W pobliżu Lotniska Chopina spalił się samochód. Interweniowała straż pożarna. Kierującej volvo nic się nie stało.
Pierwszą informację o zdarzeniu dostaliśmy na Kontakt 24. "Dziś o 7 rano na Wirażowej płonął samochód" - napisała Zuzka, reporterka 24.
Strażacy potwierdzili informację. - O godz. 7.36 otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze samochodu. Gdy strażacy dojechali na miejsce samochód był w płomieniach - przekazał Wojciech Kapczyński ze straży pożarne. Nie było poszkodowanych. Kierująca opuściła pojazd o własnych siłach, jechała sama. Akcja zakończyła się około 9.05 - poinformował strażak.
O przyczyny zapytaliśmy policję. - Prawdopodobnie był to samozapłon powstały na skutek awarii volvo, którym jechała jedna pani - powiedziała nam Edyta Adamus z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji. - Nie było poszkodowanych, ani utrudnień. Pani zjechała na bok do zatoczki przystankowej - dodała.
mp/b