Przesunęli święta, odcinając się od rosyjskiej cerkwi i kultury. Ukraińskie Boże Narodzenie w Polsce

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Dla uchodźców z Ukrainy to pierwsze święta w PolsceShutterstock

W cieniu wojny, tragedii i rozłąki - takie będzie dla Ukraińców Boże Narodzenie. Wielu z nich przesuwa obchody ze stycznia na grudzień. Po części dlatego, że wtedy mają wolne, a po części - żeby odciąć się od rosyjskiej cerkwi i kultury.

- Tak naprawdę to, co zdarzyło się 24 lutego, to jest eskalacja. Konflikt trwa od 2014 roku, więc kontekst wojny nie jest nowy dla Ukraińców, także jeśli chodzi o obchodzenie świąt – przypomina Ivanna Kyliushyk koordynatorka centrum spotkań Ukraińskiego Domu w Warszawie. W Polsce mieszka od 2015 roku. Ale przyznaje, że sytuacja jest nieporównywalna z tą sprzed roku. Pomimo wojny, Ukraińcy będą jednak świętować - zarówno ci mieszkający w Ukrainie, jak i w Polsce. - Rosja nie będzie rujnować życia ludzi, nie odbierze im tradycji. Oczywiście, że te święta będą inaczej wyglądać, ale na pewno ludzie będą je obchodzić – przekonuje Ivanna. Jej zdaniem święta Bożego Narodzenia będą skromniejsze, a ludzie będą rozsądniej planować wydatki. - Już widzę, jak z niektórych rzeczy rezygnują. Nikt nie będzie kupować świątecznych sweterków, bo nie jest to priorytetem – przewiduje. Dodaje też, że część osób przeznaczy pieniądze na jakąś zbiórkę.

"Zmiana daty świąt jako sposób na oddalenie się od Moskwy"

W Ukrainie coraz więcej wiernych odchodzi od Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego. Do niedawna była to największa cerkiew w kraju, zrzeszająca najwięcej osób w jego wschodniej części. Od listopada trwa jednak akcja ukraińskich służb specjalnych, wymierzona w struktury tego powiązanego z Moskwą kościoła. Uzasadniono ją koniecznością ograniczania aktywności rosyjskich służb specjalnych, dla których cerkiew miała stanowić przykrywkę. Sytuacja przyspieszyła trwający od dawna przepływ wiernych do autokefalicznego Kościoła Prawosławnego Ukrainy (KPU), powołanego w 2019 roku.

W związku z tym w Ukrainie trwa też dyskusja o tym... kiedy obchodzić Boże Narodzenie. - To nie jest pierwszy rok tej dyskusji, ona trwa kilka lat - zauważa Ivanna. - Ale w tym roku po raz pierwszy prawosławna cerkiew ukraińska zarządziła, że każda cerkiew może zdecydować wspólnie ze swoją społecznością, kiedy chce obchodzić Boże Narodzenie - poskreśla i dodaje, że w Ukrainie zarówno 25 grudnia, jak i 7 stycznia są dniami wolnymi od pracy. Zmiana jest postrzegana jako sposób na oddalenie się od Rosji. – To sposób na zerwanie z jej kulturą – tłumaczy Ivanna.

– Święta będziemy obchodzić 24 grudnia, choć wcześniej obchodziliśmy je 6 stycznia – mówią Marianna i Igor Melnyk. Igor jest w Polsce już od siedmiu lat, Marianna dojechała wraz z córką, kiedy eskalował konflikt z Rosją. Przyjechała z zachodniej części kraju. W te święta on zostaje w Polsce, a ona wraca na Ukrainę, by spędzić ten czas z rodzicami i siostrą. – Trwa wojna, ale uczucia biorą górę, tęsknię za rodziną – tłumaczy.

Rozłąka jest trudna także dla Nadyi, która w marcu przyjechała do Polski z zachodniej Ukrainy. - Co to za świętowanie bez rodziców, krewnych, bliskich osób? To jest jednak rodzinne święto. W tym roku wszystko, co zrobimy, to wieczerza wigilijna – mówi. Do stołu - 24 grudnia - zasiądzie razem z mężem i dziećmi. - Będziemy się modlić i prosić Boga o pokój na całej ziemi i żeby wszyscy nasi chłopcy, którzy bronią naszej ojczyzny, Ukrainy, wrócili żywi do domu – dodaje.

Święta w Polsce spędzą też Iryna i Dmytro Yankovych. On pracuje w tu już 10 lat, ona przyjechała wraz z córką z centralnej Ukrainy na początku marca. – Będziemy świętować tak jak Polacy, 24 grudnia. Myślę, że za rok bardzo duża część Ukraińców Boże Narodzenie będzie obchodzić już w grudniu – ocenia Dmytro.

