Ambasadorem przedsięwzięcia jest Przemysław Saleta, który w rozmowie z reporterem TVN24 stwierdził, że tegoroczny bieg był rekordowy.
– Chodzi o liczbę sztafet, liczbę uczestników, dopisały gwiazdy, które nas wspierają. To z naszego punktu widzenia jest bardzo ważne, żeby temat transplantacji i transplantologii nie był tematem tabu, żeby mówiło się o tym, żeby społeczeństwo miało większą świadomość – mówił były bokser.
"Jeżdżę na rowerze, biegam, podróżuję"
Uczestnicy biegu udowadniają, że po przeszczepie można żyć normalnie. Wśród startujących była Hanna Krajniak, która od trzech lat żyje z przeszczepioną nerką.
- Miałam 15 lat gdy okazało się, że choruję na cukrzycę. Gdy człowiek jest w takim młodym wieku, miewa problemy z zaakceptowaniem choroby, braniem zastrzyków z insuliną, ograniczeniami w jedzeniu, pilnowaniem cukrów i w ogóle dbaniem o swoje zdrowie. Ja też niespecjalnie się pilnowałam, wyparłam chorobę ze swojej świadomości. W efekcie po jakiś 20 latach chorowania doszło u mnie do schyłkowej niewydolności nerek – opowiadała.
- Nowa nerka pracuje świetnie, teraz jeżdżę na rowerze, biegam. Kocham narty. Dużo podróżuję - dodała.
Po przeszczepach, z medalami
Z kolei Henryk Kulikowski żyje z dwoma przeszczepionymi narządami - nerką i trzustką.
- Wiem, że w ciągu 42 lat transplantacji w Polsce podjęto 362 próby przeszczepienia trzustki. Ile było prób przeszczepienia nerki i trzustki, nie wiem. Wiem o 3-4 osobach, które tak jak ja żyją z dwoma przeszczepionymi narządami. Ja żyję nawet z trzema, bo prowadząc badania naukowe lekarze zaobserwowali, że trzustka znacznie lepiej się przyjmuje, jeśli jest przeszczepiona razem z dwunastnicą. Dlatego mnie przeszczepiono także fragment dwunastnicy dawcy - tłumaczyła Kulikowski.
- Jestem aktywny fizycznie, z mistrzostw Polski dla osób po przeszczepach przywiozłem cztery medale - podkreślała.
PAP/kz/b