"To tutaj swoją pierwszą samodzielną pracę rozpoczynał trener Kazimierz Górski. To tu pierwszy mecz w barwach reprezentacji Francji zagrała legenda piłki nożnej Zinedine Zidane, dziś trener Realu Madryt. Trenowała tu także reprezentacja Polski pod wodzą Zbigniewa Bońka" - przypominają działacze MJN.
Podkreślają, że mimo upływu lat, słynny stadion nadal żyje sportowym życiem. "Ćwiczy tu złota medalistka boksu Ewa Brodnicka. Funkcjonuje też jedyny na Mazowszu profesjonalny tor łuczniczy. To też miejsce treningów reaktywowanej niedawno drużyny piłkarskiej Marymont 1911" - wyliczają.
"Grozi mu całkowita ruina"
Mimo wielu aktywności stadion wymaga wsparcia. Postał blisko 70 lat temu, a upływ czasu z każdym rokiem coraz bardziej daje mu się we znaki. Według Miasto Jest Nasze, stan techniczny stadionowych budynków nie pozwala na pełne ich wykorzystanie. "Bez koniecznych konserwacji grozi im całkowita ruina" - stwierdzają społecznicy.
Od Rady Warszawy domagają się przede wszystkich przyznania środków na remont i adaptację trybun, zadaszenia i szatni. Apelują też o przeprowadzenie konsultacji społecznych na temat dalszego funkcjonowania stadionu.
Aby zmobilizować radę do działania, przygotowali petycję. "W ciągu kilku dni podpisało ją już prawie 500 mieszkańców Warszawy" - chwali się w komunikacie Miasto Jest Nasze.
Cenny zabytek modernizmu
Stadion na Marymoncie mieści się przy Potockiej 1. Jest wpisany na listę Gminnej Ewidencji Zabytków. "Trybuna wraz z zadaszeniem powstała w latach 1950–1951, a sąsiadujący z nimi budynek szatniowy w latach 1953–1954. Autorem projektu był wybitny architekt Stanisław Barylski" - przypominają działacze MJN.
Przekonują też, że obiekt jest przykładem cennego dziedzictwa architektury modernizmu. "Należy przy tym do nielicznych przykładów architektury sportowej czerpiącej ze stylistyki modernizmu przedwojennego. Kształt zadaszenia trybun inspirowany był nurtem modernizmu strukturalnego, którego prekursorem był francuski architekt Auguste Perret" - precyzują.
Wiceburmistrz: popieram apel
O sprawę zapytaliśmy urząd dzielnicy na Żoliborzu. Wiceburmistrz Grzegorz Hlebowicz pytany o apel aktywistów powiedział krótko: "popieram go". - Natomiast nie sądzę, by przyniósł oczekiwany efekt - przyznał chwilę później.Jak dodał, dzielnica miała plany rozbudowy kompleksu. - Zakładały one budowę hali sportowej i utworzenie innych obiektów, które by stworzyły nowe miejsce aktywności zarówno dla sekcji strzeleckich czy łuczniczych. Hala zawierałaby też możliwość wielofunkcyjnego wykorzystywania, ale na pewno nie byłyby to usługi niezwiązane ze sportem - wyjaśnił w rozmowie z tvnwarszawa.pl.Realizacja tej inwestycji jest jednak - jego zdaniem - w tej kadencji niemożliwa. Hlebowicz podkreślił też, że ewentualna budowa hali w żaden sposób nie zakłóciłaby spójności architektonicznej tego miejsca. - Ono ma swój plan zagospodarowania przestrzennego i częściowo również opiekę konserwatora zabytków, więc jedyne zagrożenie jakie obecnie jest dla tego miejsca to brak środków - podsumował.
Stadion na Marymoncie
kw/mś