Podobne nastawienie do świętowania ma Natalia, która pierwszy raz przyjechała do Polski siedem lat temu, potem wróciła na Ukrainę, a po eskalacji konfliktu znów dotarła do Polski. – Święta wraz z mężem i dzieckiem będziemy obchodzić 24 grudnia, bo mamy wtedy wolne. U nas w Ukrainie każdy się zastanawia nad tym, kiedy obchodzić Boże Narodzenie. Wiele osób chce świętować w grudniu, też ze względu na trwający konflikt. Większość młodych ludzi na pewno wybierze grudzień, starsze osoby pewnie częściej zostaną przy styczniu – ocenia.

Ivanna dodaje, że Ukraińcy studiujący lub pracujący za granicą, Boże Narodzenie będą chętniej obchodzić w grudniu. – To jest dla nich oczywisty wybór, poza tym mają wtedy wolne – mówi.

W dyskusji nad datą świąt brany jest pod uwagę też sam kalendarz. - Chodzi o różne kalendarze juliański i gregoriański. Na Ukrainie zaczynają przeważać argumenty, że gregoriański jest bardziej precyzyjny, więc należy przejść na obchodzenie świąt według tego kalendarza – dodaje Ivanna.

Pusty talerz dla osób które odeszły

Święta Bożego Narodzenia w Ukrainie – podobnie jak w Polsce – są rodzinne. – Myślę, że w tym roku spotkaniom będą towarzyszyć modlitwy o Ukrainę, o zwycięstwo – mówi Ivanna. Niestety, o spotkania całych rodzin będzie trudno. Wiele z nich jest rozłączonych: część została w kraju, wyjechała za granicę lub walczy na froncie.

W Ukrainie jest tradycja, by przy stole było zawsze jedno miejsce puste, z talerzem i kubkiem. - Ono jest dla osoby która już odeszła. To jest bardzo ważne, ponieważ dużo osób nie będzie już świętować tego Bożego Narodzenia, więc to jest pewien sposób szanowania pamięci o nich – wyjaśnia Ivanna.

Zgodnie z u tradycją, najważniejszą potrawą jest kutia, którą przygotowuje się z pszenicy, maku, miodu i orzechów. Tradycyjnym napojem jest uzwar, czyli kompot z suszu. Na stole jest 12 potraw. Są dania z ryby oraz różne potrawy z grzybów, pierogi z kapustą lub ziemniakami, barszcz ukraiński. – Do barszczu dodaję ziemniaki, kapustę, marchewkę i fasolkę. U mnie zawsze babcia na wigilię robiła z kiszonej kapusty zupę z suszonymi grzybami. Mieszkaliśmy na zachodzie Ukrainy, blisko granicy z Polską, tam starsi ludzie często gotują też według polskich przepisów – wspomina Natalia. Z kolei Nadya potrawy na wigilię przygotowuje razem z rodzicami. - Naszą rodzinną tradycją jest zbieranie się w domu, wraz z rodzicami, i wspólne przygotowywanie potraw: kutii, pierogów, gołąbków, grzybów oraz innych postnych dań – wymienia kobieta.

Na stole nie brakuje też słodkości: pączków, makowca, czy pampuszków. Bożemu Narodzeniu zawsze towarzyszą również kolędy. - W mniejszych miejscowościach chodzą kolędnicy, którzy często robią też przedstawienia. Ogólnie nasze tradycje związane z Bożym Narodzeniem są bardzo podobne do polskich – stwierdza Ivanna.

"By w wigilię nie byli samotni"

Ivanna Boże Narodzenie spędzi z uchodźcami. Ukraiński Dom 6 stycznia organizuje wigilię dla społeczności. - Chcemy zaprosić do wspólnej wigilii, ponieważ nie wszystkie osoby uchodźcze mają teraz takie możliwości. Nie mają przestrzeni do przygotowania jedzenia lub są daleko od rodziny – tłumaczy. Na wigilii będą tradycyjne potrawy, zaśpiewają też kolędnicy. - Chcemy stworzyć domową atmosferę, poczucie bycia wśród swojej wspólnoty, sprawić, by osoby uchodźcze nie czuły się same w ten dzień - dodaje.

 - Jeśli ktoś zaobserwuje, że w jego budynku mieszka ukraińska rodzina, zwłaszcza uchodźcza, to proszę by w miarę możliwości o nią zadbał, wsparł miłym słowem – apeluje Ivanna.

Przeczytaj także: Wigilia Bożego Narodzenia według kalendarza juliańskiego. Wierni obrządków wschodnich - jak świętują, jakie mają zwyczaje

Boże Narodzenie w Kościołach obrządku wschodniego
Boże Narodzenie w Kościołach obrządku wschodniego6 stycznia przypada wigilia Bożego Narodzenia według kalendarza juliańskiego. Według tak zwanego starego stylu święta obchodzą prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich

Autorka/Autor:Magdalena Gruszczyńska

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl