Śledczy będą prowadzili działania w kierunku "sprowadzenia zagrożenia spowodowania pożaru, zagrażającego mieniu wielkiej wartości".
Jak podkreśliła Mazur, przyczyna pożaru nie jest znana, a prokuratorzy wprawdzie zaczęli oględziny mostu, ale na razie nie mogą ich dokończyć. - Wczoraj inspektor nadzoru budowlanego stwierdził, że obecność prokuratura i osób mu towarzyszących zagrażają bezpieczeństwu właśnie tych osób - tłumaczyła Mazur.
Dodała, że czekają na sygnał, kiedy prokurator i biegły będą mogli wrócić na miejsce. Prokuratura rozpatruje różne hipotezy dotyczące pożaru mostu Łazienkowskiego, w tym również celowe podpalenie. - Jeśli skupimy się tylko na jednej, to wiele rzeczy może nam umknąć – zaznaczyła Renata Mazur.
W przypadku celowego podpalenia sprawcy grozi nawet do 10 lat więzienia.
Śledczy przepytują bezdomnych - czytaj też o ustaleniach naszego reportera.
Przesłuchają świadków
Czy źródeł pożaru mogło być kilka, jak podają niektóre media? - Jesteśmy w kontakcie ze strażą pożarną. Najpierw musimy zapoznać się z dokumentacją i przesłuchać osoby do tego wyznaczone - odpowiedziała Mazur.Dodała, że na razie nie może powiedzieć, jakie osoby zostały wytypowane do przesłuchania. - Mogę powiedzieć, że zawsze osoby zatrudnione na terenie, gdzie coś się wydarzyło, są przesłuchiwane – zaznaczyła rzeczniczka. ran/lulu