Jak przekazał Polskiej Agencji Prasowej mecenas Michał Zuchmantowicz, w środę Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił zażalenie obrońców na postanowienie Sądu Rejonowego w Pruszkowie w kwestii dalszego stosowania aresztu wobec Sabriego B.
- Udało się przekonać sąd, że najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania jest obecnie zbędny, ponieważ prokuratura miała dość czasu na zgromadzenie wszelkich dowodów - podkreślił adwokat Sabriego B. Jego zdaniem, osadzenie w areszcie narażało ponadto zdrowie i życie B. ze względu na "maksymalnie zapełnienie cel i brak możliwości izolacji chorych".
Informację o uchyleniu aresztu potwierdziła tvnwarszawa.pl Mirosława Chyr, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
"Poręczyło za niego wiele osób"
- Sabri B. jest osobą niekaraną o nieposzlakowanej opinii, za którą poręczyło wiele osób i podmiotów zaufania publicznego, oraz docenianą w stosunkach pomiędzy narodami Turcji i Polski. Z wolnej stopy będzie walczył o odzyskanie dobrego imienia - zaznaczył mecenas.
Mężczyzna opuści areszt za poręczeniem majątkowym w wysokości dwóch milionów złotych. Sąd orzekł wobec niego zakaz opuszczania kraju wraz z zatrzymaniem paszportu. Jak ustaliliśmy, obrona podejrzanego już w dniu posiedzenia upewniała się, na jaki rachunek przelać pieniądze.
- W areszcie wciąż pozostaje były burmistrz dzielnicy Włochy Artur W. - powiedziała rzeczniczka prokuratury.
CBA: 200 tysięcy złotych łapówki
Pod koniec października 2019 roku Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało o zatrzymaniu w Warszawie dwóch mężczyzn uwikłanych w korupcyjny proceder. Jednym z nich był Artur W., wówczas burmistrz Włoch. Jak wynikało z informacji CBA, został zatrzymany na gorącym uczynku tuż po przyjęciu 200 tysięcy złotych łapówki.
Według CBA, Artur W. wziął pieniądze od dewelopera Sabriego B. W zamian za łapówki miał wydawać korzystne dla biznesmena decyzje administracyjne. Prokuratora przedstawiła Arturowi W. zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w postaci 200 tysięcy złotych w związku z pełnieniem funkcji publicznej. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił złożenia wyjaśnień.
Obaj podejrzani zostali aresztowani na trzy miesiące. Areszt był kilkakrotnie przedłużany.
Autorka/Autor: b/kz
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl