- Osoba, która spaliła flagę, została wylegitymowana przez policję. Sprawca tego wykroczenia poniesie konsekwencje. Policja złoży wniosek o ukaranie do sądu grodzkiego – powiedział w rozmowie z tvnwarszawa.pl podkomisarz Andrzej Browarek.
Za tego typu wykroczenie grozi nagana lub kara grzywny nawet do 5000 zł.
Poinformowali i nagrali
Film na którym widać, jak człowiek podpala niebieską flagę z żółtymi gwiazdami przysłał na warszawa@tvn.pl Ruch Wolności. Dołączono do niego oświadczenie:
"Dziś o 12:00 w Warszawie przed ambasadą Państwa Węgierskiego odbyła się manifestacja, której celem było wyrażenie poparcia dla narodu węgierskiego, zmagającego się zarówno z ostrym kryzysem swojego państwa, jak i z licznymi atakami ze strony Unii Europejskiej. Organizatorami akcji były środowiska prawicowe i narodowe.
Działacze Młodzieży Wszechpolskiej i ONR-u, solidaryzując się z atakowanymi m.in. przez Komisję Europejską Węgrami, spalili flagę Unii Europejskiej".
Napisali list do Węgrów
Jak podała policja, w manifestacji przy ambasadzie Węgier wzięło udział około 100 osób. KSP zapewniła, że wszyscy rozeszli się w spokoju.
Organizatory zapowiadali, że chcą wyrazić solidarność z "Narodem Węgierskim i premierem Viktorem Orbánem".
W pikiecie wzięli udział m.in. reprezentanci Prawicy Rzeczypospolitej, Młodzieży Wszechpolskiej, stowarzyszenia "Koliber", Kongresu Nowej Prawicy, Obozu Narodowo-Radykalnego. Zebrani wręczyli ambasadorowi "list do przyjaciół Węgrów" - podał PAP.
We wtorek Komisja Europejska rozpoczęła wobec Węgier postępowanie o naruszenie prawa UE. Komisja zarzuca węgierskim władzom m.in. że wprowadziły przepisy ograniczające niezależność banku centralnego i urzędu ds. ochrony danych osobowych.
Mapy dostarcza Targeo.pl
band/mz