Kierowcy parkujący na przystankach i skrzyżowaniach, słupy na środku ulicy, pocztowe okienko otwarte w prawdziwym oknie czy Wisła, które wyschła na internetowych mapach - to tylko niektóre z absurdów, jakie opisywaliśmy w minionym roku. Warto je przypomnieć, na poprawę humoru i ku przestrodze.
1. MISTRZOWIE PARKOWANIA
W minionym roku z niekrytym zdziwieniem patrzyliśmy na popisy kierowców, którzy udowodnili, że zaparkować można wszędzie. Jedno jest pewne, wyobraźni im nie brakowało, bezczelności i ignorancji przepisów również. W konkursie na "mistrza parkowania" w czołówce znalazł się kierowca kii, który z wiaty przystankowej przy pl. Trzech Krzyży zrobił sobie garaż.
Z kolei kierowca terenowego volkswagena znalazł miejsca dla swojego auta tuż przed skrzyżowaniem przy Ursynowskiej, na przejściu dla pieszych i powierzchni wyłączonej z ruchu.
Dużego pecha miał za to kierowca, który zostawił zepsute auto na zamkniętym odcinku ul. Popiełuszki. Za szybą włożył zaś kartkę "Czekamy na lawetę. Zepsuty". Zanim jednak ta przyjechała, usunięto barierki i otwarto ulicę, a alfa romeo stała się niespodziewaną przeszkodą dla prawidłowo jadących kierowców. Ostatecznie auto zostało zepchnięte przez znajomego kierowcy, bo sam zainteresowany pojechał ponoć do Krakowa.
2. SŁUP NA ŚRODKU SZEROKIEJ
Wpadki w tym roku zaliczyli jednak nie tylko użytkownicy dróg, ale i ich wykonawcy. Na liście drogowych absurdów nie może zabraknąć remontowanej ul. Szerokiej w Rembertowie. Kierowcy mogą bowiem zobaczyć na jej środku… stary słup. Władze dzielnicy tłumaczą, że harmonogram inwestycji zaburzyła opieszałość energetyków, którzy nie wydali jeszcze zgody na przebudowę sieci elektroenergetycznej. Ulica miała być gotowa w listopadzie, termin przesunięto na koniec marca.
3. KIERUNEK "BAIŁOŁĘKA"
Z kolei wykonawca przebudowy Trasy AK i mostu Grota powołał do życia nową warszawską dzielnicę. Kierowcy jadący S8 od Marek w kierunku centrum mogli zobaczyć tablicę informacyjna kierująca na "Baiłołekę". Po zauważeniu błędu wykonawca prac wymienił tablicę.
4. POPRAWIŁ INFORMACJĘ W METRZE
Na nie do końca dobrze zaprojektowany system informacji narzekali także pasażerowie metra, którzy mieli problem z przemieszczaniem się między dwiema liniami metra na stacji Świętokrzyska. Kilka dni po otwarciu nowego odcinka podziemnej kolejki system identyfikacji został uzupełniony kartką z odręcznym napisem i strzałką informująca, jak dojść do I linii.
5. POCZTOWE OKIENKO W PRAWDZIWYM OKNIE
Do nie najłatwiejszych należy także droga, jaką trzeba pokonać, aby dojść do filii jednego z warszawskich urzędów pocztowych. Jego pracownicy postanowili jednak ułatwić życie mieszkańcom i otworzyli okienko w prawdziwym oknie. Łatwiej bowiem obsługiwać petentów przez okno, niż prowadzić ich przez ten labirynt. Żeby skorzystać z usług poczty, wystarczy tylko... wspiąć się na schodek.
6. POKRĘCONE ŚCIEŻKI ROWEROWE
Swój wkład do listy warszawskich absurdów mają także wykonawcy dróg rowerowych. Na Pileckiego starą ścieżkę rowerową zastąpiła nowa wyglądem przypominająca falująca wstążkę.
Podobny efekt chcieli najwyraźniej osiągnąć autorzy kontrapasu na ul. Orszady. Prostą linię zastąpiono tu dziwnymi zygzakami. Jak się okazało, nowy pas rowerowy był samowolką i został namalowany bez zgody Zarządu Dróg Miejskich.
7. "OBUDOWALI" GARAŻ BUDYNKIEM MIESZKALNYM
Niemałą inwencją popisał się także deweloper, który wybudował budynek mieszkalny przy ul. Wąwozowej 4. Budynek na Kabatach z pozoru niczym nie różni się od bloków, jakich w Warszawie mnóstwo. Jednak, gdy wejdziemy wnęką, i przejdziemy przez ciemny zaułek, dojdziemy do pozostawionego samotnie garażu obudowanego starą cegłą. Na drzwiach widnieje napis: "WŁASNOŚĆ PRYWATNA". Jego właściciel nie chciał się pozbywać swojej własności. Deweloper "obudował" więc garaż budynkiem mieszkalnym.
8. WISŁA WYSCHŁA W INTERNECIE
W lecie praktycznie codziennie donosiliśmy o rekordowo niskim stanie Wisły. W sierpniu wodowskaz pokazał 41 centymetry, a sama rzeka coraz bardziej przypominała górski strumyk. Fakt ten najwyraźniej postanowił odnotować zauważył także Google. 12 sierpnia przez kilka godzin Wisły "wyschła" na mapach Google.
jk//ec
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl