Wszystko wskazuje na to, że kierunkiem rozwoju tej przestrzeni będzie koncepcja Inicjatywy Projektowej (Jan Pawlik, Piotr Straszak, Mikołaj Zdanowski). Była to jednak z pięciu najlepszych prac wyłonionych w ramach warsztatów architektonicznych zorganizowanych pod auspicjami Stowarzyszenia Architektów RP. W ubiegłym tygodniu rekomendowała ją dzielnicowa komisja ładu przestrzennego.
- Opowiedzieliśmy się za wariantem, który nawiązuje układem do koncepcji Antoniego Jawornickiego z 1926 roku. Ważne było też dla nas, że proponuje ona dosyć dużo zieleni – powiedziała nam przewodnicząca komisji radna Donata Rapacka.
Uchwała komisji nie ma charakteru wiążącego, jedynie doradczy. Ale dyrektor biura architektury i planowania Marek Mikos przestrzennego zapewnił nas, że szanuje opinię radnych. Jego pomysł na plac jest podobny, dlatego takie wskazanie go cieszy.
– To zmiany w kierunku, który proponował prof. Andrzej Kiciński (pracował nad planem do momentu swojej śmierci w 2008 roku – przyp. red.). Wydaje mi się, że wariant z łukiem jest ma najbardziej żoliborski klimat, dobrze nawiązuje do placu Inwalidów oraz projektu Jawornickiego, choć nie jest jego kopią. Ona byłaby dziś niewykonalna – wyjaśnił.
Cztery półokrągłe budynki
Koncepcja Inicjatywy Projektowej zakłada domknięcie placu po jego zachodniej stronie czterema budynkami na planie dwóch łuków z usługami w parterze. Ring między budowlami miałby za zadanie przejęcie ruchu lokalnego. Przy ul. Rydygiera przewidziano dom kultury i przedszkole. Teren między nowymi budynkami a stojącym bliżej torów blokiem pozostałby lokalnym parkiem. W al. Jana Pawła II powstałby zintegrowany przystanek tramwajowo-autobusowym podobny do tego, który funkcjonuje w al. Solidarności przy pl. Bankowym.
Architekci zaproponowali też zwężenie ul. Popiełuszki na tym fragmencie i przeprowadzenie linii tramwajowej środkiem placu, tak aby torowisko znajdowało się na poziomie jego płyty. Te rozwiązania nie spotkały się jednak z uznaniem jury kilka miesięcy temu, a wątpliwości jurorów podzielili urzędnicy. Dlatego można zakładać, że w tym zakresie koncepcja zostanie zmieniona. - To powinno być skorygowane, tak żeby tramwaj przejeżdżał po dzisiejszym szlaku – przyznał Mikos.
Wymaga uszczegółowienia
W środę wiceprezydent Jacek Wojciechowicz poinformował, że plan miejscowy dla Żoliborza Południowego (czyli także pl. Grunwaldzkiego) był omawiany podczas posiedzenia zespołu koordynacyjnego.
- Rekomendowaliśmy pani prezydent rozwiązania wypracowane wspólnie z dzielnicą i lokalnymi stowarzyszeniami, czyli według wariantu nawiązująca do koncepcji Jawornickiego, z przeznaczeniem miejskiej działki pod zieleń. Do uszczegółowienia pozostają szczegóły układu komunikacyjnego. Pozytywna decyzja pani prezydent otwiera możliwość dalszego procedowania planu – podał Wojciechowicz.
Obaj panowie zadeklarowali, że do końca roku dopracowany projekt będzie gotowy, tak aby w styczniu-lutym mógł zostać wyłożony. Ostateczna decyzja to kompetencja Rady Warszawy.
11 lat prac nad planem
Prace nad planem zagospodarowania przestrzennego dla tej części Żoliborza trwają od 11 lat. W tym czasie na poprzemysłowym terenie wyrosły dziesiątki bloków. W dużym stopniu dokument usankcjonuje więc to, co się już stało. Przewlekłość tego procesu Marek Mikos tłumaczy niespodziewaną śmiercią prof. Kicińskiego, który pracował nad dokumentem oraz późniejszymi wytycznymi głównego architekta miasta Michała Borowskiego, który skłaniał się ku bardziej intensywnej zabudowie.
Piotr Bakalarski
Źródło zdjęcia głównego: IP / SARP