Rowerzyści-widma na celowniku. Będzie więcej policyjnych kontroli

Start akcji "Bezpieczna jesień"
Start akcji "Bezpieczna jesień"
Źródło: ksp
Gorsza pogoda i szybko zapadający zmrok sprawiają, że warunki na drogach są znacznie trudniejsze. Aby zminimalizować liczbę niebezpiecznych zdarzeń, policja rozpoczyna akcję "Bezpieczna jesień".

"Ciemne ubrania, słuchawki w uszach, kaptury na głowach i parasolki w rękach utrudniają widoczność i słyszalność pojazdów. Z kolei deszcz na zewnątrz i para wewnątrz pojazdów pogarszają dostrzeganie pieszych przez kierowców" – zwracają uwagę funkcjonariusze.

Do tego dochodzi jesienne pogorszenie samopoczucia, chwila nieuwagi i niebezpiecznie zdarzenie drogowe gotowe.

Rowerzyści-widma na celowniku

Policjanci chcą likwidować nieprawidłowe zachowania na drogach. Zapowiadają kontrole w miejscach szczególnie narażonych na niebezpieczeństwo i szybką reakcję na łamanie przepisów - przez kierujących w stosunku do pieszych i rowerzystów. I odwrotnie.

Funkcjonariusze przypominają, że obowiązkiem pieszych jest noszenie elementów odblaskowych poza obszarem zabudowanym. Rowerzyści muszą natomiast pamiętać o odpowiednim oświetleniu swoich jednośladów. "Będziemy zwracać na to uwagę" – zapowiada policja.

Drobne elementy takie jak światła czy odblaski mogą uratować przed potrąceniem. Zwłaszcza teraz, kiedy szybko zapada zmrok. O tym, jak trudno jest dostrzec kierowcy nieoświetlonego rowerzystę przekonał się reporter tvnwarszawa.pl Lech Marcinczak.

Rowerzyści zapominają o oświetleniu

W swoim nagraniu pokazywał, że rowerzyści-widma są praktycznie niezauważalni. A niestety, nie są na warszawskich ulicach rzadkością. - Mijam ich niemal codziennie: na Wisłostradzie, ulicy Czerniakowskiej czy Trasie Siekierkowskiej. To osoby, które nie szanują siebie i kierowców – mówił kilka tygodni temu.

Sprawdzą światła i wycieraczki

Pod lupą policjantów znajdą się też kierowcy samochodów. Ci zawsze muszą pamiętać o odpowiedniej prędkości i dbać o stan techniczny swoich aut. Jednak podczas jesiennej aury, jak przekonują funkcjonariusze, muszą jeszcze bardziej zatroszczyć się o światła i wycieraczki.

Na tvnwarszawa.pl często informujemy o tym, jak paraliżujące dla kierowców mogą być trudne warunki atmosferyczne. Wystarczy kilka godzin intensywnych opadów deszczu, aby miasto stanęło w jednym wielkim korku. Zwłaszcza w godzinach szczytu komunikacyjnego.

Aby się o tym przekonać, wystarczy przypomnieć silne opady deszczu, z którymi mieliśmy do czynienia w sierpniu. Ulice zamieniły się w potoki. Utrudnienia były m.in. na al. Wilanowska, Dolince Służewieckiej, ul. Tanecznej i Hawajskiej. Duże korki tworzyły się na Trasie Łazienkowskiej i moście Łazienkowskim.

Warszawiacy mieli problemy z dotarciem do pracy. Doszło do kilku kolizji i wypadków.

Ulice jak jeziora. Warszawa po ulewie

kw/sk

Czytaj także: