24 jego były pracownik. Dyrekcja szpitala wyjaśnia sprawę. - To absurd, nic się nie potwierdziło - zapewnia nas wicedyrektor placówki po wszczętym postępowaniu wewnętrznym w sprawie rzekomych nadużyć.

Z redakcją Kontaktu 24 skontaktował się w ubiegłym tygodniu pan Piotr, który w czwartek pełnił ostatni dyżur jako opiekun medyczny w zakładzie opiekuńczo-leczniczym dla osób dorosłych leczących się psychiatrycznie w Tworkach. Poinformował o złym traktowaniu pacjentów ze strony personelu medycznego. O nieprawidłowościach miał poinformować Ministerstwo Zdrowia. - Pacjentów traktuje się źle. Obserwowałem karygodne zachowanie względem pacjentów, informowałem o tym między innymi pielęgniarkę oddziałową, ale nic to nie dało - powiedział. Opisał niektóre z zaniedbań. - Zdarzało się, że pielęgniarka zabierała pacjentom kanapki albo mówiła w jego obecności, że się go brzydzi. W nocy za zmianę pampersów pacjentów odpowiadały pielęgniarki. Zmianę zaczynałem o 7, a pacjenci leżeli zamoczeni w moczu i kale. Materace przeciwodleżynowe były bez powietrza. Pacjenci musieli mieć swoje środki piorące i płacić za pranie. Za strzyżenie musieli płacić pielęgniarce. Za pobyt pacjentom pobierane jest 70 procent uposażenia i nie powinni oni płacić za pranie czy strzyżenie - opisywał. 

Szpital wyjaśnia sprawę

- Biorąc pod uwagę charakter informacji zgłoszonych w Państwa wiadomości, uprzejmie informuję, że dyrekcja MSCZ w Pruszkowie rozpoczęła postępowanie ukierunkowane na wyjaśnienie sytuacji. Zarzuty te traktujemy z całą powagą. Czynności wyjaśniające będą rozciągnięte w czasie, nie jest możliwe ich przeprowadzenie w ciągu kilku godzin - poinformował nas w piątek po południu Rafał Wójcik, zastępca dyrektora ds. lecznictwa Mazowieckiego Specjalistycznego Centrum Zdrowia im. prof. Jana Mazurkiewicza. I zapewniał, że poinformuje nas o wynikach postępowania w pierwszych dniach kolejnego tygodnia.

- Chciałbym dodać, że do dyrekcji MSCZ w Pruszkowie nie dotarły wcześniej żadne informacje sugerujące występowanie okoliczności ujętych w państwa wiadomości. Żaden z pacjentów ani pracowników takich okoliczności nie sygnalizował - dodał Wójcik.

Wewnętrzne postępowanie nie potwierdza nadużyć

Kilka dni później dyrekcja szerzej skomentowała sprawę. Zastępca dyrektora zapewnił nas, że placówka pracowała w ostatnich dniach, by zebrać informacje na ten temat - bezpośrednio od pracowników szpitala, czy od osób, które się tam szkolą. - Zbadaliśmy też sytuację prawną, czy tam nie dochodzi do jakichś nadużyć natury finansowej – stwierdził Wójcik. Podkreślił też, że pacjenci, którzy leczą się w Tworkach, "to nie są osoby izolowane" czy "osoby, które nie mogą nigdzie wychodzić". - Oni mają swoje telefony, ci którzy oczywiście potrafią z nich skorzystać. Pacjenci mają możliwość wychodzenia na teren szpitala, a nawet na przepustki poza szpital. Pacjenci są odwiedzani przez rodziny. Także to są ludzie, którzy mają kontakt dowolny ze społeczeństwem. Jeżeli są w stanie z tego kontaktu skorzystać i go zrealizować - powiedział.

W szpitalu w Tworkach leczy się około 700 pacjentów. Wójcik poinformował, że obecnie około 6, 7 osób wymaga stałej opieki i są to osoby "leżące". Oprócz tego jest siedem osób, które prowadzą "tryb fotelowo-łóżkowy".

Jakie są dotychczasowe wyniki wewnętrznego postępowania? - Na podstawie tych wszystkich informacji nie potwierdziło się praktycznie nic. Ja nie wiem, czy były takie okoliczności, że pielęgniarka pacjentowi zabrała kanapkę, ale może być też tak, że pacjent, który ma jakieś zalecenia dietetyczne, pacjent, który w sposób nieodpowiedni postępuje z żywnością, że to zostało ograniczone. Tego nie umiem powiedzieć, dlatego, że nie jestem obecny 24 godziny na tym oddziale - powiedział. I dodał: - Z zarzutów, które państwo przedstawili, nie potwierdziło się praktycznie nic. Te zarzuty brzmią dla mnie wręcz w sposób trudny do uwierzenia.

Zastępca dyrektora jednocześnie podkreślił, że jeżeli jakaś osoba traktowałaby w ten sposób pacjentów, "zostałyby wyciągnięte konsekwencje". - Nic takiego nie znaleźliśmy, nic takiego się nie potwierdziło – poinformował.

"To absolutnie niemożliwe, by pacjenci leżeli w fekaliach"

Zapewnił też, że materace, o których mowa, zostały przekazane placówce przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, a ich stan techniczny jest sprawdzany i są w ciągłym użyciu. – One cały czas pracują – zapewnił.

- Jeśli chodzi o odleżyny, bo to jest taki miernik funkcjonowania oddziału, to na tym oddziale pojawiły się jedynie odleżyny pierwszego stopnia, czyli to jest zaczerwienienie skóry i dalej się nie rozwinęły. W ciągu ostatniego roku takich zdarzeń było kilka. To jest absolutnie niemożliwe, żeby pacjenci leżeli w fekaliach swoich i nikt nie reagował – podkreślił. I dodał: - Moim zdaniem to jest absolutny absurd, żeby takie zarzuty do tak funkcjonującego oddziału stawiać. I dodał: - Do nas, do tego oddziału przychodzą osoby z zewnątrz, studenci arteterapii. I oni, gdyby cokolwiek było, oni by powiedzieli. Przychodzą rodziny.

Nie zgodził się także z zarzutami dotyczącymi pobierania opłat za pranie lub środki czystości. Podał, że placówka otrzymała niedawno od jednej z firm kosmetycznych całą ciężarówkę z tego typu produktami: - Środki do mycia, prania, ale też pieluchomajtki, podpaski i takie rzeczy, które są konieczne do codziennego funkcjonowania pacjentów i pacjentek. I to jest udostępniane bezpłatnie – wymienił.

Wskazał, że szpital ma podpisaną umowę z pralnią, z której pacjenci mogą korzystać bezpłatnie.

Potwierdził, że pacjentom pobierane jest 70 procent uposażenia, ale wskazał, że to nie jest całe finansowanie pobytu na oddziale – część kosztów ponosi także NFZ. - Pacjenci mają 30 procent pieniędzy dla siebie. Wychodzą i robią z tymi pieniędzmi, co chcą. My tego nie kontrolujemy, bo nie mamy na to ochoty i prawa – zapewnił.

Dyrekcja: nie było sygnałów o nadużyciach

Na pytanie, czy do dyrekcji wpłynęły do tej pory jakiekolwiek sygnały o nadużyciach pielęgniarek, odpowiedział: – Jedyną taką wiedzę o potencjalnych nadużyciach nabyliśmy, kiedy otrzymałem od państwa maila. Wcześniej nikt niczego takiego nie sygnalizował. I podkreślił: - Mówimy o pacjentach, którzy często są nieporadni, że nie byliby w stanie zasygnalizować tego rodzaju nadużyć. Natomiast tam przychodzą rodziny, tam przychodzą studenci, tam przychodzą ludzie z zewnątrz. Gdyby cokolwiek było, proszę mi wierzyć, rodziny pacjentów walczą o ich prawa. I bardzo dobrze. I gdyby coś takiego było, to pierwszą rzeczą, jaką byśmy robili, to wyjaśnili. Nic takiego nie było.

Były pracownik szpitala, który się zgłosił do naszej redakcji, miał też usłyszeć, że placówka "odstępuje od zatrudniania mężczyzn w roli opiekunów medycznych", co miało być m.in. powodem jego zwolnienia. Wójcik odniósł się także do tej kwestii. - Nasze pacjentki, często w starszym wieku, nie życzą sobie, aby pewnych czynności dokonywali przy nich panowie. My mamy sanitariuszy, mamy do obsługi mężczyzn, personel. Natomiast do obsługi części żeńskiej tego personelu nam trochę brakowało. I tutaj ustanie uzasadnienia do zatrudniania mężczyzn, bo to się nie sprawdzało, były skargi ze strony pacjentek i myśmy uznali, że ta droga nie jest właściwa ze względu na dobro pacjentów. Zapewnił przy tym, że szykanowanie ze względu na płeć "absolutnie w szpitalu nie ma miejsca". - Personel jest wymieszany płciowo i kryterium płci jest nieistotne. Decyduje fachowość i przydatność dla szpitala – zapewnił.

Czy postępowanie wewnętrzne w tej sprawie będzie jeszcze kontynuowane? – Wszystko będzie zależało od tego, jakie informacje będziemy nabywali. (…) Proszę zwrócić uwagę, że informacje pojawiły się od państwa w piątek, dzisiaj mamy środę. To jest krótki okres czasu. (...) Staramy się te sprawę obserwować w perspektywie nieco dłuższej. Nie tylko obserwować w sensie rozmów z personelem, ale także z całą pewnością, jeśli będą jakiekolwiek zastrzeżenia po państwa materiale, to one w tej chwili wyjdą – ocenił Wójcik.

Reakcja Ministerstwa Zdrowia

Jarosław Rybarczyk z biura komunikacji Ministerstwa Zdrowia potwierdził natomiast w ostatni piątek, że 31 stycznia 2023 roku do resortu wpłynęła korespondencja w sprawie uwag i zastrzeżeń do funkcjonowania ZOL (Zakładu Opieki Lekarskiej – red.) w Tworkach, wchodzącego w skład Mazowieckiego Specjalistycznego Centrum Zdrowia. - Przekazaliśmy ją do Urzędu Marszałkowskiego jako organu nadzorczego (…) a także do wiadomości Rzecznika Praw Pacjenta - przekazał.

Autorka/Autor:Katarzyna Kędra, ek/b,r

Źródło: Kontakt 24, tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

32-letni kierujący był tak pijany, że ledwo mówił i nie mógł dmuchnąć w policyjny alkomat. W nocy bez włączonych świateł wjechał pod prąd na jedną z głównych ulic w Piasecznie.

Bez świateł wjechał w nocy pod prąd na jedną z głównych ulic miast. Nie był w stanie dmuchnąć w alkomat

Bez świateł wjechał w nocy pod prąd na jedną z głównych ulic miast. Nie był w stanie dmuchnąć w alkomat

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Najpierw było "złe spojrzenie" i żądanie przeprosin. Sytuacja szybko jednak eskalowała. Pojawiły się groźby i żądanie pieniędzy. Napastnicy dostali dwa złote, a po chwili zostali zatrzymani. Dwaj mężczyźni oraz kobieta usłyszeli zarzuty i zostali tymczasowo aresztowani.

Zaczęło się w autobusie od "złego spojrzenia"

Zaczęło się w autobusie od "złego spojrzenia"

Źródło:
tvn24.pl

Kierowcy musieli się rozstać z 55 samochodami. Skonfiskowała je policja, na podstawie nowych przepisów, które weszły w życie 14 marca. Chodzi o nietrzeźwe osoby, które wsiadły za kierownicę. Część tych aut trafiła do "osób godnych zaufania".

