Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich planuje budowę gigantycznego ronda biszkoptowego w Pruszkowie, które docelowo ma rozprowadzać ruchu tranzytowy w kierunku autostrady A2. A to wywołało falę sprzeciwu mieszkańców i części samorządowców.
W Pruszkowie oraz okolicznych gminach trwa dyskusja na temat planów rozbudowy dwóch dróg wojewódzkich 718 i 719 przechodzących przez miasto. Realizacja inwestycji jest na bardzo wstępnym etapie - projektowania.
Jakie są plany drogowców? - Zgodnie z przyjętymi założeniami inwestycja obejmie rozbudowę drogi wojewódzkiej numer 718 do klasy G na odcinku od skrzyżowania z drogą wojewódzką nr 701 (bez tego skrzyżowania) do skrzyżowania z drogą wojewódzką numer 719 (wraz z tym skrzyżowaniem) w przekroju dwujezdniowym (2x2) oraz rozbudowę drogi wojewódzkiej nr 719 do klasy G na odcinku od skrzyżowania z drogą wojewódzką numer 718 do granicy Warszawy w dotychczasowym przekroju dwujezdniowym i z wyłączeniem odcinka w granicach węzła drogi ekspresowej S2 "Aleje Jerozolimskie" - wyjaśniła nam Monika Burdon, rzeczniczka prasowa Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.
Wśród mieszkańców największe kontrowersje budzi gigantyczne rondo biszkoptowe w miejscu, gdzie przecinają się kluczowe dla Pruszkowa i okolic ulice: Aleje Jerozolimskie, Wojska Polskiego, Prusa oraz Poznańska, która przejdzie dwoma wiaduktami nad torami kolejowymi.
- To będzie monstrum. Trzeba włączyć wyobraźnię, ile miejsca zajmie ten węzeł w przestrzeni miasta. I nie wiadomo, dlaczego główne jezdnie z Alej Jerozolimskich mają być skierowane do autostrady A2, skoro dwie trzecie kierowców przejeżdża tędy do Pruszkowa - skomentował Arkadiusz Gębicki, cytowany przez "Gazetę Stołeczną" mieszkaniec.
"Kosmiczne" rondo
Pruszkowianie obawiają się, że proponowany układ ruchu zablokuje miasto. Boją się też o utrudnione wyjazdy z posesji i zieleń.
- W zaproponowanej koncepcji projektanci starają się przerzucić ruch tranzytowy z Alej Jerozolimskich w stronę węzła autostrady A2. Dla nas jest to bardzo dziwne rozwiązanie, bo z naszych obserwacji wynika, że dwie trzecie potoku samochodów znajdujących się na tym skrzyżowaniu nie jedzie w stronę autostrady, ale pozostaje w Pruszkowie lub jedzie dalej za miasto - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl radny Pruszkowa Piotr Bąk (KO).
- Po drugie zaproponowana koncepcja pokazuje, że ruch w stronę Pruszkowa i za miasto ma być skanalizowany z dwóch pasów do jednego, zarówno na wlocie do tego ronda, jak i na jego wylocie - wskazuje Bąk. A to oznaczałoby korki.
Mieszkańcom nie podoba się również rozmach tej inwestycji. Jezdnie odchodzące od ronda w koncepcji są wyrysowane bardzo blisko kamienic przy ulicy Majowej. Nie chcą mieć jezdni tuż pod oknami.
- My nie mówimy "nie" przebudowie. Proponowane rondo jest kosmiczne zarówno jeśli chodzi o jego rozmiar, jak i kształt. Inwestycja jest nieadekwatna do potrzeb, które tu występują - ocenia radny Bąk.
"Nie wykluczamy zmian"
Jak ten rozmach tłumaczy MZWD? - Założenia takie wynikają z wniosków zgłaszanych na przestrzeni ostatnich lat przez Miasto Pruszków, co jest uwzględnione w zapisach obowiązujących dla tego obszaru miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - stwierdziła Burdon. Ale jednocześnie zaznaczyła, że "przedstawione na tym etapie rozwiązania projektowe należy traktować, jako wstępne". - Również na tym etapie prac projektowych, nie wykluczamy zmian i zapisów w projekcie - zastrzegła.
Monika Burdon wskazała, że dokumentacja projektowa wraz z kompletem pozwoleń na budowę powinna zostać opracowana i przekazana do końca 2025 roku. - Należy pamiętać jednak, że przed nami jeden z trudniejszych etapów przygotowania inwestycji czyli uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach i ostatecznie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej. Z doświadczenia wiemy, że uzyskiwanie tych decyzji może znacząco wpłynąć na zaplanowane terminy zakończenia prac projektowych - podkreśliła przedstawicielka drogowców.
Zaznaczyła też, że wpływ na ostateczny termin realizacji będą miały koszty. A te szacowane są nawet na kilkaset milionów złotych.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl