Swoja wyprawę rozpoczął w 2002 roku. Do pokonywania południowoamerykańskich bezdroży wybrał nietypowy pojazd – traktor ursus 6014. - Tempomat, turbodoładowanie, maksymalna prędkość 29 kilometrów na godzinę – wylicza zalety swojego pojazdu Obałek. – Traktor pali około 20 litrów ropy na 100 kilometrów. Nie jest to jednak problemem, bo w Boliwii litr kosztuje około 1,5 złotego – mówi.
Nie rozstaje się z maczetą
Dzięki doskonałym zdolnościom terenowym udaje się wjechać w miejsca dotychczas niedostępne. – Docieramy do miejsc, gdzie rzadko kto widział białego człowieka – opowiada podróżnik. W takim terenie trzeba jednak być przygotowanym na wszystko. Dlatego w traktorze zawsze wozi maczetę.
Ameryka to nie koniec planów. – Przed nami Australia, Indie. Traktor ma przejechać glob dookoła – zapewnia Obałek.
Szczegóły wyprawy można sprawdzić na stronie traktoriada.org
wp/bako
Traktorzysta w studiu