Ratusz chce budować metro "na raz". Ucierpią inne inwestycje?

Tak ma wyglądać stacja Powstańców Śląskich
Tak ma wyglądać stacja Powstańców Śląskich
Źródło: materiały projektanta
Cała II linia metra gotowa do 2023 roku? Ratusz rozważa budowę podziemnej kolejki nie tylko na Wolę, ale od razu też na Bemowo. Ambitne plany ogranicza jednak brak pieniędzy. Na metro potrzeba około 1 mld zł. Jeśli miasto się na to zdecyduje, ucierpią inne inwestycje.

Druga linia metra po zachodniej stronie (w kierunku Woli) miała powstać do 2022 roku i kończyć się przy ratuszu na Bemowie. Jak pisze "Gazeta Stołeczna", w ratuszu coraz głośniej mówi się jednak, że nitkę warto pociągnąć dalej – na zachodnie peryferia. Wybudować dodatkowe trzy stacje i bazę techniczną Mory.

Wszystko miałoby zostać oddane w 2023 roku.

"Budżet nie jest z gumy"

Na przeszkodzie stoi brak środków. Na dokończenie drugiej linii potrzeba ponad 1 mld zł na samą budowę. Do tego dochodzą koszty kupna nowych pociągów, które są niezbędne.

Miasto liczy na dotacje z Unii Europejskiej, ale szuka też zasobów we własnym budżecie. A ten – jak mówi "Stołecznej" wiceprezydent Jacek Wojciechowicz – nie jest z gumy.

- Przez kilka lat nawet 80 proc. pieniędzy, które przeznaczamy na inwestycje, szłoby wyłącznie na dokończenie drugiej linii - podkreśla.

Metro zamiast mostu

Jeśli miasto zdecydowałoby się na budowę metra na Mory, ucierpiałyby na tym inne miejskie inwestycje, np. poszerzenie ulicy Płaskowickiej na Ursynowie (która miała zyskać dodatkowy pas ruchu w każdą stronę) czy… budowa mostu Krasińskiego.

Na takie zapowiedzi optymistycznie zareagował burmistrz Żoliborza. "Żoliborz chętnie odda budowę Trasy i Mostu Krasińskiego na rzecz II linii metra. Kto za?" – napisał na Twitterze Krzysztof Bugla.

Bezpieczne – zdaniem "Stołecznej" – pozostają linie tramwajowe na Gocław czy Wilanów oraz śródmiejska obwodnica Pragi. A co ze szkołami, żłobkami i dziesiątkami innych inwestycji, których natychmiastowo potrzebuje Białołęka czy Wilanów? Te – jak zapewnia Wojciechowicz – również nie ucierpią.

- Przyspieszenie budowy metra to bardzo ambitny plan, ale na pewno nie może się to odbyć kosztem poziomu inwestycji w dzielnicach – przekonuje i dodaje, że ratusz cały czas pracuje nad optymalnym rozwiązaniem.

Jeśli ambitne plany się nie powiodą, metro dojedzie na Mory w połowie przyszłej dekady.

Na Woli wciąż bez pozwoleń

Póki co, zachodni odcinek metra w ogóle nie ma pozwoleń na budowę. Wojewoda mazowiecki przekonuje, że w dokumentacji ratusza są braki i dopóki nie zostaną uzupełnione, pozwoleń nie będzie.

Jakich poprawek wymaga dokumentacja? Lista jest długa. Jak pisaliśmy na tvnwarszawa.pl, wojewoda wezwał stołeczny ratusz m.in. do umieszczenia metryki projektu zawierającej nazwę i adres obiektu budowlanego, tytuł, skalę i numer rysunku, nazwiska wszystkich projektantów ze specjalnością i numerem uprawnień budowlanych.

CZYTAJ TAKŻE: Tak będą wyglądać kolejne stacje metra:

Mówi Jacek Wojciechowicz, wiceprezydent Warszawy

kw/r

Czytaj także: