Instalacja, która tłoczyła ścieki do tymczasowego rurociągu na moście pontonowym, została rozmontowana. Od czwartkowego poranka wszystkie ścieki z lewobrzeżnej Warszawy zaczęły znów trafiać do Wisły.
Na miejscu zrzutu ścieków przy ulicy Farysa był reporter tvnwarszawa.pl Tomasz Zieliński. To tutaj zbudowano czerpnię, z której pompowano nieczystości do rurociągu na moście pontonowym. W czwartek rano instalacja była rozmontowana.
- Wcześniej w tym miejscu leżało kilkanaście rur wsadzonych do zbiornika z nieczystościami. W tej chwili wszystkie są odłączone, pompy nie pracują - relacjonował Zieliński.
Nie było awarii
Rzecznik Wód Polskich Sergiusz Kieruzel przekonywał jednak, że nie jest to wynikiem awarii. - Pompy zostały odpięte, bo od wczesnych godzin porannych wpinana jest tam pompa zatapialna. To będzie dodatkowa wydajna pompa, którą będzie można łatwo sterować - zarówno jej ciśnieniem, jak i obciążeniem. To ważne w przypadku tej części rurociągu, który znajduje się na moście - wyjaśnił.
I doprecyzował, że nowe urządzenie pomoże między innymi przy przepompowywaniu z czerpni większych odpadów. - Chodzi o materiały higieniczne, czyli różnego rodzaju pampersy, wkładki higieniczne i tym podobne. Nie wszystkie odpady zatrzymują się na kratach, te mniejsze przez nie przechodzą, co w efekcie powoduje spadek wydajności pomp - tłumaczył rzecznik. Jak dodał, dzięki temu system będzie też bardziej stabilny.
Kieruzel zastrzegł jednocześnie, że zmiany nie są wynikiem usterki. - Nie ma żadnej awarii, wszystko jest pod kontrolą. Od początku było zaplanowane montowanie kolejnego systemu pomp zatapialnych - zapewnił.
I przyznał, że do czasu uruchomienia nowej pompy wszystkie nieczystości płynące kolektorem trafiają do Wisły. - Od wczesnych godzin porannych trwa montaż, więc aktualnie wszystkie nieczystości trafiają do Wisły. Potrwa to kilka godzin - deklarował około godziny 9 rzecznik.
Rurociąg odłączony od pomp
W czwartek późnym popołudniem przy instalacji nadal toczyły się prace. - Na miejscu pracują dwa dźwigi i kilkanaście osób. Trwa podłączanie rur do pomp. Na tę chwilę główny rurociąg biegnący przez Wisłę jest od nich nadal odłączony - relacjonował po godzinie 18 Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl.
- Prace zakończą się jeszcze w czwartek. Otrzymałem takie zapewnienie - powiedział nam Kieruzel przed godziną 20.
Urząd miasta zapewnił, że nie przerwał procesu ozonowania ścieków. - Nadal trwa ozonowanie. Pracuje wszystkie sześć urządzeń – potwierdziła nam rzeczniczka ratusza Ewa Rogala.
Ścieki prosto do Wisły
Do awarii dwóch kolektorów odprowadzających ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do leżącej na prawym brzegu oczyszczalni "Czajka" doszło we wtorek, 27 sierpnia i dzień później. Od 28 sierpnia nieczystości są zrzucane do Wisły.
W poniedziałek, 9 września, uruchomiono rurociąg tymczasowy na zbudowanym przez wojsko moście pontonowym. Płynęło nim kilkadziesiąt procent wszystkich ścieków, do końca tygodnia miała to być całość.
Na wypadek przedłużenia się naprawy kolektorów miasto rozważa budowę alternatywnego rurociągu na moście Skłodowskiej-Curie (Północnym).
"Negatywny wpływ zrzutu ścieków"
Jak podał w środę Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, do 10 września, do Wisły zrzucono ponad trzy miliony metrów sześciennych ścieków.
"Dotychczas wykonane badania wody rzeki Wisły w punktach wyznaczonych na terenie m.st. Warszawy wskazują na negatywny wpływ zrzutu ścieków na jakość wód w zakresie ChZTCr (chemiczne zapotrzebowanie na tlen, chromianowe), azot ogólny, azot amonowy, zawiesina ogólna, fosfor ogólny, detergenty niejonowe, substancje ekstrahujące się eterem naftowym, przewodność, ogólny węgiel organiczny (TOC)" - czytamy w komunikacie GIOŚ.
Władze stolicy zapewniają, że woda płynąca w kranach jest zdatna do picia.
mp/b/PAP