Trafiają na policyjne parkingi lub do "osób godnych zaufania". Ile aut skonfiskowano pijanym kierowcom?

Trafiają na policyjne parkingi lub do "osób godnych zaufania". Ile aut skonfiskowano pijanym kierowcom?

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W drodze do Niemiec, w Ukrainie, kupił podrobione turkmeńskie prawo jazdy. Pokazał je podczas kontroli w Warszawie. Usłyszał zarzuty, musi opuścić Polskę, a najbliższe trzy miesiące ma spędzić w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców

Pokazał podrobione prawo jazdy, trafił do strzeżonego ośrodka dla cudzozimców

Pokazał podrobione prawo jazdy, trafił do strzeżonego ośrodka dla cudzozimców

Źródło:
tvn24.pl

Funkcjonariusze Straży Granicznej z placówki Warszawa-Modlin razem z inspektorami Państwowej Inspekcji Pracy z Ciechanowa oraz z policjantami z KPP w Mławie zatrzymali 10 mężczyzn, którzy złamali przepisy pobytowe na terytorium Polski. Cudzoziemcy, mimo że pracowali w jednej z mławskich firm, mieli przeterminowane wizy i unieważnione karty pobytu.

Pracowali w firmie produkcyjnej, przebywali w Polsce nielegalnie. 10 osób zatrzymanych

Pracowali w firmie produkcyjnej, przebywali w Polsce nielegalnie. 10 osób zatrzymanych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Ochoty pokazali zdjęcia pacjenta jednego z warszawskich szpitali. Proszą o pomoc w ustaleniu tożsamości starszego mężczyzny, który nie miał przy sobie dokumentów.

Trafił do szpitala, nie wiadomo, kim jest

Trafił do szpitala, nie wiadomo, kim jest

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pomimo stałych napraw, które zapewniają bezpieczeństwo i komfort podróżnym, najstarszą nitkę podziemnej kolei w stolicy czekają spore prace modernizacyjne. Pojawią się nowe urządzenia sterowania ruchem, uszczelnione zostaną tunele i dylatacje. Wymienione zostaną też szyny.

Wozi warszawiaków od 30 lat. Wymienią kamery na najstarszych stacjach metra, uszczelnią tunele

Wozi warszawiaków od 30 lat. Wymienią kamery na najstarszych stacjach metra, uszczelnią tunele

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zarząd Dróg Miejskich ogłosił przetarg na włączenie do Systemu Informacji Parkingowej 18 parkingów. W ostatnim czasie dołączyły do niego też miejsca postojowe należącej do trzech prywatnych operatorów.

Przy 18 miejskich parkingach pojawi się informacja o wolnych miejscach. Dołączą też prywatne

Przy 18 miejskich parkingach pojawi się informacja o wolnych miejscach. Dołączą też prywatne

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na trasie A2 zderzyły się dwa auta osobowe oraz tir. Jedna osoba trafiła do szpitala. Z ustaleń policji wynika, że do zderzenia doszło, gdy jeden z kierowców włączał się do ruchu. Były ogromne utrudnienia.

Zderzenie trzech samochodów na A2. Autostrada była zablokowana

Zderzenie trzech samochodów na A2. Autostrada była zablokowana

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Groszowice pod Radomiem pociąg osobowy relacji Lublin - Wrocław śmiertelnie potrącił pieszego. Wprowadzono zastępczą komunikację autobusową.

Śmiertelne potrącenie na torach. 100 osób z pociągu przesiadło się do autobusów

Śmiertelne potrącenie na torach. 100 osób z pociągu przesiadło się do autobusów

Źródło:
tvnwarszaawa.pl

Dwaj uczestnicy bójki na Nowym Świecie w centrum Warszawy zostali skazani na siedem lat więzienia. Sąd orzekł również nawiązkę po 10 tysięcy złotych. Wyrok usłyszał również kolega skazanych, który pomagał ukrywać się jednemu z nich - pięć miesięcy ograniczenia wolności. Głównego podejrzanego nie udało się sprowadzić z Turcji.

Zabójstwo na Nowym Świecie. Jest wyrok, ale główny podejrzany nie stanął przed sądem

Zabójstwo na Nowym Świecie. Jest wyrok, ale główny podejrzany nie stanął przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Koniec procesu w sprawie głośnego zabójstwa na Nowym Świecie. "Pozostaje się złapać za głowę"

Koniec procesu w sprawie głośnego zabójstwa na Nowym Świecie. "Pozostaje się złapać za głowę"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego w śledztwie dotyczącym korupcji zatrzymali 65-letniego adwokata Waldemara G., będącego jednocześnie rektorem jednej z warszawskich uczelni. Do czasu wyjaśnienia sytuacji jego obowiązku przejmuje prof. dr hab. Roman Wieruszewski.

Rektor jednej z warszawskich uczelni usłyszał zarzuty. Dotyczą korupcji

Rektor jednej z warszawskich uczelni usłyszał zarzuty. Dotyczą korupcji

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Był historykiem i członkiem opozycji demokratycznej w okresie PRL. Na elewacji budynku przy ulicy Rudnickiego 6 odsłonięto w środę mural pamięci prof. Karola Modzelewskiego. Biało-czarne dzieło zaprojektował znany artysta Wilhelm Sasnal.

Odsłonięto mural upamiętniający profesora Karola Modzelewskiego

Odsłonięto mural upamiętniający profesora Karola Modzelewskiego

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wernisaż wystawy "Dar Paderewskiego", zorganizowanej w Muzeum Wnętrz w Otwocku Wielkim, odbędzie się w czwartek. Od piątku wystawa będzie dostępna dla zwiedzających. To prezentacja ponad 220 dzieł sztuki i pamiątek związanych z Ignacym Janem Paderewskim, jednym z największych polskich muzyków i mężów stanu XX wieku.

"O życiu Ignacego Jana Paderewskiego opowiadają należące do niego przedmioty"

"O życiu Ignacego Jana Paderewskiego opowiadają należące do niego przedmioty"

Źródło:
PAP

Już po raz dziesiąty wyłoniono laureatów corocznej Nagrody Architektonicznej Prezydenta Warszawy. Nagrody przyznano w pięciu głównych kategoriach: architektura użyteczności publicznej, architektura mieszkaniowa, nowe życie budynków, projektowanie przestrzeni publicznej oraz wydarzenie architektoniczne.

Park na kopcu, drewniana biblioteka, muzeum na Cytadeli. Nagrody architektoniczne prezydenta Warszawy przyznane

Park na kopcu, drewniana biblioteka, muzeum na Cytadeli. Nagrody architektoniczne prezydenta Warszawy przyznane

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Platforma Obywatelska decyduje o kandydatach do Parlamentu Europejskiego. Po południu kandydatury ma zatwierdzić Rada Krajowa. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska ustaliła nieoficjalnie nazwiska wyborczych "jedynek" ze wszystkich okręgów.

Kto z KO do europarlamentu? Nieoficjalnie: znamy listę "jedynek"

Kto z KO do europarlamentu? Nieoficjalnie: znamy listę "jedynek"

Źródło:
TVN24

We wtorek przy ulicy Koszykowej nieznani sprawcy okradli mężczyznę. Wyrwali mu torbę, w której mogło znajdować się nawet kilkaset tysięcy euro - ustalił nieoficjalnie reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz. Policja nie ujawnia szczegółów, potwierdza jedynie, że "doszło do zdarzenia o charakterze kryminalnym".

Zuchwała kradzież w centrum Warszawy, w torbie mogło być nawet kilkaset tysięcy euro

Zuchwała kradzież w centrum Warszawy, w torbie mogło być nawet kilkaset tysięcy euro

Źródło:
tvnwarszawa.pl